Wciąż rośnie liczba „czerwonych” powiatów. Liczba ujawnionych zakażeń wzrosła do 8 tysięcy na dobę. Tymczasem model oparty na sieciach neuronowych przewiduje ciągły wzrost zakażeń. Co dalej?
„Prognoza dalszego przebiegu epidemii dla całego kraju nie napawa szczególnym optymizmem, mając na uwadze początek roku akademickiego, początek sezonu grypowego we wrześniu, a w dalszej perspektywie prawdopodobieństwo wzmożonego ruchu w okresie świąteczno-noworocznym” – czytamy na stronie ExMetrix, firmy zajmującej się modelowaniem z użyciem algorytmów sztucznej inteligencji, w komunikacie z 11 października.
ExMetrix to spółka z czteroletnim doświadczeniem, tworząca nowej generacji oprogramowanie do statystycznej analizy danych i prognozowania, wykorzystujące najnowsze modele statystyczne i numeryczne oparte o uczenie maszynowe i sztuczną inteligencję. Modele dedykowane koronawirusowi prognozują całkowitą liczbę zarażeń – krzywą liniową – a nie bezpośrednio jej dzienne zmiany.
Spółka zapewnia o 94-procentowej sprawdzalności swoich pandemicznych symulacji. A jak prognozuje najbliższą przyszłość pandemii w Polsce? Dalszy jej rozwój.
Mobilny koronawirus
Przyrost zachorowań na koronawirusa zgodnie z przewidywaniami modelu zaczął się zwiększać. Prognoza na 11 października modelu reestymowanego przewidywała 117 469 zakażonych (reestymacja to lekka modyfikacja z uwzględnieniem wiedzy o aktualnej sytuacji w Polsce oraz przebiegu epidemii w innych krajach; model ExMetrix działający od marca był reestymowany dziewięć razy). Wartość rzeczywista wyniosła 125 816 (w chwili publikacji tego tekstu – blisko 150 tys.). W okolicy Święta Zmarłych zakażonych ma być już prawie 250 tysięcy.
– Jeśli chodzi o okres świąt 1, 2 i 11 listopada, to model sugeruje tam wzrost liczby zakażeń związany ze wzrostem mobilności Polaków w tym okresie. Wcześniej jednak, po obecnych dynamicznych wzrostach, możliwa jest chwilowa stabilizacja. Poprzednio na okres od chwili obecnej do początków listopada model wskazywał nawet na przejściowe obniżenie dobowej liczby zakażeń, co mogło być efektem wprowadzanych kolejnych obostrzeń. Jednak gwałtowny wzrost liczby testów, zarówno osób kierowanych na nie przez lekarzy rodzinnych, jak i wielu osób, które decydują się same na odpłatne wykonanie testu, może tę sugerowaną wcześniej obniżkę zniwelować. Do połowy listopada z modelu na razie wynika wzrost liczby osób zainfekowanych do około 300 tysięcy – tłumaczy portalowi sztucznainteligencja.org.pl Ryszard Łukoś, główny analityk ExMetrix, który obecnie zajmuje się modelami COVID-19.
Święta, święta i po świętach
Również w okresie świąteczno-noworocznym model wskazuje na wzrost dobowej liczby zakażeń. Powodem może być kolejny szczyt mobilności. Kiedy zatem można oczekiwać, że pandemia w Polsce zacznie się kurczyć?
– Niestety, jeśli chodzi o ewentualne zwolnienie przyrostów dobowych, nie widać go wcześniej niż po lutym 2021, co z kolei może się wiązać ze szczytem sezonu grypowego, przypadającym zazwyczaj właśnie w lutym. Jednak tak daleka perspektywa zależy od wielu czynników, o których ewentualnych zmianach w chwili obecnej jeszcze nic nie wiemy – stan obostrzeń, poziom ich przestrzegania, możliwe terminy wejścia na rynek szczepionki itp. Dlatego te odległe projekcje obarczone są bardzo dużą niepewnością – zaznacza Łukoś.