W pewnym szpitalu na północy Włoch ryzyko zakażenia wśród lekarzy pozwalają ograniczyć roboty. Przy okazji dają ludziom trochę wytchnienia
Na północy Włoch, w epicentrum epidemii COVID-19 w Europie, z dnia na dzień coraz bardziej brakuje personelu medycznego. Na ten kraj przypada co dziesiąty zarażony na świecie. Jest wśród nich aż 4 tysiące lekarzy i pielęgniarek.
W szpitalu w mieście Varese przy granicy Włoch ze Szwajcarią puls pacjentom na oddziale intensywnej terapii mierzą jednak nie ludzie, lecz roboty. Sześć urządzeń pozwala na monitorowanie ważnych parametrów życiowych na ekranach komputerów pracujących w dyżurce lekarzy. Stamtąd mogą oni też oglądać pacjentów, bo roboty wyposażone są w kamery.
Maszyny przypominają „uczłowieczoną” wersję słynnego R2D2 z „Gwiezdnych wojen”: w krępym tułowiu osadzony jest monitor, głowa ma mrugające oczy.
Epidemia mocno uderzyła w lekarzy i pielęgniarki. To, że roboty nie chorują, to ich wielka zaleta
„Roboty są niezmordowanymi pomocnikami, nie mogą się zakazić – mówi agencji AFP ordynator oddziału intensywnej terapii szpitala Circolo di Varese Francesco Dentali. – Epidemia mocno uderzyła w lekarzy i pielęgniarki. To, że roboty nie chorują, to ich wielka zaleta”. W wypowiedzi dla Reutersa dodaje natomiast, że robot jest jak dodatkowa para rąk do pracy, teraz wyjątkowo cenna.
Robotyczni opiekunowie mają jeszcze jedną zaletę – nie męczą się i nie potrzebują snu. Jedyne, czego im raz na jakiś czas trzeba, to krótkie naładowanie baterii.
Jak opowiada Dentali, zwłaszcza wśród starszych pacjentów roboty z początku wzbudzały niechęć – poczuli się porzuceni przez ludzi. Lecz gdy wytłumaczono im, dlaczego opiekują się nimi maszyny, zrozumieli. Tym bardziej że teraz mogą porozmawiać z lekarzem lub w razie pilnej potrzeby go wezwać (ekrany robotów są dotykowe).
Lekarze i pielęgniarki też się cieszą, bo maszyny pozwalają zmniejszyć ryzyko zakażenia. „Oczywiście roboty nie eliminują potrzeby kontaktu ludzkiego z pacjentami, ale ograniczają je” – tłumaczy Dentali lokalnemu portalowi Varese News. Na oddziale 20 lekarzy zajmuje się 83 pacjentami. Za każdym razem, gdy lekarz idzie do pacjenta, powinien założyć nowy fartuch i maskę. Po wyjściu musi je zdjąć i wyrzucić. Roboty pozwalają więc także zaoszczędzić cenne zasoby – i bezcenny czas.
Nie po raz pierwszy w walce z pandemią wykorzystuje się nowe technologie. W chińskim Wuhan roboty Little Peanut dostarczały poddanym kwarantannie ludziom jedzenie. Ograniczać rozprzestrzenianie się wirusa mają z kolei inne wynalazki, na przykład inteligentne okulary do mierzenia temperatury przechodniów. Natomiast Dania, Chiny i USA wykorzystują sztuczną inteligencję do przewidywania, który z chorych będzie potrzebował respiratora.