Posiadamy wystarczającą liczbę wartościowych danych, by wykorzystywać sztuczną inteligencję – deklaruje trzy czwarte dyrektorów IT ankietowanych na potrzeby raportu CIO Insight. 65 proc. badanych twierdzi, że już wdraża SI w swoich firmach. To wyniki zaskakujące na tle wcześniejszych analiz oceniających adaptację tej technologii w naszym kraju. Czy faktycznie mamy do czynienia ze zmianą trendu?

W badaniu CIO Insight wzięło udział 66 osób zarządzających IT w czołowych firmach i instytucjach w Polsce. Ponad połowa uczestników badania reprezentuje organizacje zatrudniające więcej niż 2 tys. pracowników. W jednej trzeciej z nich roczne przychody wynoszą powyżej 1 mld zł. Niemal 40 proc. przedsiębiorstw, w których pracują ankietowani, ma centralę poza granicami Polski.

Uczestników badania zapytano m.in. o:

• dostępność danych potrzebnych do pracy nad rozwiązaniami wykorzystującymi SI,
• czynniki mające wpływ na decyzję o adaptacji SI,
• sposób realizacji projektów SI, w tym źródło kompetencji w tym zakresie,
• metody pomiaru efektywności projektów.

Lęk, moda czy realne potrzeby?

Decyzja o zastosowaniu nowej technologii często zapada w firmach pod wpływem emocji – twierdzą autorzy raportu. Zarząd ulega marketingowemu hasłu lub obawie, że przedsiębiorstwo pozostanie w tyle. W badaniu CIO Insight lęk przed nieuwzględnieniem ważnej technologii okazał się czynnikiem decydującym o wdrożeniu SI w 40 proc. przypadków. To niemało. Większość badanych deklarowała jednak, że na decyzję o wprowadzeniu SI wpłynęło oczekiwanie konkretnych korzyści biznesowych.

O tym, że przedsiębiorcy wprowadzają SI ze względu na rzeczywiste zapotrzebowanie, świadczyć mają przede wszystkim informacje o dostępności danych potrzebnych do zasilania sztucznej inteligencji. 77 proc. ankietowanych potwierdziło, że ich przedsiębiorstwa dysponują takimi wartościowymi zasobami.

Przyczyny wprowadzenia SI do firmy można też poznać, analizując sposoby ewaluacji projektów. O celowym wdrożeniu technologii świadczą zindywidualizowane kryteria, na przykład ocena efektywności procesów po wprowadzeniu danego rozwiązania. W firmach zatrudniających ankietowanych takie osobne kryteria przyjęto w sumie w 39 proc. przypadków.

Komentatorzy podzieleni

Wyniki raportu skomentowało trzech ekspertów, których różnią jednak wyciągnięte wnioski.

Jacek Chmiel z firmy IT Kontrakt uważa, że zainteresowanie firm rozwiązaniami z obszaru SI w coraz większym stopniu wynika z potrzeby realnego wsparcia procesów biznesowych i oczekiwania poprawy wyników. Jego zdaniem lęk przed zacofaniem technologicznym będzie odgrywać coraz mniejszą rolę przy adaptacji SI w polskich przedsiębiorstwach.

Z kolei Tomasz Matuła z redakcji „Magazynu CIO” podkreśla, że zaskakująco wysoki odsetek osób deklarujących świadome i celowe wdrażanie SI może brać się stąd, że w ankiecie brali udział głównie przedstawiciele najbardziej zaawansowanych technologicznie firm w Polsce. Zauważa zarazem, że przyczyny, dla których firmy decydują się na rozpoczęcie projektów SI, bywają całkiem prozaiczne: nierzadko jest to zapotrzebowanie na nowinki technologiczne ze strony zarządu czy sposób na szybkie „podbicie” pozycji przedsiębiorstwa na rynku, gdzie wyżej wycenia się firmy mające w portfolio hasło SI.

Zupełnie innego zdania jest natomiast Krzysztof Wykręt z Hochtief Polska. Sądzi on, że w raporcie występuje nadreprezentacja pionierów nowych technologii. W rzeczywistości na polskim rynku znacznie mniej organizacji może się poszczycić wdrożeniem SI, niż wynikałoby to z omawianego opracowania.

Co więcej, jego zdaniem uczestnicy badania przyjęli bardzo szeroką definicję sztucznej inteligencji, co pozwoliło im włączyć do tej kategorii rozwiązania niekoniecznie zasługujące na miano SI. Wykręt zwraca uwagę, że optymistycznemu przekonaniu o coraz powszechniejszej adaptacji SI w Polsce przeczy ograniczona liczba projektów wykorzystujących big data oraz wciąż niewystarczająco powszechne używanie rozwiązań chmurowych. Obie te technologie idą bowiem zwykle w parze z zastosowaniem narzędzi opartych na sztucznej inteligencji.