Międzynarodowy zespół opracowuje złożone, oparte na algorytmach podejście do identyfikacji antysemityzmu w internecie. Projekt wart 3,5 miliona dolarów finansuje fundacja potomków zagorzałych nazistów
Fundacja Alfreda Landeckera z Berlina, zajmująca się m.in. edukacją na temat Holokaustu, promowaniem demokratycznych wartości oraz walką z ideologiami prawicowymi, ogłosiła rozpoczęcie swojego nowego przedsięwzięcia. To projekt o nazwie „Dekodowanie antysemityzmu”, na który przeznaczyła 3 miliony euro, wykorzystujący sztuczną inteligencję do zwalczania rozprzestrzeniania się antysemityzmu i nienawiści w internecie.
W tym celu Fundacja, założona w ub. roku przez jedną z najbogatszych rodzin w Niemczech rodzinę Reimannów*, kojarzoną z nazistami z okresu II wojny światowej, a jednocześnie będącą wnuczętami zamordowanego w obozie koncentracyjnym Landeckera, połączyła siły z Centrum Badań nad Antysemityzmem Politechniki Berlińskiej, King’s College London i innymi renomowanymi instytucjami naukowymi w Europie i Izraelu.
Międzynarodowy zespół, złożony z analityków dyskursu, lingwistów obliczeniowych i historyków, ma opracować bardzo złożone, narzędzie do identyfikacji antysemityzmu w internecie. To unikatowe połączenie zarówno dyscyplin badawczych oraz pierwsza na świecie taka inicjatywa. Komputery pomogą przejrzeć ogromne ilości danych i obrazów, których ludzie nie byliby w stanie ocenić z powodu ich ogromnej ilości.
Dodatkowo algorytmy zostaną wyuczone w tym, jak wyłapywać określone kody, ponieważ większość antysemickich zniesławień jest wyrażana w sposób na przykład za pomocą aluzji lub ukrytych i dorozumianych znaczeń (np. „juice” zamiast „jews”). Połączenie podejść jakościowych i opartych na sztucznej inteligencji pozwoli na bardziej wszechstronne wyszukiwanie.
Ponadto niektóre media społecznościowe, które już okazały chęć ograniczania mowy nienawiści na swoich platformach, bardzo niechętnie reagują na taką ukrytą nienawiść wobec Żydów. Problem ostatnio się zaostrzył, o czym świadczy wzrost mitów spiskowych oskarżających Żydów o tworzenie i rozprzestrzenianie się COVID-19. Dlatego jednym z celów projektu jest opracowanie narzędzia o otwartym kodzie źródłowym, które można wykorzystać w witrynach internetowych i które jest kompatybilne z mediami społecznościowymi.
„Antysemityzm i nienawiść wobec mniejszości zagrażają przyszłości naszego otwartego społeczeństwa. W sferze cyfrowej problem tylko się pogłębia. Konieczne jest, abyśmy stosowali innowacje podejścia – takie jak wykorzystywanie sztucznej inteligencji – do stawienia czoła tym problemom” -stwierdził dr Andreas Eberhardt, dyrektor generalny Fundacji Alfreda Landeckera w komunikacie.
Kierownikiem projektu nazwanego „Dekodowaniem antysemityzmu” został językoznawca dr Matthias J. Becker z Uniwersytetu Technicznego w Berlinie. W projekcie biorą udział naukowcy m.in. z Kings College London. Dr Daniel Allington, starszy wykładowca sztucznej inteligencji społecznej i kulturowej przyznaje, że firmom internetowym nie udaje się powstrzymać fali nienawiści w internecie. Zadanie jest trudne, ponieważ nienawiść często wyraża się w subtelny sposób i nieustannie zmienia formę. „Jednak uczenie maszynowe może służyć jako mnożnik siły, zwiększając możliwości ludzkich moderatorów w zakresie identyfikowania treści, które mogą wymagać usunięcia” – stwierdza.
Projekt ma trwać trzy lata. Skoncentruje się początkowo na Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, ale później zostanie rozszerzony na inne kraje i języki.
*Do rodziny Reimannów poprzez holding JAB Investors należą m.in. amerykańska sieć kawiarni Krispy Kreme czy brytyjskich restauracji Pret A Manger. Warte około 20 mld euro przedsiębiorstwo zarejestrowane w Luksemburgu powstało z firmy Benckiser, która chętnie korzystała z pracowników przymusowych podczas drugiej wojny światowej. Na jej czele stali Albert Reimann Senior i jego syn Albert Reimann Junior – obaj zdeklarowani naziści, członkowie NSDAP i entuzjaści Adolfa Hitlera. Hojnie wspierali oni SS jeszcze przed wojną. Ich potomkowie mieli nie wiedzieć o mrocznej historii i zlecili historykom ustalenie faktów. Gdy okazało się, że to prawda, założyli fundację i przeznaczyli 5 milionów euro dla instytucji zajmującej się Holokaustem w Stanach Zjednoczonych, Conference on Jewish Material Claims Against Germany. Reimannowie kolejne 5 mln euro przeznaczyli na poszukiwania osób pracujących przymusowo w Benckiserze i odszkodowania. Na Fundację Landeckera Reimannowie łożą 25 mln euro rocznie. Jego wnuki posiadają 45 proc. udziałów w JAB Investors.