Automatyzacja i robotyzacja produkcji na świecie rośnie od lat, szczególnie w państwach najbardziej uprzemysłowionych. Ostatnio trend ten jeszcze się nasilił, jednak nie nad Wisłą

Pod względem liczby wykorzystywanych robotów Polska pozostaje w tyle nie tylko wobec światowych liderów, ale również państw z naszego regionu. Jeśli nie chcemy zahamować naszej gospodarki, zmiana jest konieczna – czytamy w nowym raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

W ostatnim ćwierćwieczu liczba robotów przemysłowych wzrosła na świecie niemal pięciokrotnie: z 557 tys. do 2,4 mln. Najbardziej dynamiczny wzrost miał miejsce w latach 2014–2018, gdy wynosił średnio ponad 10 proc. rocznie. Rekordzistą pod tym względem okazały się Chiny: tam liczba robotów w ciągu ostatniej dekady zwiększała się co roku o 37 proc.

Tania praca nie popłaca

Wskaźnikiem pozwalającym trafnie określić robotyzację gospodarki państwa jest liczba robotów przypadających na pracowników w przemyśle. Świeżo opublikowany przez Polski Instytut Ekonomiczny raport „Drogi do przemysłu 4.0. Robotyzacja na świecie i lekcje dla Polski” nie pozostawia złudzeń: Polskę wyprzedzają pod tym względem nie tylko najbardziej rozwinięte gospodarki świata, ale także państwa z Grupy Wyszehradzkiej. W 2018 r. na 10 tys. pracowników w przemyśle przetwórczym (w którym w Polsce występuje najwyższy odsetek robotyzacji) przypadały u nas 42 roboty. Dla porównania: w Czechach było ich 135, zaś w Niemczech – 338.

Co sprawia, że w Polsce robotyzacja w przemyśle idzie tak powoli? Zdaniem autorów raportu jednym z ważnych czynników są niskie koszty pracy. Polscy przedsiębiorcy przez lata płacili mniejsze wynagrodzenia i przyzwyczaili się, że innowacje nie są im niezbędne. Tymczasem liderami we wdrażaniu robotyzacji są właśnie te kraje, w których koszty pracy są wysokie, zaś automatyzacja i robotyzacja umożliwia utrzymanie konkurencyjności.

Znaczenie taniej pracy jako przewagi konkurencyjnej będzie jednak stopniowo maleć w polskiej gospodarce – przekonują twórcy raportu. Wpłynie na to m.in. spadek bezrobocia oraz starzenie się społeczeństwa skutkujące mniejszą liczbą pracowników. W tej sytuacji przedsiębiorcy będą musieli postawić na nowoczesne technologie, w tym właśnie na automatyzację i robotyzację.

O tym, że to dobra inwestycja, przekonują wyniki polskich firm już wykorzystujących roboty produkcyjne. Z danych przywołanych w raporcie wynika, że w przypadku ponad 80 proc. przedsiębiorstw pozwoliło to zwiększyć skalę produkcji, podczas gdy 70 proc. odnotowało spadek kosztów produkcji. Co więcej, dla 80 proc. firm robotyzacja okazała się równoznaczna z utrzymaniem stałego poziomu zatrudnienia. Współgra to z analizą Banku Światowego, który w raporcie z 2019 roku twierdzi, że w skali globalnej robotyzacja nie ma wpływu na wzrost bezrobocia.

Przestawić zwrotnicę

Kluczowym czynnikiem przyspieszającym robotyzację w polskich przedsiębiorstwach może być polityka przemysłowa państwa. Wzorem innych krajów Polska powinna potraktować robotyzację jako jeden z priorytetów rozwoju gospodarczego i wspomóc jej adaptację dzięki różnym mechanizmom wspierającym.

Raport PIE przedstawia zarówno krajowe rozwiązania, jak i te stosowane w innych państwach. Niestety, w Polsce wciąż brakuje instrumentów, które wprost wspierałyby automatyzację i robotyzację. Na przykład ulga na działalność badawczo-rozwojową (B+R) czy tzw. ulga IP-Box, związana z wytworzeniem własności intelektualnej, znajduje zastosowanie tylko w niektórych przypadkach robotyzacji, nie ma natomiast charakteru wsparcia systemowego.

W związku z tym na podstawie analizy narzędzi wykorzystywanych na rynku europejskim, amerykańskim i azjatyckim autorzy raportu przygotowali propozycję kompleksowego systemu wsparcia podatkowego dla polskich firm zainteresowanych wdrożeniem automatyzacji i robotyzacji. Jako podstawowe narzędzie rekomendują preferencyjną ulgę podatkową związaną z zakupem sprzętu. Podkreślają przy tym, że wskazane rozwiązanie nie powinno być konkurencyjne dla już istniejących instrumentów, ale tworzyć całościowy pakiet zachęt dla przedsiębiorców rozważających unowocześnienie produkcji.