Trwa globalna dyskusja nad etyką i legalnością masowego śledzenia ludzi. Jednak kraje, które nie godzą się na stosowanie technologii rozpoznawania twarzy, to wyjątki na mapie świata
Kamery rejestrujące spięte z bazami danych pomagają złapać przestępców, zidentyfikować zaginionych, odszukać zagubione dzieci. Czy może jeszcze wyłowić z tłumu tych, którzy są przeciwni władzy? Nie wiadomo, choć tak mówi się o systemie rozpoznawania twarzy działającym w Chinach czy w Moskwie. Rozwój tej technologii wzbudza pytania o wpływ nadzoru na prywatność.
Belgia i Luksemburg to jedyne kraje na świecie, które uznały technologię rozpoznawania twarzy za naruszającą prawo. W przypadku Belgii stało się tak po tym, jak pilotażowo wdrożono system na lotniskach w 2019 r. Czasowo używania kamer do rozpoznawania ludzi zabroniło w ub. roku Maroko.
Jak twierdzą autorzy strony https://surfshark.com (oferuje m.in. szyfrowanie ruchu w internecie wysyłane do i z komputera, ukrywając adres IP), obecnie aż 109 krajów używa lub zatwierdziło stosowanie technologii rozpoznawania twarzy do celów nadzoru. Zebrali na ten temat dane ze 194 krajów, przypisując każdemu jeden z pięciu statusów funkcjonowania technologii Facial Recognition (FR): w użyciu, zatwierdzone do użytkowania, rozważające użycie tej technologii, zakazane lub bez dowodów na używanie.
Tylko jeden kraj, Palestyna – w której rząd Izraela stosuje technologię rozpoznawania twarzy do monitorowania obywateli na administrowanym przez siebie Zachodnim Brzegu – nie pasował do tych kategorii.
Europejski problem
Ponad 80 procent Europejczyków nie chce udostępniać danych dotyczących twarzy władzom. Pomimo tak negatywnych nastrojów, do tej pory nadzorujących kamer używa się w 26 krajach europejskich.
Jeszcze kilka miesięcy temu Unia Europejska nieoficjalnie rozważała zakazanie, przynajmniej tymczasowe, stosowania technologii FR. Tak się jednak nie stało.
Co ciekawe, spośród wszystkich krajów Starego Kontynentu tylko Belgia oficjalnie zakazuje jej użycia. Kamery obserwują Londyńczyków (pierwsze aresztowanie podejrzanego dzięki kamerom śledzącym twarze miało miejsce pod koniec lutego br.), a system obecny na lotnisku w Pradze od 2018 roku doprowadził do ok. 160 zatrzymań.
Belgia i Luksemburg to jedyne kraje na świecie, które uznały technologię rozpoznawania twarzy za naruszającą prawo
Niemieccy funkcjonariusze policji też używają kamer do wyławiania przestępców z tłumu i rozwijają technologię – służby instalują kamery do rozpoznawania twarzy na 14 lotniskach i 134 stacjach kolejowych. Francuskie miasta są naszpikowane kamerami – dla przykładu w Nicei jedna przypada na 345 mieszkańców.
Polska, Słowacja, Rumunia, Estonia, Finlandia i Szwecja to kraje, w których rozpoznawanie twarzy jest technologią dozwoloną, ale jeszcze nie stosowaną na szczeblu krajowym (z uwagi na możliwość naruszeń prawa Francja i Szwecja niedawno zakazały stosowania rozpoznawania twarzy w szkołach). W Rosji kamery śledzą, czy wysłane na kwarantannę osoby nie łamią jej zasad, a w samej tylko Moskwie funkcjonuje ponad 100 tysięcy kamer z funkcją rozpoznawania twarzy.
Lepiej mieć, niż nie mieć?
Badania wykonane przez Pew Research sugerują, że 59 procent Amerykanów chce, aby technologia rozpoznawania twarzy była wdrażana jak najszerzej. Póki co działa m.in. na 25 amerykańskich lotniskach oraz jest w użyciu 30 departamentów policji stanowych.
