Z powodu koronawirusa na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań mających zminimalizować ryzyko infekcji. Ostatnio firma VSBLTY informowała o planach wdrożenia kamer termowizyjnych z analizą danych i sztuczną inteligencją. Również Siemens zaprezentował dostępny w Polsce bezstykowy pomiar temperatury ciała
Bezstykowy pomiar temperatury ciała Siemensa może odbywać się w głównych punktach wejścia do budynków.
„Tarcza cieplna” działa z wykorzystaniem kamer termowizyjnych firmy Flir i oprogramowania Siemensa.
– Standardowe kamery termowizyjne pozwalają na dokładność około 5 stopni Celsjusza, a nasze rozwiązanie pozwala na zmniejszenie tego błędu do +-0,5 stopnia. Kamery umożliwiają bezdotykowy pomiar temperatury ciała z odległości do dwóch metrów, a najwyższy poziom dokładności jest wtedy, kiedy kamery wykonują pomiar w okolicy oczu – mówi Rafał Dworak, kierownik działu sprzedaży Siemens Smart Infrastructure w Polsce. – Wynika to z faktu, że inne elementy ciała mogą się nagle przegrzać lub schłodzić, natomiast temperatura wokół oczu jest mniej więcej stała. Dodatkowo jest silnie unerwiona i oddaje rzeczywistą temperaturę ciała. Jest to dokładniejsze badanie niż np. mierzenie temperatury skroni – tłumaczy.
Co ważne, w celu uzyskania jak największej dokładności pomiar należy wykonywać w stabilnych warunkach środowiskowych, np. bez refleksów świetlnych. Osoby badane powinny też podczas pomiaru zdjąć okulary. Rozwiązanie ma aprobatę m. in. amerykańskiej Agencji Żywności i Leków w USA. Dostępne jest też w Polsce.
Jak działa? W przypadku wykrycia podwyższonej temperatury operator systemu jest informowany sygnałem dźwiękowym i wizualnym. Następnie można dokonać pomiaru dodatkowego, odseparować daną osobę i wezwać służby. Jak podaje w informacji prasowej Siemens, rozwiązanie przeznaczone jest dla biur, fabryk, lotnisk czy szpitali i domów opieki, jak i innych miejsc, w których konieczne jest zachowanie bezpieczeństwa związanego z epidemią. W związku z tym, że wiele obostrzeń zostało zniesionych, coraz więcej pracowników może pojawiać się w pracy, co wiąże się z dodatkowym ryzykiem, gdyż pandemia nadal trwa.
Kamery Siemensa umożliwiają bezdotykowy pomiar temperatury ciała z odległości do dwóch metrów, a najwyższy poziom dokładności jest wtedy, kiedy urządzenia wykonują pomiar w okolicy oczu
Oprócz Siemensa kamer termowizyjnych do analizy temperatury używa wiele firm. Pod koniec kwietnia 2020 roku szef firmy VSBLTY Jay Hutton informował o planach wdrożenia rozwiązania opartego o kamery termowizyjne z wykorzystaniem analizy danych i sztucznej inteligencji.
Zapowiedział wykorzystanie możliwości kamer wieloczujnikowych, opracowanych przez VSBLTY we współpracy z firmą Photon-X. Rozpoznawanie obiektów i analiza Photon-X w połączeniu z rozpoznawaniem twarzy VSBLTY ma zapewnić zaawansowane narzędzie, umożliwiające identyfikację i sprawdzenie, czy ktoś z wysoką temperaturą nie wchodzi do budynku. Gorączka, kaszel i trudności w oddychaniu to niektóre z typowych objawów COVID-19.
Kamery VSBLTY i Photon-X pozwolą na bardziej kompleksowe wykrywanie COVID-19. Analiza obrazu i rozpoznawanie twarzy mają być połączone z termowizją oraz oceną stanu zdrowia.
– W naszym systemie będziemy używać nie tylko technologii rozpoznawania twarzy, ale chcemy też oceniać ogólny stan zdrowia osób wchodzących do obiektu – mówił Hutton.
Zdaniem szefa VSBLTY standardowe kamery na podczerwień mogą mierzyć temperaturę powierzchni ciała, ale to nie wystarcza, aby ocenić samopoczucie badanego. Tymczasem nowe rozwiązanie pozwoli nie tylko na pomiar temperatury, ale wykrycie przyspieszonego oddechu czy analizę bicia serca. Na odległość.
– Wykrywanie termiczne w miejscach publicznych, budynkach, restauracjach będzie narzędziem, które może zwiększyć bezpieczeństwo i pomóc w zapobieganiu infekcji – stwierdził Hutton cytowany w informacji prasowej.
Z kolei w Australii pandemiczne kamery wykryją, kto kicha i kaszle. W walce z epidemią koronawirusa australijski rząd stawia na algorytmy, które mogą interpretować ludzkie działania, takie jak kichanie lub kaszel.
Natomiast w Polsce kamery termowizyjne przeciwdziałające koronawirusowi zainstalowano w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Osoby wchodzące do budynku szpitala mają zdalnie mierzoną temperaturę. Gorączkę można wykrywać nawet u kilku osób jednocześnie.