Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson ogłosił, że na rozwój sztucznej inteligencji w służbie zdrowia przeznaczy 250 milionów funtów
Brytyjczycy, zwłaszcza ci o konserwatywnym światopoglądzie, mają różne ambicje, wynikające prawdopodobnie z niegdysiejszego imperialnego statusu ich kraju. Między innymi, powołując się na narodowość Alana Turinga, roszczą sobie prawo do miana ojczyzny sztucznej inteligencji.
Co prawda nam, Polakom, nie bardzo wypada kpić z Wielkiej Brytanii, bo sami nie mamy na tym polu (jeszcze) takich osiągnięć, żeby z nimi konkurować. Trzeba przyznać, że Wielka Brytania jest krajem otwartym na nowe technologie, w tym na sztuczną inteligencję, którą próbuje wdrażać w wielu dziedzinach życia. Także w służbie zdrowia.
Kilka dni temu nowy premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson z Partii Konserwatywnej ogłosił, że na rozwój SI w National Health Service (odpowiednik naszego NFZ) przeznaczy 250 milionów funtów.
Brytyjskiej NHS istotnie przyda się inteligentne wsparcie. Na samą restaurację budynków szpitali i przychodni potrzeba 6 miliardów funtów. Brakuje 100 tysięcy pracowników. Kolejki do lekarzy – prawie jak w Polsce. System z coraz większym trudem radzi sobie z liczniejszym niż dawniej społeczeństwem (66 milionów), które coraz dłużej żyje (średnia 80 lat) i intensywniej się leczy (przeciętny Brytyjczyk chodzi do lekarza sześć razy w roku).
Wykrywa nowotwór i tnie koszty
Sztuczna inteligencja już teraz pomaga. Jest wykorzystywana w wielu brytyjskich szpitalach do wczesnego wykrywania nowotworów czy chorób oka.
Oprócz stricte lekarskich zadań pomaga też szpitalnej administracji. Wiosną tego roku szpital uniwersytecki w Londynie, bazując na 22 tysiącach skanów rezonansu magnetycznego, na których widniał dzień wizyty i miejsce zamieszkania pacjenta, stworzył algorytm, który zidentyfikował 90 procent pacjentów, którzy nie pojawili się na kolejnej, umówionej wizycie, marnując cenny czas lekarzy, zabierając go innym potrzebującym i narażając szpital na niepotrzebne koszty. Na tej podstawie algorytm nauczył się przewidywać, który pacjent może zachować się tak w przyszłości i do którego trzeba zadzwonić i przypomnieć o wizycie.
Inną próbą wykorzystania SI jest Alexa, asystentka głosowa Amazona, która została zintegrowana z bazą wiedzy dostępną na stronach internetowych National Health Service i służy od niedawna Brytyjczykom pierwszą pomocą.
Zanim wprowadzimy SI, musimy wypracować standardy, które zapewnią pacjentom bezpieczeństwo, odpowiednio wyszkolić pracowników i mieć nowoczesną infrastrukturę informatyczną
Matthew Honeyman, think tank The King’s Fund
Boris Johnson obiecuje, że NHS stanie się wkrótce światowym liderem sztucznej inteligencji w służbie zdrowia. Zastrzyk 250 milionów funtów z pewnością pomoże w rozwoju projektów związanych z SI.
Ma powstać specjalne laboratorium SI przy NHS. Korzystać będzie z ogromnych baz danych zgromadzonych już przez NHS.
Inteligentne technologie mają spersonalizować leczenie, zmniejszyć kolejki do lekarzy, przyspieszyć wykrywalność wielu chorób, spowodować, że lekarze i pielęgniarki, odciążeni przez automatyczne wsparcie, będą mogli więcej czasu poświęcić pacjentom.
To zresztą nie koniec obietnic. Kilka dni wcześniej Johnson obiecał 1,8 miliarda funtów na remont szpitali, jak również zmianę podatku, który uderza w lepiej zarabiających lekarzy i pielęgniarki.
Pomoc czy utrudnienie
Dyrektor NHS Simon Stevens zachowuje umiarkowany entuzjazm. „To krok w dobrą stronę” – komentuje.
Pięknie. Rodzi się jednak kilka pytań.
Pytanie pierwsze: skąd rząd weźmie na to pieniądze? Czy przypadkiem nie z cięć w innych obszarach związanych ze zdrowiem?
Pytanie drugie formułuje w wywiadzie dla „Guardiana” Matthew Honeyman z think tanku The King’s Fund. Twierdzi, że na razie wielu pracowników brytyjskiej służby zdrowia odbiera nowe technologie jako utrudnienie, a nie ułatwienie swojej pracy. „Pracownicy NHS mają ograniczony dostęp do nowych technologii i słabo je znają. (…) Zanim wprowadzimy SI, musimy wypracować standardy, które zapewnią pacjentom bezpieczeństwo, odpowiednio wyszkolić pracowników i mieć nowoczesną infrastrukturę informatyczną”.