Równolegle coraz więcej miast chce wprowadzenia zakazu używania tej technologii. Tak stało się w maju ub. roku w San Francisco. Za jego przykładem poszły Oakland i Northampton. Rośnie też społeczny sprzeciw wobec nadużywania tej technologii, w kontekście m.in. firmy ClearView. Jednak władze federalne planują do końca 2023 roku objąć takim nadzorem wszystkie amerykańskie lotniska. Bo dla przykładu na lotnisku w Panamie codziennie z użyciem kamer rozpoznających twarze wyłapywanych jest ok. 30 przestępców. Na Bahamach system jest używany po huraganach, kiedy wspiera starania w poszukiwaniu osób zaginionych.
Na południu patrzą
Ameryka Południowa to kontynent, gdzie systemy inteligentnego monitoringu są najbardziej rozpowszechnione. Korzysta z nich 92 procent krajów, w większości w celu zwalczania przestępczości – dzięki niemu Interpol mógł np. aresztować jednego z najpotężniejszych baronów narkotykowych, który od lat ukrywał się przed sprawiedliwością w Brazylii. W czasie karnawału w Rio w 2019 roku zaledwie 16 kamer z inteligentnym systemem rozpoznającym twarze pomogło wyłapać z tłumu 154 przestępców, w tym jednego szczególnie groźnego, który maskował się w przebraniu kobiety.
Kraj będący domem dla ponad 209 milionów osób już wkrótce stanie się światowym liderem w stosowaniu nadzoru. Prezydent Jair Bolsonaro na początku bieżącego roku podpisał kilka dekretów, na podstawie których kraj zmierza do stworzenia rozległej, scentralizowanej bazy danych osobowych i biometrycznych. System testowany jest już na większą skalę w faweli Rocinha. To osiedle o gęstej zabudowie, wznoszące się ponad nadmorskimi dzielnicami Rio. Przestępczość jest tu na wysokim poziomie, a spokoju pilnuje 200 kamer rozpoznających twarze.
Ciekawostki z Azji
W Kazachstanie już niedługo system rozpoznawania twarzy nie tylko będzie wyłapywał poszukiwanych, zbiegów i przestępców. Ma zastąpić system biletowy transportu publicznego. Podobnie ma się stać w singapurskim metrze. Rząd Singapuru kieruje projektem o nazwie Lamppost-as-a-Platform (LaaP). Dzięki LaaP wszystkie 110 tysięcy latarni w Singapurze zostanie wyposażonych w kamery podłączone do oprogramowania rozpoznawania twarzy. Ponadto dla singapurskiej policji opracowano wielofunkcyjnego uniwersalnego robota autonomicznego (MATAR). Posiada kilka możliwości, tym rozpoznawania twarzy w czasie rzeczywistym.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich policja ma do dyspozycji 50 par okularów, które identyfikują ludzi w tłumie, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ZEA testuje samochody policyjne, które są wyposażone w kamery rozpoznające twarze. Gdy samochody te będą patrolować ulice, będą w stanie zidentyfikować przestępców i poszukiwane pojazdy.
Ograniczyć uzależnienie od hazardu
Technologia rozpoznawania twarzy jest obecnie stosowana przez trzy czwarte krajów na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej. Oczywiście prym wiodą Chiny, gdzie jedna kamera przypada na 12 obywateli, a łącznie jest ich tam ponad 170 milionów sztuk. Technologia w Państwie Środka stosowana jest nagminnie, a poletkiem doświadczalnym jest prowincja Sinkiang, w której totalnemu nadzorowi poddawana jest muzułmańska mniejszość – Ujgurowie.
