Hektor to sztuczna inteligencja, która rozpatruje szkody komunikacyjne. Nie zastępuje człowieka, a z nim współpracuje
Algorytm ocenia czy uszkodzoną część należy wymienić czy tylko pomalować, a może auto przeznaczyć do kasacji. Do tej pory decydowali o tym rzeczoznawcy. Sztuczną inteligencję wdrożyła firma Accenture zajmująca się outsourcingiem usług i konsultingiem biznesowym, która zaprezentowała Hektora na Europejskim Kongresie Finansowym w Sopocie.
Algorytm przed rzeczoznawcą
Zanim Accenture uruchomiła Hektora proces obsługi szkody wyglądał następująco: właściciel samochodu dzwonił do ubezpieczyciela i zgłaszał szkodę, informacja o niej była przesyłana do warsztatu współpracującego z firmą. Tam załączano dane do systemu, a rzeczoznawca oceniał zdjęcia, sprawdzał wizualnie, jakie są uszkodzenia w samochodzie i wprowadzał dane do systemu. Rzeczoznawca tworzył kosztorys naprawy, który następnie był wysyłany do warsztatu i ubezpieczyciela. Na koniec ubezpieczyciel wypłacał pieniądze warsztatowi za usunięcie szkody. Była to dosyć długa i kosztowna ścieżka.
– Zauważyliśmy, że w ciągu dwóch lat takiej obsługi koszty znacząco rosły. Jak je obniżyć? Odpowiedzią na ten problem było zbudowanie narzędzia, które będzie automatycznie weryfikować zdjęcie, identyfikować części aut i stopień ich uszkodzeń – informuje Maciej Skowroński, Director Management Consulting w Accenture. Z samego procesu nie wyłączono co prawda rzeczoznawcy, ale wprowadzono przed nim Hektora.
Oszczędność czasu i kosztów
Jak twierdzi spółka, wdrożenie Hektora przyniosło 20-30 procentową oszczędność czasu i spadek kosztów. Rzeczoznawca nie musi już dokonywać analiz, a jedynie nadzoruje SI.
Najpierw automat identyfikuje dane z numeru nadwozia (VIN), a następnie na podstawie zdjęć analizuje uszkodzenia i tworzy kosztorys naprawy.
Maszyna uczyła się rozpoznawania szkód na ośmiu modelach. Do tego celu wykorzystano ponad 100 tysięcy zdjęć i dla każdego zdjęcia oznaczono wszystkie części samochodu. Dzięki temu system potrafi zidentyfikować aż 60 części zewnętrznych. Zdjęcia, na których uczył się Hektor zostały wykonane w Portugalii, co zdaniem Accenture nie miało większego znaczenia. Ważne było, aby dane pochodziły z kraju europejskiego.
Kłopot z dokładnością
Choć dużo szybsza od człowieka maszyna, nie jest dokładna. Jej skuteczność szacuje się na poziomie 45 – 80 proc., co zależy od rodzaju uszkodzonej części. Za to nie popełnia zbyt wielu tzw. błędów krytycznych. Przykładem takiego błędu może być wskazanie, że dana część jest uszkodzona, choć w rzeczywistości jest inaczej. Takich błędów jest mniej niż 1 procent.
Accenture oferuje swoje usługi likwidacji szkód komunikacyjnych pięciu ubezpieczycielom, ale nie ujawnia które to firmy.
Podobnie, jak Accenture również największy polski ubezpieczyciel PZU wdrożył sztuczną inteligencję do likwidacji szkód komunikacyjnych.