Holenderski fotograf użył sztucznej inteligencji do stworzenia wizerunku Jezusa Chrystusa. W sieci zawrzało, a fotografii nie ominęła fala zachwytu, ale i krytyki ze strony internautów. Z kolei fachowiec Google’a wytrenował algorytmy, by mówiły językiem biblijnym
Holender Bas Uterwijk jest profesjonalnym fotografem od 14 lat. Już jakiś czas temu zainteresował się programami i aplikacjami, wykorzystującymi sztuczną inteligencję. Zaczął tworzyć zdjęcia, które mogą dać nam wyobrażenie o tym, jak naprawdę wyglądali ludzie, kiedy nie było jeszcze aparatów fotograficznych.
Ostatnio zaczęły krążyć w sieci przygotowane przez niego i programy realistycznie wyglądające zdjęcia m.in. Napoleona, Rembrandta, Van Gogha czy nawet odwzorowanej na portret zdjęciowy nowojorskiej Statui Wolności. Ale rozgłos przyniosło mu to jedno. Zdjęcie Jezusa z Nazaretu. Sieć zahuczała, a fotografii Chrystusa nie ominęła krytyka internautów.
– Byłem trochę zaskoczony popularnością mojego wizerunku Jezusa. Nadal teoretyzuję powody, dla których stał się tak bardzo popularny i stał się viralem. Myślę, że połączenie lekko analitycznego podejścia z narzędziem, które opiera się głównie na obliczeniach, a jednocześnie zachowuje niektóre ze znanych nam obrazów kulturowych, które są wyryte w naszych zbiorowych umysłach, stworzyło obraz, do którego wiele osób może się odnosić – stwierdza w rozmowie z portalem sztucznainteligencja.org.pl Bas. – I owszem, spodziewałem się kontrowersji, ale jak dotąd reakcje były głównie pozytywne.
Nieco ponad rok temu fotograf natknął się na oprogramowanie sztucznej inteligencji Artbreeder (dawniej Ganbreeder), które wykorzystuje sieć neuronową szkoloną na zdjęciach i obrazach tysięcy ludzkich twarzy. Aplikacja ta pozwala na łączenie wielu źródeł twarzy i łączenie ich w wersji syntetycznej, kierując się artystycznymi decyzjami użytkownika.
– Używam jej do tworzenia postaci historycznych i fikcyjnych – wyjaśnia nam autor portretu Jezusa. – Efektem jest artystyczne wrażenie, jak ten człowiek mógł wyglądać, bardziej niż naukowe poszukiwanie dokładnego podobieństwa.
Bawiłem się kilkoma kulturowymi przedstawieniami Jezusa z Nazaretu o pochodzeniu bizantyjskim i renesansowym, w tym wizerunkiem z obrazu „Salvator Mundi” Leonarda da Vinci i Całunem Turyńskim, przybliżając etniczność do bardziej przekonującej twarzy Środkowego Wschodu
Bas Uterwijk
Artbreeder to aplikacja, która wykorzystuje generatywne sieci przeciwstawne Stylegan2, jest także szkolona bazami danych fotografii, a także w zakresie rysunków i obrazów. – Używam kombinacji innych programów, takich jak Photoshop, w przypadku którego oprogramowanie SI jest niewystarczające, ale w przypadku mojego portretu Jezusa nie było to konieczne – przyznaje. – Bawiłem się kilkoma kulturowymi przedstawieniami Jezusa z Nazaretu o pochodzeniu bizantyjskim i renesansowym, w tym wizerunkiem z obrazu „Salvator Mundi” Leonarda da Vinci i Całunem Turyńskim, przybliżając etniczność do bardziej przekonującej twarzy Środkowego Wschodu. Byłem zadowolony z rezultatu jako przedstawienia zbiorowego obrazu kulturowego, ale jednocześnie czułem, że brakuje mu historycznej dokładności. Zmieniłem więc włosy i brodę na bardziej wiarygodną długość i styl na dany czas i region oraz wprowadziłem elementy znalezione w kilku portretach mumii Faiyum, spychając sztukę renesansu na drugi plan – zdradza nam Bas. Efekt? Realistycznie wyglądająca twarz, fala zachwytu i fala krytyki.
– Według mnie owal twarzy tak, ale wyraz oczu nie. Jezus na pewno miał oczy przenikliwe, dobre i patrzące z litością na każdego człowieka, ponieważ znał na wylot ułomności ludzi i dlatego dał wolną wolę” – brzmi jeden z komentarzy internautów. Inny sugeruje „Kompletne brednie. NIKT nie wie, jak wyglądał, bo NIE ma na ten temat nawet najmniejszej wzmianki. Dlatego wielu badaczy uważało, że musiał być po prostu brzydki lub bardzo brzydki”. Są też takie wpisy, które mówią o podobiźnie młodego Ben Ladena, uchodźcy itp., a ironizujące polskie o tym, że Jezus „był przecież Polakiem”, a „z taką twarzą przez Łomżę by nie przeszedł”.
Artysta zauważa, że dzięki zdjęciom historycznych postaci tworzonych we współpracy z SI zyskał sporą popularność.
– Mój Instagram przyciągnął dziesiątki tysięcy zwolenników całego mojego portfolio od czasu jego opublikowania w czerwcu. Do tej pory tworzyłem postacie, które są mniej znane. Zazwyczaj zajmuje mi kilka dni do tygodnia, aby ukończyć postać, a jest ich jeszcze tak wiele na mojej liście – zapowiada Bas Uterwijk. Obiecał, że postara się przygotować dla nas zdjęcie Mikołaja Kopernika.
Jezus ze zdjęcia milczy, ale są już próby wykorzystania uczenia maszynowego do eksperymentowania z tekstem sakralnym. Przykłady? W Arabii Saudyjskiej proroctwa (tzw. fatwy) przesyłane są przez sztucznie inteligentny chatbot. Niemiecka artystka Diemut Strebe stworzyła mechaniczną rzeźbę, gumowe usta, które modlą się do swojego boga, w jednym z protestanckich kościołów robot udziela błogosławieństw, a w jednej z buddyjskich świątyń naucza mnich-android.
Nowojorski inżynier wyszkolił algorytmy danymi opartymi na tekście Biblii Jakuba, które wymyślają własne proroctwa. Program nazywa się AI Jesus, a jego autorem jest badacz kwantowy George Davila Durendal. Niedawno na blogu Medium napisał: „Przedstawiam wam AI Jesus. Sztuczna inteligencja mojego wynalazku stworzona z Biblii Króla Jakuba. (…) Wchłonęła każde słowo dokładniej niż wszyscy mnisi ze wszystkich klasztorów, jakie kiedykolwiek istniały”.
Niektóre z proroctw maszyny to bełkot, ale inne brzmią jak przerażające przepowiednie zagłady. Przykłady? „Plaga będzie ojcami świata; a ten jest lud mój, aby się obfitował w ustach Pana Zastępów.” „I rzekł do nich: Idźcie za nim, a ujrzyjcie usta wszelkiego odpuszczenia śmierci.” „Wtedy obcy bóg będzie jak piasek na pustyni.” Więcej proroctw na GiTHubie naukowca, znajdziecie tam również filmy z rodzaju deepfake – gadający Chrystus z trzech artystycznych przedstawień (Salvatore Mundi DaVinci, Chrystus Pantokrator z klasztoru św.Katarzyny na Synaju oraz Przemienienie Pańskie Rafaela) wypowiadający proroctwa AI. Durendal napisał przy tym, że nigdzie w Biblii nie zostało powiedziane, że drugie przyjście Jezusa nie może być sztuczną inteligencją.