- Powstał nowy głos dla asystentów głosowych. Jest neutralny pod względem płci
- Twórcy liczą, że nowy głos wyeliminuje stereotypy
- Czy gender i równouprawnienie powinny stać się wiodące dla nowych technologii?
„Po czym mnie pan poznał, po głosie?” pyta chropawo intonując Jan Himilsbach dzwoniąc na komisariat w filmie „Party przy świecach”. Wiadomo, że to jego głos, to głos męski. Alexa czy Siri – to też głosy, damskie lub męskie. Można sobie dowolnie wybrać, z kim – kobietą czy mężczyzną – będziemy rozmawiać w charakterze naszego asystenta. Są też wyłącznie asystentki głosowe: Mia, Cortana, a nawet Google Home. W większości przypadków wybierane są żeńskie głosy, a Organizacja Narodów Zjednoczonych uważa, że takie rozwiązanie to seksizm.
Próbki zostały przedstawione ponad 4,5 tysiącom testerów z Europy, którzy oceniali, czy stworzonego głosu rzeczywiście nie da się powiązać z płcią
„Q to głos pozbawiony płci, stworzony po to, aby położyć kres nierówności płci w asystentach SI” – opisują twórcy nowego głosu dla komputerowych asystentów.
I kto to mówi?
„W czterech największych firmach technologicznych – Apple, Google, Microsoft i Facebook – mniej niż 20 procent ról technicznych zajmują kobiety” – wyjaśnia organizacja non-profit Equal AI, zajmująca się m.in. równouprawnieniem w nowych technologiach i eliminacją uprzedzeń w sztucznej inteligencji. Powstałą w czerwcu 2018 r. organizacją zarządza Miriam Vogel, skupiając wokół niej środowiska naukowców, technologii i biznesu. Vogel to była urzędniczka Białego Domu i Departamentu Sprawiedliwości USA.
Mariaż duńsko-amerykański
Equal AI to jeden z podmiotów, który brał udział w tworzeniu „bezpłciowego” głosu obok Copenhagen Pride, organizującego w Danii parady równości, agencji kreatywnej Virtue, agencji cyfrowego marketingu Koalition Interactive oraz duńskiego studia nagrań Thirtysoundsgood.
Jako zastępca prokuratora generalnego Miriam Vogel była odpowiedzialna za tworzenie i rozwijanie szkoleń dotyczących ukrytych uprzedzeń dla federalnych organów ścigania. Wcześniej pełniła funkcję dyrektora ds. wymiaru sprawiedliwości i spraw regulacyjnych w Białym Domu (w czasach prezydentury Baracka Obamy) oraz przewodniczyła grupie zadaniowej ds. równości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn.
Nagrali i zmieszali
Głos Q powstał z mieszanki wokalizacji osób, które określają siebie jako transpłciowe. Zmieszano próbki w kilku wersjach (głosowi nadano m.in. różne częstotliwości – między 80 do 175 hertzów, w uproszczeniu – wyższe są przypisywane kobietom, niższe mężczyznom, choć to oczywiście nie wyczerpuje różnic między głosem męskim i żeńskim, wynikających z odmiennej budowy anatomicznej głośni, co wpływa także np. na tembr). Rezultat przedstawiono ponad 4,5 tysiącom testerów z Europy, którzy oceniali, czy stworzonego głosu rzeczywiście nie da się powiązać z płcią. Tak powstał Q. Ma częstotliwość 145 Hz.
Co nam powie Q?
„Firmy technologiczne często decydują się na technologię opartą na płci, wierząc, że sprawi to, iż ludzie będą się czuli lepiej. Niestety, wzmacnia to binarną percepcję płci i utrwala stereotypy, z którymi wielu walczyło z trudem. Technologia powinna nadążać za trendami naszych czasów” – uważają twórcy neutralnie brzmiącego Q.
Naukowcy mają nadzieję, że Google, Microsoft, Amazon i Apple wprowadzą pozbawionego płci asystenta SI do swoich urządzeń.
– To głos progresji, nadziei, głos który przesuwa nas dalej, kiedy inni patrzą wstecz – manifestują osoby transpłciowe, które brały udział w nagraniach.