W firmie pożyczkowej Smartney 95 procent wniosków o kredyt rozpatrują algorytmy uczenia maszynowego

Tradycyjne dokumenty świadczące o dochodach osoby starającej się o kredyt zastąpiła automatyczna weryfikacja na podstawie rachunku bankowego. Firma korzysta także z baz danych, z których często choć nie zawsze korzystają inne banki i firmy udzielające pożyczek jak np. Biuro Informacji Kredytowej i Biuro Informacji Gospodarczej.

– Decyzje podejmujemy w oparciu o dane i chcemy mieć pewność, że są to wartościowe informacje, które mogą wspomóc nas w wyborze najlepszych rozwiązań na korzyść klienta – czytamy na stronie firmy.

Decyzja o kredycie w minutę

Dzięki automatyzacji Smartney ma ambicje, by skrócić średni czas oczekiwania na decyzję o przyznaniu finansowania z kilku minut nawet do jednej minuty. System na podstawie danych tworzy specjalny profil klienta a następnie proponuje najrozsądniejszą kwotę pożyczki oraz harmonogram spłat.

– Oczywiście profil kredytobiorcy jest zmienną. Powstaje na podstawie analizy danych i ich zmienności w czasie. Teoretycznie klient może mieć nawet wiele profili w tym samym czasie, które odpowiadają na różne pytania i analizują różne zmienne, może to być profil kredytowy, ale także profil stworzony w innych celach, np. marketingowych – zaznacza Katarzyna Jóźwik, dyrektor generalna firmy Smartney, należącej Grupy Oney Bank.

Analizy kredytowe w instytucjach finansowych od dawna są zautomatyzowane i oparte na algorytmach korzystających z danych –

Katarzyna Jóźwik

To co w danym momencie decyduje o odmowie przyznania pożyczki, za jakiś czas może nie mieć znaczenia. Podobnie jest w tradycyjnym procesie kredytowym.

Jak mówi nam Katarzyna Jóźwik analizy kredytowe w instytucjach finansowych od dawna są zautomatyzowane i oparte na algorytmach korzystających z danych. – To obsługa masowa klientów, więc to oczywiste podejście. Indywidualne podejście stosuje się przy złożonych produktach finansowych np. produktach inwestycyjnych, czy wciąż jeszcze, choć pewnie niedługo, hipotekach – zaznacza.

Najważniejsze czas i bezpieczeństwo

Automatyzacja przyznawania pożyczek ma na celu nie tylko czas, ale także bezpieczeństwo produktów dla pożyczkobiorcy, jak i firmy udzielającej pożyczek. Jak zapewnia Katarzyna Jóźwik proces nie odbywa się w 100 procentach automatycznie, gdyż zawsze jest element ryzyka wyłudzeń i oszustw. Jeśli automat wykryje nieprawidłowość we wniosku, sprawa trafia do specjalisty, który ocenia wniosek pod kątem ewentualnych nadużyć.

Katarzyna Jóźwik nie ujawnia jak dokładnie działają algorytmy, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa. – Jednakże mogę śmiało powiedzieć, że wykorzystanie technologii w procesach kredytowych jest powszechne. Natomiast ilość technologii, konfiguracje algorytmów, dostęp do nowych rozwiązań – to jest to, co różnicuje graczy – zaznacza Jóźwik.

W związku z tym, że firma nie chce podzielić się know how na temat wykorzystywanych technologii, postanowiłem zapytać przedstawicielkę Smartney jak może myśleć algorytm, który nie przyznałby mi pożyczki. – W podanym przykładzie, jeśli nie otrzymuje pan pożyczki to należy spojrzeć na dominujący powód. Być może kredytodawca przeanalizował, że już dzisiaj ma pan problemy ze spłacaniem i kolejna pożyczka to bardzo zły pomysł. A może przeanalizował, że mimo dobrej historii spłat pana dochody nie pozwolą na obsługę kolejnej pożyczki. A może nie ma pan żadnej historii i w takim przypadku dużą rolę odgrywa polityka wewnętrzna dotycząca podejmowania ryzyka – tłumaczy Jóźwik.

A zatem algorytm czy automatyczna analiza kredytowa nie odbiega w żaden sposób od tego, jak klient zostałby prześwietlony przez bank, czy każdą inną instytucję finansową. Różnica zaś polega na tempie i zakresie analizowanych danych pochodzących z różnych, mniej lub bardziej standardowych źródeł.