Kosz sam wzywający śmieciarkę? Alarmujący, że jest pełen, przewrócony, lub coś się w nim pali? Tak. To już się dzieje i w wersji testowej działa także w Polsce

Zaczęło się w Kopenhadze, gdzie inżynier oprogramowania Manuel Maestrini, pisał pracę magisterską o systemie zbiórki odpadów. Wpadł wtedy na pomysł, do którego realizacji założył start-up Nordsense, aby zwykłe kosze na śmieci wyposażyć w czujniki i w ten sposób zamienić je w „inteligentne”. Jest to tańsze niż instalacja nowych.

Maestrini wspólnie z zespołem opracował rozwiązanie, które usprawnia zarządzanie odbiorem odpadów. Wdrożenie tej technologii już teraz pozwala zaoszczędzić duńskiej stolicy co najmniej 1 mln euro rocznie. Odnosi ona sukcesy w kolejnych miastach.

Superspadki

Sukces sytemu najpierw w Kopenhadze, a potem w San Francisco otwiera firmie nowe rynki.

Nordsense wiosną ubiegłego roku nawiązała współpracę z San Francisco w celu optymalizacji zbiórki odpadów w całym mieście. Pilotażowy projekt z użyciem 48 sensorów zaowocował w ciągu roku aż 80-procentowym spadkiem liczby przepełnionych pojemników, a także 66-procentowym spadkiem konieczności sprzątania ulic. Wyeliminowane zostały także skargi mieszkańców na przepełnione pojemniki.

Montaż czujnika w koszu na śmieci

W ramach kontynuacji projektu niedawno zainstalowano tysiąc czujników w pojemnikach wzdłuż głównych ulic handlowych miasta. To jedna trzecia z 3 tysięcy koszy na śmieci w całym San Francisco. Korzystając z dużej ilości danych, metropolia jest wysoko na liście inteligentnych miast.

Czujniki z Północy

Start-up korzysta z uczenia maszynowego i technologii internetu rzeczy (IoT) do monitorowania poziomów zapełnienia kontenerów. Stosuje dane do analizy wzorców generowania odpadów w określonych lokalizacjach oraz prognozuje gdzie powinny się pojawić śmieciarki, aby zapobiec przepełnieniu i zoptymalizować zbiórkę.

Dane z pojemników na odpady zbierają czujniki wielkości dwóch pudełek zapałek. Żywotność ich baterii wynosi aż siedem lat i mogą być instalowane wewnątrz koszy dowolnego rodzaju i wielkości.

Trasy w aplikacji

Sensor Północy („Nordsense”) monitoruje pojemniki pod kątem wypełnienia śmieciami. Gdy wyczuje, że nadchodzi moment, kiedy kosz powinien być opróżniony, zamawia śmieciarkę.

Czujniki firmy mierzą 16 punktów w koszu, aby ustalić ilość odpadów dla każdego pojedynczego pojemnika, w tym temperaturę oraz tempo, w jakim są napełniane, i na tej podstawie identyfikuje wzorce generowania odpadów.

Informacje z sensorów mówią też, gdzie i kiedy serwisować pojemniki. Dostarczają także informacji, gdzie i kiedy najskuteczniej kierować śmieciarki na odpowiednie trasy.

Wdrożenie technologii pozwala zaoszczędzić duńskiej stolicy co najmniej 1 milion euro rocznie

Dzięki temu pojazdy nie stoją bez potrzeby w korkach, co przekłada się na zmniejszenie emisji spalin i zużycia paliwa. Śmieciarki zatrzymują się tylko przy zapełnionych koszach, a nie jak wcześniej – przy każdym pojemniku.

Sensory mogą także wykrywać pożary śmieci, przewrócone kosze i „poławiaczy” surowców wtórnych.

Z czerwonym liściem

W ciągu ostatnich dwóch lat Nordsense pozyskało klientów w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Północnej, instalując tysiące czujników. Firma twierdzi, że klienci używający czujników oszczędzają ponad 50 procent rocznie na zbieraniu odpadów.

Teraz Nordsense nawiązał współpracę z międzynarodową korporacją Ingram Micro Inc. (ma również oddział w Polsce). W ramach partnerstwa ma powstać oferta dla gmin i społeczności w całej Kanadzie, które byłyby zainteresowane inteligentnym rozwiązaniem do zarządzania odpadami.

Wrocław też testuje inteligentne kosze

Bardzo podobny system zbiórki odpadów testuje Wrocław. Kilka tygodni temu wprowadzono nowatorskie rozwiązanie w miejskich koszach przy ul. Powstańców Śląskich.

Czujniki zainstalowane testowo w 131 pojemnikach informują między innymi o przepełnieniu koszy na śmieci, ich przewróceniu czy procesach gnilnych. Inteligentne wrocławskie śmietniki będą testowane do marca 2020 roku. Jeśli projekt okaże się skuteczny, w przyszłym roku miasto zastanowi się nad szerszym zastosowaniem technologii.

Projekt realizuje urząd miejski wspólnie z Tauron Polska Energia oraz szwedzkim Ericssonem. Wrocław, wdrażając projekty związane z rozwojem typu smart city, montuje też czujniki zmierzchu na oświetleniu ulicznym oraz czujniki jakości powietrza w miejskich parkach, a także system do inteligentnego wyszukiwania miejsc parkingowych.