GAFA to nowy podatek, który Francja nakłada na gigantów branży cyfrowej. Ustawę wprowadzającą daninę podpisał prezydent Macron

Skrót zaczerpnięto od pierwszych liter liderów na rynku cyfrowym: Google, Amazon, Facebook, Apple.

Francja wprowadza nowy podatek, ponieważ nie może się doczekać rozwiązania tej kwestii przez Unię Europejską i Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Komisja Europejska jeszcze przed eurowyborami przedstawiła propozycję wprowadzenia 3-procentowego podatku od przychodów dużych firm internetowych. Miałyby go płacić podmioty, których globalne przychody przekroczyłyby 750 mln euro rocznie.

Jednak państwa członkowskie nie doszły do porozumienia. Podpisania umowy odmówiły Szwecja, Finlandia, Dania i Irlandia. Ponadto krytycy pomysłu uważają, że podatek w całej Unii może naruszać międzynarodowe zasady równego traktowania przedsiębiorstw.

Z kolei OECD planuje, że jeszcze w tym roku świat pozna wypracowane propozycje, które powinny być wprowadzone do końca przyszłego roku.

Jeżeli do końca 2020 r. nadal nie będzie globalnego rozwiązania kwestii sprawiedliwego podatku cyfrowego, UE powinna działać w pojedynkę” – Ursula von der Leyen

Tymczasem 11 lipca francuski rząd ostatecznie przyjął własny pomysł na podatek. Wynika z niego, że globalni giganci branży cyfrowej zapłacą za swoją obecność we Francji 3-procentowy podatek od dochodów. Danina dotknie firmy, których globalna sprzedaż przekracza 750 mln euro na rok i na terenie Francji generują sprzedaż powyżej 25 mln euro.

O podatku zaczęto we Francji mówić jeszcze w minionym roku, jako efekcie protestów społecznych. W tzw. „czarny piątek” w listopadzie z powodu nawału zamówień zastrajkował magazyn Amazona w Montelimar na południu Francji. W protestach uczestniczyli przeciwnicy Amazona, który we Francji jest największym graczem w e-handlu.

Protest zbiegł się z antyrządowymi demonstracjami „żółtych kamizelek” (gilets jaunes), pracowników domagających się stabilności rynku pracy, zwiększenia płac i lepszych warunków socjalnych. Pod ich wpływem prezydent Emmanuel Macron zapowiedział reformę systemu podatkowego.

USA w odwecie

Nowa francuska danina obejmie około 30 podmiotów, w tym np. Airbnb, Instagram oraz francuską Criteo, kilka firm brytyjskich, indyjskich i chińskich. Szacunkowe wpływy do francuskiego budżetu to w tym roku ok. 650 mln euro.

Podatek jest wymierzony głównie w te podmioty, które działając na rynkach międzynarodowych płacą podatki w krajach, gdzie lokują siedziby ze względu na bardziej korzystne dla siebie przepisy finansowe. Na przykład Apple w Irlandii, a Amazon w Luksemburgu i to niezależnie od tego, że zyski osiągają we Francji czy wielkiej Brytanii. A jest o co walczyć. W 2017 roku Amazon odnotował w Wielkiej Brytanii 2,25 mld euro obrotu.

Sprawa opodatkowania GAFA poruszyła prezydenta Donalda Trumpa. Wkrótce po przyjęciu go przez Francję zalecił specjalne dochodzenie i zbadanie skutków tych przepisów oraz ich wpływ na wymianę handlową USA-Francja. Może to skutkować odwetem w opłatach handlowych i podwyższeniem ceł.

Wycofają się?

Stany Zjednoczone twierdzą, że danina wycelowana w największe globalne firmy cyfrowe to nieuczciwy kierunek. Ekonomiści zaznaczają również, że pieniądze mogą być trudne do zebrania. Opodatkowane mają być dochody firm generowane przez francuskich klientów, ale takich danych nie ma żadna francuska agenda czy publiczny organ.

Podczas rozmów ministrów grupy G7 w Chantilly 17 lipca, Francja ustami ministra finansów Bruno Le Maire zapowiedziała, że podatek krajowy będzie zniesiony, gdy tylko zostanie wynegocjowana międzynarodowa alternatywa OECD. To złagodziło napięcia francusko-amerykańskie.

Kup przez klik

Kwestia opodatkowania firm cyfrowych jest także od pewnego czasu problemem w Wielkiej Brytanii. Głównie za sprawą wzrostu sprzedaży internetowej.

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn niedawno wysłał do Amazona kartkę na 25 urodziny firmy. Życzył jej „wielu szczęśliwych zeznań podatkowych”. Według danych za 2018 r. brytyjski sektor detaliczny stracił bowiem około 70 tysięcy miejsc pracy. A sieci handlowe co rusz ogłaszają plany zamknięcia sklepów. Dlatego przeforsowano pomysł, by od kwietnia 2020 r. firmy cyfrowe opodatkować 2-procentową daniną od przychodów. Dotyczy to firm o przychodach ze światowej sprzedaży na poziomie 560 mln euro rocznie. Corbyn mówił o takiej potrzebie już od roku.

Opodatkowane mają być dochody generowane przez francuskich klientów, ale takich danych nie ma żadna francuska agenda czy publiczny organ

„Kilku tech-gigantów i miliarderów będzie kontrolować ogromne połacie naszej przestrzeni publicznej i debaty. Wymagana jest interwencja” – mówił w sierpniu 2018 r. dla The Guardian. Eksperci znów ostrzegają, że grozi to wywołaniem zdecydowanej reakcji USA, która może zaszkodzić także brytyjskim firmom i konsumentom.

Nowa komisarz chce działać

Austria, Włochy, Hiszpania i Belgia też rozważają wprowadzenie własnego podatku. Ponadto w planach mają to Japonia, Singapur i Indie.

Jasno na temat wspólnego podatku od tech-gigantów wypowiedziała się na początku lipca Ursula von der Leyen. „Trwają dyskusje na temat znalezienia międzynarodowego rozwiązania, zwłaszcza w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Jeżeli jednak do końca 2020 r. nadal nie będzie globalnego rozwiązania kwestii sprawiedliwego podatku cyfrowego, UE powinna działać w pojedynkę” – zaznaczyła nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej obejmując swoje stanowisko.

Podkreśliła też, że opowiadając się za uczciwością podatkową – czy w produkcji cegieł i zapraw czy wobec przedsiębiorstw cyfrowych zadba o to, żeby opodatkowanie wielkich firm technologicznych było w najbliższym czasie priorytetem.