Pasażerowie autobusów w Wielkiej Brytanii będą mogli planować swoje podróże nawet co do minuty. Będzie to możliwe dzięki pionierskiemu projektowi gromadzenia i udostępniania danych o lokalizacji autobusów – chwali się rząd w Londynie. System ma być uruchomiony jeszcze w tym kwartale. I budzi obawy o prywatność danych
System wykorzystujący duże zbiory danych wprowadzi Bus Open Data Service. Udostępni pasażerom na Wyspach dane o lokalizacji autobusów, a od przyszłego roku dane taryfowe, a nawet dane o udogodnieniach w autobusach (np. bezpłatnym Wi-Fi) w czasie rzeczywistym.
Nazwany przełomowym projekt polega na pozyskiwaniu i publikowaniu informacji od operatorów. W realizacji projektu rząd współpracuje z firmami technologicznymi, twórcami aplikacji i dostawcami informacji.
Władze mają zapewnić, że innowacyjne produkty będą projektowane tak, aby jak najlepiej wykorzystać dane.
Programiści będą mogli dodawać informacje do istniejących aplikacji lub opracowywać nowe produkty w celu ulepszenia jakości usługi i zachęcania większej liczby osób do korzystania z transportu publicznego. Choć i tak w Wielkiej Brytanii autobusy są najpopularniejszą formą transportu publicznego (dziennie podróżuje nimi 12 milionów osób), tylko połowa pasażerów uważa, że bycie na bieżąco z rozkładami jazdy i cennikami jest łatwe. Dzięki nowemu rozwiązaniu pasażerów, zwłaszcza zadowolonych, ma być więcej.
– Wykorzystując moc danych i technologii, możemy osiągnąć próg złotego wieku dla autobusów – powiedziała baronowa Charlotte Vere, podsekretarz stanu w brytyjskim Ministerstwie Transportu, ogłaszając uruchomienie projektu. Jest on częścią wysiłków Wielkiej Brytanii w nadaniu priorytetu podróżom autobusami.
Inny rządowy pomysł to uruchomienie sieci pojazdów Superbus, tanich, łatwo dostępnych i szybkich, aby odciążyć zakorkowane ulice i ukłonić się w stronę czystego powietrza i klimatu. Przelicznik jest prosty. Gdyby wypełnić pokład piętrowego autobusu kierowcami prowadzącymi auta, z drogi zniknęłoby ich aż 75.
Wykorzystując moc danych i technologii, możemy osiągnąć próg złotego wieku dla autobusów
Charlotte Vere, brytyjskie Ministerstwo Transportu
Pierwsze „superbusy” mają zacząć jeździć w Kornwalii. Wielka Brytania chce też wprowadzić elektryczne autobusy jako wyłączny środek publicznego transportu do jednego ze swoich miast, ale lokalizacja nie została na razie wskazana. Cały projekt, łącznie z wydzieleniem buspasów w hrabstwie metropolitalnym West Midlands do ekspresowej jazdy, wart jest 220 milionów funtów i jest osią pierwszej długoterminowej strategii autobusowej Zjednoczonego Królestwa.
Projekt Bus Open Data Service dostarczy obfitego materiału cyfrowego, z którego firmy technologiczne będą korzystać przy rozwijaniu swoich komercyjnych rozwiązań. Zaangażowanie dużych zbiorów danych zawsze rodzi wątpliwości dotyczące prywatności i nadzoru. Teraz też. Dlaczego? Bo jeśli usługa będzie wymagała założenia konta w sieci, to dostawcy oprogramowania wejdą w posiadanie danych indywidualnych pasażerów, być może również informacji geolokalizacyjnych.
– Musimy zachować czujność, aby usługa Open Bus Data Service podstępnie nie przekształciła się w kolejny niebezpieczny przykład kapitalizmu inwigilacyjnego – napisał dla magazynu „Forbes” Simon Chandler, londyński dziennikarz technologiczny.
Azjaci nie mają takich problemów. W Japonii najczęściej pobieraną aplikacją użytkową jest Japan Transit Planner – Norikae Annai, dotyczącą całego transportu publicznego, od busów po samoloty. Podaje informacje o lokalizacji pojazdów w czasie rzeczywistym i planowanym czasie spóźnień. Fujitsu, aby uruchomić taką platformę, nawiązał współpracę z firmą Jorudan, wcześniej zajmującą się tworzeniem gier.
Obecnie dzięki bogatemu zbiorowi narastających danych w chmurze jest dostawcą najpopularniejszej w Japonii aplikacji do planowania przejazdów. System prognozuje opóźnienia na podstawie historycznych danych o przepełnieniach pociągów, pogodzie, opóźnieniach w godzinach szczytu i wzajemnej korelacji środków transportu na danej trasie.