Wszyscy mówią, że internet 5G będzie szybszy, wydajniejszy od tego, który mamy dziś. Ale co to naprawdę oznacza? – zastanawia się Jean-François Fallacher
Jeśli dziś chcesz ściągnąć z sieci pełnometrażowy film w rozdzielczości 8K, zajmie ci to około 40 minut. W internecie 5G zrobisz to w 30 sekund. Eksperci przewidują, że do 2025 roku będziemy między sobą przesyłać ponad 200 gigabajtów informacji na sekundę – czyli 50 razy więcej niż dziś. To tyle, ile „waży” 100 tysięcy zdjęć ściągniętych z Instagrama.
5G zapewni także znacznie mniejsze, liczone w pojedynczych milisekundach, opóźnienie sieciowe. Dziś takie opóźnienia wynoszą do 200 milisekund. Opóźnienie to czas reakcji sieci na sygnały. Im mniejsze, tym szybsza komunikacja między urządzeniami. Pod tym względem 5G będzie 150 razy szybsze od mrugnięcia okiem.
Ale 5G to nie tylko szybsze ściąganie filmów. Ta technologia otwiera przed nami zupełnie nowy świat aplikacji, które w dotychczasowych warunkach nie miały szansy zaistnieć. W sieci 5G w czasie rzeczywistym, bez jakiegokolwiek opóźnienia, będziesz mógł wchodzić w interakcje z ludźmi i obiektami w rozszerzonej rzeczywistości, odbywać „na żywo” wirtualne konferencje, kontrolować drona albo zdalnie sterowany samochód.
Do 2025 roku będziemy między sobą przesyłać ponad 200 gigabajtów informacji – czyli 50 razy więcej niż dziś
Już za rok na świecie do internetu będzie podłączonych 20 miliardów urządzeń (w Polsce takich urządzeń są już dwa miliony). To tak zwane inteligentne liczniki (smart meters), systemy zarządzania ruchem ulicznym, systemy e-commerce itp. Ich liczba będzie rosła z każdą chwilą.
Kiedy możemy spodziewać się 5G w Polsce? Już niedługo. W minionym roku Orange Polska zainwestowała w infrastrukturę 5G ponad dwa miliardy złotych. Budujemy światłowodową infrastrukturę 5G o pełnej mocy. Sprawi ona, że w krajobrazie naszego kraju pojawią się inteligentne miasta, w których towary będą dostarczane dronami, samosterującymi się samochodami. Pierwsze testy tej technologii, w Gliwicach i Zakopanem, mamy już za sobą.
5G to także sztuczna inteligencja. W ubiegłym roku wprowadziliśmy w naszej firmie cyfrowego asystenta – Maksa, który wita klientów na naszej linii pomocy (helpline). Maks mówi po polsku i odpowiada na 90 procent połączeń z naszymi klientami. Nie musisz naciskać cyfr na klawiaturze, bo Maks cię rozumie i przekaże twą sprawę odpowiedniemu specjaliście. Albo sam się nią zajmie.
To tylko jedno z wielu dobrodziejstw cyfryzacji. W 2018 roku firma Accenture przeprowadziła badanie, w którym pytano ludzi, czy cyfryzacja będzie korzystna dla gospodarki. 80 procent stwierdziło, że w ciągu 5 lat część ich pracy zostanie zautomatyzowana. Technologia ma służyć ludziom, dlatego sztuczna inteligencja przejmie nudne, rutynowe zajęcia, a my nadal będziemy zajmować się tym, co skomplikowane i wymaga międzyludzkiej interakcji.
Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy zmienić naszego spojrzenia na pracę. Światowe Forum Ekonomiczne ocenia, że 65 procent dzieci, które uczą się dziś w szkole, będzie rozwijać się zawodowo w kierunkach dziś jeszcze nieistniejących. W czasach dzieciństwa dzisiejszych czterdziestolatków internet czy e-commerce uznano by za science fiction, a za moich szkolnych lat komputery były prostymi, choć niedostępnymi dla zwykłych ludzi urządzeniami. Dziś połowa Polaków robi zakupy online, a większość za pośrednictwem smartfonów.
Jesteśmy u progu rewolucji porównywalnej z Rewolucją Przemysłową. Wszyscy na niej skorzystamy. Przyszłość jest bliżej, niż się nam wydaje.
Jean-François Fallacher jest prezesem Orange Polska. W latach 2011-2016 pełnił funkcję prezesa spółki Orange Romania.
Tekst jest skrótem wystąpienia na konferencji Impact’19 w Krakowie (21-22 maja 2019).