Wyższa izba polskiego parlamentu chce zamówić automatyczny system transkrypcji posiedzeń. Wymagania są niebagatelne
„Kancelaria Senatu ma obowiązek zapewnić transmisje z posiedzeń Senatu oraz komisji senackich, wraz z zapisami stenograficznymi z tych posiedzeń na swojej stronie internetowej. Tylko podczas ostatniej, VII kadencji zebrało się ponad 9,5 tysiąca stron zapisów, co nie sprzyja szybkiemu odnajdywaniu informacji” – czytamy w ogłoszeniu zamieszczonym na stronie programu GovTech Polska, w ramach którego instytucje publiczne i spółki skarbu państwa zamawiają rozwiązania technologiczne.
„Szukamy rozwiązania, które pozwoli opracować przystępniejszą formę transmisji video z obrad oraz ułatwi odnajdywanie nagrań poszczególnych wypowiedzi senatorów. Formę, która umożliwi dodanie linków z nagraniem do konkretnego miejsca w stenopisie, co sprawi, że opisy mówców w transmisji video byłyby trafniejsze i szybciej dostępne” – pisze Kancelaria Senatu.
Może się to okazać nie lada wyzwaniem. System ma identyfikować mówców, korzystając z rozpoznawania twarzy oraz po głosie na podstawie nagrania audio. Ma prowadzić automatyczną transkrypcję obrad z podziałem na osoby i z poprawną interpunkcją, nawet wtedy, kiedy kilka osób mówi równocześnie. Ma stosować „względnie logiczny” podział na akapity. Oraz trafnie rozpoznawać i zapisywać specjalistyczne słownictwo, skrótowce oraz popularne wyrażenia w języku angielskim i po łacinie. Wreszcie – ma się uczyć na podstawie nowo zebranych danych.
Senat liczy na zgłoszenia firm technologicznych. Wybierze to rozwiązanie, które wykaże się największą (co najmniej 90-procentową) poprawnością transkrypcji, skutecznie i sprawnie rozpozna „gości”, czyli mówców, których nie ma w senackiej bazie, wreszcie wykaże zdolność do uczenia się, by w ciągu pół roku osiągnąć 95-procentową poprawność zamiany mowy na tekst.
Senatorowie podchodzą do pomysłu ostrożnie. – Przy wdrażaniu nowinek technicznych trzeba uważać, by nie powstały wątpliwości, kto tak naprawdę ma wpływ na proces stanowienia prawa w Polsce. Zawsze mogą pojawić się też zarzuty ze strony opozycji, że system jest wykorzystywany w celach pozamerytorycznych – powiedział „Rzeczpospolitej” senator PiS Jan Maria Jackowski.