Boisz się, że roboty zabiorą ci pracę? Poznaj miejsca, w których ich obecność jest wciąż zaskakująca, choć i to może się wkrótce zmienić
W nocnym klubie
Czy roboty mogłyby zastąpić tancerki pole dance? Giles Walker, artysta z Wysp Brytyjskich już ponad 10 lat temu zaprezentował swój zakręcony projekt robotów, tańczących na rurach. Metalowe szkielety wyginających się robotycznych performerów „ubrał” w elementy sklepowych manekinów.
Maszyny występowały przed publicznością już niejeden raz, samodzielnie lub towarzysząc żywym tancerkom. Walker pracuje z robotami od ponad 30 lat. Artysta nadaje im ludzkie cechy, a wynikiem jego pracy ma być to, jak w nich postrzegamy siebie.
Na dnie
OceanOne to humanoidalna maszyna, którą badacze z Uniwersytetu Stanforda wepchnęli pod wodę bez akwalungu. Robotyczny, dwuręki nurek eksploruje dno oceanu i rafy koralowe.
Jednocześnie pilotująca go ze statku osoba widzi, a nawet czuje to, co OceanOne. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu haptycznych systemów sprzężenia zwrotnego i sztucznej inteligencji. Ciało podwodnego robota wypełnia gęsty olej, co pozwala go posłać nawet 2 kilometry pod wodę.
Przy mikrofonie
HRP-4C tańczy, śpiewa, recytuje. Humanoidalna, niewysoka (158 cm) nastolatka o szczupłej fizjonomii (43 kg wraz z bateriami) młodej Japonki to projekt stworzony przez japoński Advanced Industrial Science and Technology.
Publicznie zademonstrowano ją w 2009 roku. Stworzono ją, by dawać ludziom rozrywkę czy to w roli piosenkarki, czy też modelki prezentującej modę na pokazach. HRP-C4 dzięki uczeniu maszynowemu rozpoznaje ludzki głos, a technika motion capture pozwala jej odwzorować ruchy człowieka.
Przy garach
Robotyczne ramiona kucharki Moley przygotują pyszny obiad. Spaghetti? Proszę bardzo. Naleśniki – nic prostszego. Zupa krem z dyni z mleczkiem kokosowym? To potrwa chwilkę. Moley to produkt firmy Shadow, specjalizującej się w robotycznych ramionach o zwinnych palcach i haptyce. Sposobów przygotowania dań uczy się od ludzi, by później ich naśladować.
Potrafi też posprzątać i pozmywać naczynia. Za pomysłem stoi dr Mark Oleynik, zawodowo zajmujący się naukami komputerowymi o wykształceniu związanym z innowacjami w opiece zdrowotnej. Chciał, by w jego domu gotowały się posiłki smaczne, zdrowe i ładnie podane. Tak wpadł na pomysł Moley. Shadow wydzieliło ze swoich struktur spółkę córkę Moley Robotics do produkcji robota. Bije on na głowę inne podobne: robota przygotowującego wyłącznie kontynentalne śniadania czy baristę eksperymentującego z kawą i ekspresem, firmy Universal Robotics.
W rurze
To jest pracowity wąż. Nie syczy i nie kąsa, ale spawa. Robotyczne ramię wsuwa się do dziurawych metalowych rur i zasklepia je od środka. Nie tylko porusza się wężowatymi ruchami, ale może się także, choć w ograniczonym stopniu, rozciągać.
Maszyna LaserPipe wykonana w laboratorium OC Robotics została sfinansowana przez Wielką Brytanię w projekcie badawczo-rozwojowym, badającym wykonalność spawania rur w otworach przy użyciu przemysłowych laserów dużej mocy. Urządzenie pod nazwą LaserSnake wpełza do reaktorów jądrowych i tam uszczelnia pęknięcia w radioaktywnym środowisku. OC Robotics zostało kupione przez potentata General Electric.
Na scenie
Roboty jako aktorzy? Wracamy do Gilesa Walkera, „artysty-złomiarza”, który buduje roboty. W swoim projekcie pt. „Ostatnia wieczerza” to właśnie maszyny odgrywały teatralne role. Cały utwór ma kwestionować rodzaj moralnego wzniesienia, jaki przysługuje ludziom wyznającym religię.
Walker, który buduje roboty ze złomu i śmieci, część aktorów odgrywających współczesnych apostołów wyposażył w ptasie czaszki, inne w plastikowych szczękach trzymają tlące się niedopałki papierosów. Kontrowersyjna instalacja pojawia się w muzeach i na wystawach, i za każdym razem budzi wiele emocji.
Pod mostem…
W innym projekcie Walker pokazał też bezdomnego i pozbawionego pracy robota. Sam miał trudne początki. Jako lakiernik zarabiający poniżej płacy minimalnej zastanawiał się, jak to jest być bez pracy i dachu nad głową i jak na takich dziwacznych wykolejeńców reagują na ulicy inni ludzie, jakie bezdomny stawia im w duchu pytania. Tak powstał streetartowy projekt „Bezdomny robot”. W tle filmu o swoim życiu opowiada człowiek, który przeżył bezdomność w najsurowszym wymiarze.