Ponad 80 procent Europejczyków nie chce udostępniać danych dotyczących twarzy władzom. Pomimo tak negatywnych nastrojów, do tej pory nadzorujących kamer używa się w 26 krajach europejskich
Chiny to także wiodący dostawca tej technologii. Kraj jest głównym motorem nadzoru z wykorzystaniem SI na całym świecie. Technologia związana z Chinami to przedsiębiorstwa – w szczególności Huawei, Hikvision, Dahua i ZTE – zajmujące się systemami rozpoznawania twarzy w sześćdziesięciu trzech krajach. Tylko Huawei jest odpowiedzialny za dostarczenie ich do co najmniej pięćdziesięciu krajów na świecie. Kolejnym największym nie-chińskim dostawcą technologii nadzoru SI jest japońska firma NEC Corporation (czternaście krajów). Chińskim produktom często towarzyszą miękkie pożyczki (kredyty preferencyjne), aby zachęcić rządy do zakupu ich sprzętu. Taktyka ta jest szczególnie istotna w takich krajach jak Laos, Mongolia czy Uzbekistan, które w przeciwnym razie mogłyby nie mieć do niej dostępu.
Japoński rząd planuje poprosić kasyna o wdrożenie technologii rozpoznawania twarzy, aby ograniczyć uzależnienie od hazardu. Tak zrobiło już Makao. Australia opracowuje obecnie system, który będzie wykorzystywał rozpoznawanie twarzy do weryfikacji wieku osób, które chcą oglądać pornografię online.
Czarno na białym
Podczas gdy technologia rozpoznawania twarzy jest używana w zaledwie jednej piątej krajów afrykańskich, liczba ta prawdopodobnie już niebawem gwałtownie wzrośnie. Kilka krajów afrykańskich zakupiło lub otrzymało od Chin narzędzia do rozpoznawania twarzy (Uganda, Kenia). Dla przykładu chiński gigant technologiczny Cloudwalk zgodził się na eksport technologii rozpoznawania twarzy do Zimbabwe w zamian za dane biometryczne, które pomogą wytrenować oprogramowanie w kierunku ciemniejszych odcieni skóry. Co najmniej 12 krajów afrykańskich posiada obecnie chińską technologię nadzoru. Używaniem systemów FR chwalą się Mauretania, Mozambik, Tanzania, Lesoto, Republika Południowej Afryki i Namibia.
Wyjątek obywatelski
Jednak Maroko jesienią 2019 roku wprowadziło tymczasowy zakaz stosowania technologii rozpoznawania twarzy po tym, jak kilka systemów zostało już wdrożonych. W uzasadnieniu rządowej decyzji zauważono, że technologia „zwiększyła potencjalnie zakrojone na szeroką skalę wykorzystywanie wrażliwych danych osobowych oraz ograniczyła anonimowość, czyli mogła naruszać wszystkie kwestie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa.” Obecnie trwają konsultacje z zainteresowanymi podmiotami publicznymi i prywatnymi, przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego oraz ekspertami krajowymi i międzynarodowymi.
W Nairobi, stolicy Kenii instalacja kamer w 2015 roku pomogła obniżyć wskaźnik przestępczości prawie o połowę. Inna ciekawostka z Afryki? W Tanzanii opracowywana jest aplikacja, która będzie rozpoznawać psy zaszczepione na wściekliznę.
Jak rośnie dokładność?
Systemy rozpoznawania twarzy są coraz bardziej bystre. Oceny amerykańskiego Narodowego Instytutu Norm i Technologii (NIST), przeprowadzone w latach 2014-2018 na 127 algorytmach pochodzących od trzydziestu dziewięciu firm wykazały, że „oprogramowanie do rozpoznawania twarzy uzyskało 20 razy lepsze wyniki w przeszukiwaniu baz danych w celu znalezienia pasującego zdjęcia”. Wskaźnik błędu w tym samym okresie spadł z 4 procent do 0,2 procent. Zespół oceniający NIST wykorzystał bazę danych 26,6 milionów zdjęć do przetestowania oprogramowania przesłanego przez firmy i jeden zespół uniwersytecki.
Szacuje się, że do 2024 roku. światowy rynek aparatów i oprogramowania do rozpoznawania twarzy będzie wart 7 miliardów dolarów.