Wygląda jak bokserski worek treningowy o fizjonomii podobnej do człowieka. Jest nadmuchiwany i napędzany pneumatycznie – to najnowszy robot NASA, który ma pomóc kolonizować Marsa. Do tego jest przyjazny dla dzieci

Urządzenie powstało dzięki grantowi Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA. Zbudowali je studenci Uniwersytetu Brighama Younga z Provo w stanie Utah, pod okiem profesora inżynierii mechanicznej Marca Killpacka.

Pomysł z wypełnieniem robota powietrzem zaczerpnęli m.in. z postaci Baymax z „Big Hero Six” Walta Disneya. Imię King Louie zaczerpnięto również z Disney’a. Należało do hałaśliwego króla małp, orangutana z filmu „Księga Dżungli”.

Wnętrze jak opona

Robot jest wykonany z tkaniny, a jego wnętrze przypomina oponę rowerową. King Louie jest całkowicie nadmuchiwany. Opróżniany może się kurczyć do niewielkich, łatwych w przechowywaniu, rozmiarów.

Pomysł wpisuje się w potrzeby NASA, która szuka maksymalnie kompaktowych rozwiązań do instalowania w ciasnych przestrzeniach.

Agencja zakłada, że za parę lat takie maszyny zamieszkają na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i Księżycowego Portu Kosmicznego. A później również w bazach na Księżycu i Marsie, gdzie pomogą kolonizatorom w budowaniu nowych siedlisk dla ludzi.

Adres filmu na Youtube: https://www.youtube.com/watch?v=pjx9m5mONrE

Miękki, nadmuchiwany robot finansowany przez NASA
Źródło: BYU / YouTube

Robot porusza się, gdy różne jego części lub stawy są napełniane pneumatycznie lub pozbawiane wypełnienia powietrzem. Kontrolują to mikroukłady komunikujące się z systemem komputerowym. Komory powietrzne działają w ten sam antagonistyczny sposób, co pary mięśni w ludzkim ciele, gdzie jeden skurcz mięśni oznacza rozluźnienie innego. [Podobnie, na bazie pneumatyki porusza się opisywana przez nas ryba-robot Sofi].

Uderz mnie i przytul

W pierwszej kolejności ma wspomagać astronautów w naprawach stacji kosmicznych. Ale jest tak pomyślany, że może trafić do przedszkoli, domów starców i innych instytucji, gdzie ludzie wymagają pomocy w codziennych czynnościach lub są spragnieni towarzystwa.

Wynalazcy obecnie programują robota tak, aby można go było wykorzystywać w różnych zastosowaniach, od badań przestrzeni kosmicznej po opiekę domową. NASA współpracuje w tym zakresie z Newbotics, firmą specjalizującą się w automatyce i robotyce. Robot może na większą skalę bezpiecznie pracować w domach i wśród ludzi, gdzie inne, „niemiękkie” roboty mogą powodować ich obrażenia lub uszkodzenia przedmiotów i mebli.

NASA zakłada, że za parę lat takie maszyny zamieszkają na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i Księżycowego Portu Kosmicznego, a później również w bazach na Księżycu i Marsie, gdzie pomogą kolonizatorom w budowaniu nowych siedlisk dla ludzi

„Ponieważ jest całkowicie nadmuchiwany, King Louie nie może cię skrzywdzić”, wyjaśnia student Dustin Kraus w informacji prasowej. To się przydaje, ponieważ Kraus i inni studenci regularnie pokazują robota dzieciom w szkołach podstawowych. „Pierwszą rzeczą, którą chcą zrobić, to przytulić go lub uderzyć. I nie mamy z tym problemu, bo jest nieszkodliwy” – przyznają studenci. Jest też tani w produkcji.

NASA myśli o wielu konfiguracjach, jeśli chodzi o możliwe wykorzystanie Króla. Mogą one obejmować na przykład pojedyncze ramię robota w marsjańskim łaziku.

Do akcji ratowniczych?

„Gdy zaprogramowaliśmy robota i opracowaliśmy modele matematyczne, aby poruszać nadmuchiwane roboty miękkie, zdecydowanie mieliśmy na myśli aplikacje kosmiczne” – przyznaje prof. Killpack. „Jednak im więcej pracujemy z tymi platformami, tym bardziej jesteśmy przekonani, że praktycznie każda czynność, która wymaga zautomatyzowanego rozwiązania, aby być w bliskim sąsiedztwie ludzi, może wykorzystać takie roboty”.

Niektóre z możliwych zastosowań mogą obejmować pomoc w domu, pracę w szpitalach wokół ludzi lub operacje poszukiwawcze i ratownicze – lekkie, nadmuchiwane roboty łatwo przetransportować do odległych, trudno dostępnych miejsc.

Na razie King Louie pozostaje projektem badawczo-rozwojowym.