Ten kobot może być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na wykwalifikowanych spawaczy
O braku specjalistów spawalnictwa mówi się od lat. Pracownicy z długoletnim stażem odchodzą na emeryturę, a nowe kadry nie zaspokajają potrzeb rozwijającego się przemysłu. Brakuje zwłaszcza doświadczonych, certyfikowanych spawaczy. Wiele firm musi rezygnować z większych kontraktów, bo nie są w stanie znaleźć odpowiedniej liczby profesjonalistów.
Z problemem borykają się firmy na całym świecie. Amerykańskie Stowarzyszenie Spawalnicze (American Welding Society) szacuje, że w 2022 roku w samych tylko Stanach Zjednoczonych będzie brakowało 450 tysięcy spawaczy.
Spawacz w komórce
Firma Hirebotics z Nashville w amerykańskim stanie Tennessee postanowiła się zmierzyć z tym problemem, tworząc robota spawalniczego o nazwie BotX.
BotX powstał na bazie kobota (collaborative robot – robot współpracujący) UR10 marki Universal Robots . Urządzenie składa się ze stalowego kwadratowego stołu o boku ok. 120 cm, do którego przymocowuje się spawane elementy, oraz precyzyjnego robotycznego ramienia, które wykonuje łączenia.
Bot jest w pełni programowalny i sterowany za pomocą aplikacji mobilnej. Zaprogramowanie jego pracy i późniejsza obsługa nie wymagają specjalistycznych umiejętności – operator może pokierować ramieniem robota, by nauczyć go ruchów, by ten potem mógł samodzielnie je powtarzać.
Możliwości robota rozszerza aplikacja mobilna. Producent chwali się, że do dyspozycji użytkowników jest biblioteka zawierająca programy określające sposoby łączenia materiałów opracowane przez światowej klasy ekspertów spawalnictwa. Za jej pomocą można też w każdej chwili poprosić o pomoc dostępnych całą dobę konsultantów.
Robot do wynajęcia
Hirebotics proponują kilka scenariuszy wykorzystania BotX. Może być obsługiwany przez profesjonalnego spawacza, który za pomocą robota wykona więcej łączeń w tym samym czasie. Może być także zaprogramowany przez specjalistę, a następnie obsługiwany przez mniej wykwalifikowanych pracowników, których rola ograniczy się do podsuwania robotowi kolejnych elementów do połączenia.
Rozwiązanie skierowane jest do małych i średnich przedsiębiorstw. Firma zaproponowała ciekawy model rozliczenia – RaaS (robots-as-a-service – robot jako usługa). Hirebotics dostarczają urządzenie, klient – materiały eksploatacyjne, jak gaz i drut spawalniczy. Zamawiający płaci tylko za czas użytkowania maszyny, a dokładnie za czas „efektywnej pracy” urządzenia. Koszt – 33 dolary za godzinę. „Abonament” zakłada minimum 40 godzin pracy miesięcznie. Rozwiązanie jest opłacalne o tyle, że generuje koszty tylko wtedy, kiedy wykonuje pracę.
Portal Business Wire przywołuje opinię jednego z pierwszych kontrahentów Hirebotics, firmy PMI LLC z Wisconsin. „Duże zamówienie oznacza, że musielibyśmy zatrudnić dziesięciu, piętnastu spawaczy, a ich po prostu nie ma. Dlatego bylibyśmy zmuszeni rezygnować z przetargów. Z BotX mamy moce przerobowe i dostajemy kontrakty” – mówi Erik Larson, dyrektor operacyjny firmy.
Współzałożyciel i CEO Hirebotics Rob Goldies podkreśla, że jego model biznesowy to odpowiedź na potrzeby rynku, ale także na obawy pracowników, że zostaną zastąpieni przez maszyny. „Kiedy biznes idzie dobrze, firmy inwestują w nowe maszyny. Ale jeśli biznes spowalnia, to pracownicy, a nie maszyny, są zwalniani” – pisze na blogu swojej firmy w poście zatytułowanym „Zatrzymaj pracowników, zwolnij roboty!” . Zauważa, że w modelu robot-as-a-service to wykwalifikowani pracownicy stanowią trzon załogi, a roboty można „zatrudniać” i „zwalniać” zależnie od koniunktury.