Czy w polskiej gospodarce jest popyt na sztuczną inteligencję? – dyskusja w Klubie CIO

Czy przedsiębiorcy w Polsce są gotowi na wykorzystanie technologii SI? – zastanawiali się uczestnicy kolejnego spotkania Klubu CIO, niezależnej organizacji zrzeszającej szefów IT i ekspertów od nowych technologii, które 19 marca odbyło się w siedzibie The Heart Warsaw.

Zaczął Piotr Mieczkowski z Fundacji Digital Poland, który przedstawił wyniki raportu Map of the Polish AI. Wskazał, w których dziedzinach wykorzystuje się tę technologię w największym stopniu (przede wszystkim analityka biznesowa oraz sprzedaż i marketing), które ośrodki najbardziej wpływają na jej rozwój (głównie duże miasta z Warszawą na czele), jaki jest potencjał polskich przedsiębiorców (spory, choć w rodzimych firmach dominują niewielkie zespoły SI) oraz co w Polsce utrudnia stosowanie sztucznej inteligencji na większą skalę (przede wszystkim brak zrozumienia technologii SI przez polski biznes).

Zrozumieć algorytmy

Jacek Chmiel z IT Kontrakt zajął się nowymi trendami w korporacyjnym wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Mówił na przykład o tak zwanych wyjaśnialnych systemach SI (explainable AI), które śledzą sposób wnioskowania algorytmów. Owszem, te rozwiązania są jeszcze niedoskonałe, ale idą w dobrą stronę. Bo biznes oczekuje produktów nie tylko inteligentniejszych, ale i bardziej przejrzystych. To sposób na stronniczość algorytmów (algorithmic bias) i tzw. problem czarnej skrzynki (black box problem), czyli niemożność zrozumienia, z czego wynika określony rezultat działania systemu SI.

Innym z omówionych przez Chmiela trendów było zautomatyzowane uczenie maszynowe (automated machine learning). Pozwala ono korzystać z narzędzi SI osobom nieznającym się na analityce i programowaniu. Parę chwil Chmiel poświęcił też nowemu rodzajowi ataku na dane: intruz wprowadza fałszywe informacje do zbiorów danych, tak by utworzone na ich podstawie modele sztucznej inteligencji były błędne.

Cięcie kosztów ważniejsze od innowacji

Czy w Polsce można już mówić o popycie na sztuczną inteligencję w gospodarce? – zastanawiali się uczestnicy dyskusji, którą poprowadził Szymon Augustyniak, redaktor naczelny „Magazynu CIO”.

Janusz Poloczek z ecVision zauważył, że głównym kryterium zastosowania sztucznej inteligencji jest u nas zmniejszenie kosztów, czyli faktycznie redukcja zatrudnienia. Nad Wisłą wciąż mamy prymat ceny nad innymi wartościami w biznesie. Wtórował mu Rad Dembkowski z RadCode: w Polsce wciąż zbyt wiele osób traktuje niską cenę usług czy produktów jako główne kryterium konkurencyjności. Dzieje się to kosztem innowacyjności: niepewność i strach przed porażką to największe przeszkody na drodze do powszechnego wdrożenia SI w polskim biznesie.

Biznes w Polsce często traktuje SI jak ornament – nie niezbędny w projekcie, za to dający do zrozumienia, że firma jest nowoczesna

Dembkowski zaznaczył jednak, że SI nie do wszystkiego się nadaje, z czym zgodził się Józef Beźnicki z mBanku: w wielu dziedzinach ludzka praca nadal świetnie się sprawdza i nie ma potrzeby na siłę jej zastępować.

Tomasz Matuła z Rady Klubu CIO wyróżnił dwie kategorie projektów SI:

  • sprawdzone, opłacalne systemy dysponujące odpowiednimi przykładami wdrożeń;
  • projekty innowacyjne, które nie gwarantują zwrotu z inwestycji.

W Polsce firmy zdecydowanie częściej wybierają pierwszy model.

Rodzime firmy korzystają głównie z rozwiązań gotowych i uniwersalnych, zauważył Michał Staśkiewicz. Inteligentne narzędzia „szyte na miarę” wymagają bowiem prac badawczo-rozwojowych i rzadko dają się sprawnie przenieść do nowego środowiska.

SI jak wisienka na torcie

Staśkiewicz zauważył, że biznes w Polsce często traktuje SI jak ornament – nie niezbędny w projekcie, za to dający do zrozumienia, że firma jest nowoczesna. Ale w niektórych firmach, głównie w start-upach, sztuczna inteligencja stanowi siłę napędową firmy.

Na koniec Tomasz Czechowicz z Grupy MCI spojrzał na sprawę z punktu widzenia inwestora. Mówił m.in. o ryzyku związanym z inwestowaniem w SI oraz niepewności, czy dane rozwiązanie pozostanie lokalne, czy podbije świat. Dodał, że w Europie rynek venture capital wspierają instytucje publiczne, co niekoniecznie generuje wielkie zyski, ale za to jest korzystne dla transformacji cyfrowej firm.