• Kancelarie muszą zainwestować w nowe technologie
  • Algorytmy wesprą prawników, a nie pozbawią ich chleba
  • Dobrze użyta sztuczna inteligencja to więcej sprawiedliwości

Algorytm pomoże prawnikom w ocenie dokumentów, analizie poprzednich spraw, a nawet wskaże, czy dana sprawa jest do wygrania. Jednak ostateczna decyzja będzie nadal należała do człowieka.

Jak czytamy w raporcie firmy Wolters Kluwer pod tytułem „The Future Ready Lawyer”, ponad połowa ankietowanych prawników spodziewa się, że sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe będą mieć wpływ na ich pracę. Ale już mniej niż 24 procent faktycznie rozumie działanie algorytmów i ich wykorzystanie w kancelariach.

Zdaniem prawników przetwarzanie danych i wyszukiwanie w nich informacji wykorzystywane są już dziś.

Programy prawnicze zawierają zwykle tekst aktu, orzecznictwo sądowe i komentarze. – Kancelarie korzystają również z rozwiązań informatycznych do obsługi prowadzonych spraw i klientów. W tym zakresie bieżąca analityka danych i wyciąganie wniosków pozwala zapewnić klientowi odpowiednią usługę – twierdzi Artur Piechocki, radca prawny i partner zarządzający w kancelarii APLaw.

Jak wskazuje opracowanie Wolters Kluwer w ciągu następnych trzech lat prawnicy spodziewają się inwestycji w rozwój nowych technologii w usługach prawniczych, w tym rozwój sztucznej inteligencji.

Cytowany w raporcie Robert Ambrogi, prawnik i dziennikarz z Massachusetts, uważa, że w ciągu następnych lat narzędzia oparte o sztuczną inteligencję będą wykorzystywane głównie do przeglądu dokumentów, ich zgodności oraz w badaniach prawnych.

Robot szybszy od prawnika

O tym, że sztuczna inteligencja radzi sobie z analizą treści umów pokazał eksperyment LawGeex. 20 doświadczonych prawników wytypowanych przez amerykańskie uniwersytety zostało pokonanych przez algorytm.

Sztuczna inteligencja szybciej i dokładniej zdefiniowała kwestie prawne znajdujące się w analizowanych kontraktach. Na ocenę umowy algorytm potrzebował 26 sekund, podczas gdy prawnikom zajęło to 1,5 godziny. Sztuczna inteligencja była też dokładniejsza w swojej analizie.

Ten eksperyment wykazał, że sztuczna inteligencja może być wsparciem dla prawników. Wiele kancelarii, głównie zachodnich z podobnych rozwiązań już korzysta – zauważa Andrzej Przytuła, adwokat i partner w kancelarii KONDRAT i Partnerzy.

ROSS uczy się rozumieć prawo

Sztuczna inteligencja może też być użyta do przeszukiwania kodeksów i baz orzeczeń. Wykazał to eksperyment z użyciem aplikacji ROSS. Ten inteligentny radca prawny powstał na bazie superkomputera Watson.

ROSS przekopywał się przez bazy danych orzeczeń sądowych, casusów prawnych czy kodeksów, by stworzyć odpowiedni background dla prawnika. Ponadto algorytm mógł sugerować na podstawie zebranych danych jakie sprawy i przykłady użyć w danym postępowaniu.

Jak podaje IBM, ROSS nie tylko potrafi sortować ponad miliard dokumentów tekstowych na sekundę. Uczy się także na podstawie informacji zwrotnych i z czasem staje się mądrzejszy. Oznacza to, że ROSS uczy się rozumieć prawo, a nie tylko tłumaczyć słowa i składnię na wyniki wyszukiwania.

Ponadto istnieje już algorytm, który potrafi przewidzieć werdykt przed zakończeniem sprawy sądowej. Program stworzyli studenci z Michigan State University oraz South Texas College of Law. W przypadku 69 procent spraw trafnie przewidział decyzję sądu. Oczywiście należy pamiętać o poziomie złożoności spraw oraz odmiennego systemu prawniczego w USA i w Polsce.

Polski inteliLex i SalIN

Prawo amerykańskie opiera się na precedensach. Dlatego trzeba przeanalizować ogromne ilości danych, żeby udzielić porady prawnej. W Polsce jest inny system, gdzie mamy do czynienia z dużą ilością orzeczeń, nie zawsze ze sobą zgodnych.

W jakich obszarach prawa w Polsce stosuje się sztuczną inteligencję? Jak zauważa Agnieszka Poteralska, aplikant radcowski z kancelarii prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy w Polsce zapotrzebowanie na usługi IT w branży prawniczej ciągle rośnie. Prawnicy chcą doradzać szybko i prawidłowo, dlatego oprogramowanie, które im to umożliwia, jest na wagę złota.

Poteralska jest współautorką inteliLex. W oparciu o algorytmy uczenia maszynowego po wpisaniu kilku słów inteliLex podpowiada kontekstowo klauzule, które kiedyś napisał ktokolwiek w kancelarii. InteliLex przyspiesza, usprawnia i optymalizuje pracę prawników, aby mogli poświęcać więcej czasu na pracę strategiczną i kreatywną na rzecz klientów.

InteliLex zdobył już uznanie podczas Global Legal Hackathon. –W dalszej kolejności będziemy go promować na międzynarodowym finale tego konkursu, a następnie wśród prawników zarówno w Polsce, jak i na całym świecie – podsumowuje Poteralska.

Ale to nie koniec polskich propozycji. Jak można przeczytać na stronie Uniwersytetu Białostockiego, Kamil Stępniak, doktorant w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa UwB opracował założenia teoretyczne systemu „of Artificial Legal Intelligence” (SalIN).

Ma on być w stanie zastąpić prawnika w znacznej części jego intelektualnej pracy. Dla przykładu, system samodzielnie odtworzy stan prawny, przeanalizuje sytuację klienta oraz zaproponuje rozwiązanie danego problemu prawnego. To wszystko nastąpi bez udziału człowieka.

Na końcowym etapie prawnik zadecyduje, które rozwiązanie zaproponowane przez sztuczną inteligencję wybrać. Oprogramowanie ma być przystosowane do automatycznego przetwarzania różnych typów dokumentów, przede wszystkim aktów normatywnych oraz orzecznictwa, ale też np. decyzji urzędowych czy nawet dorobku doktryny prawniczej.