Naukowcy odkryli prawdopodobną kolejność, w jakiej pojawiają się pierwsze objawy COVID-19. To bardzo przydatna wiedza przed zbliżającym się sezonem grypy

Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę COVID-19. Jej najczęstsze objawy to gorączka, kaszel, duszność, problemy z oddychaniem. Chorobie mogą towarzyszyć bóle mięśni i zmęczenie. To oficjalne informacje zarówno ze strony Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), jak i stron rządowych zajmujących się edukowaniem obywateli.

Niestety, podobne objawy są często związane z różnymi chorobami układu oddechowego, w tym z zespołem bliskowschodniego układu oddechowego (MERS) i zespołem ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej (SARS). A przede wszystkim z grypą. A jesienny sezon grypowy zbliża się wielkimi krokami, więc wątpliwości co do diagnozy w związku ze szczególnymi środkami ostrożności przyjętymi na czas pandemii COVID-19 mogą doprowadzić do paraliżu służby zdrowia. Na razie jedynym pewnym sposobem zdiagnozowania zakażenia SARS-CoV-2 są testy.

Z pomocą przychodzą naukowcy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC). Pokusili się oni o sprawdzenie za pomocą specjalnego algorytmu na wybranej grupie chorych, jak to jest z tymi objawami COVID-19. Swoje ustalenia opublikowali w czasopiśmie „Frontiers in Public Health”.

Zespół USC pod kierownictwem Josepha Larsena przeanalizował dane od ponad 60 tysięcy pacjentów z potwierdzonymi infekcjami wirusem SARS-CoV-2, grypy, SARS i MERS pochodzących z różnych raportów zebranych w latach 1998-2020 (m.in. WHO, National Health Commission of China, University of Michigan, Northwestern University Feinberg School of Medicine i Samsung Medical Center, Seul, Korea Południowa).

Następnie dane zostały poddane szczegółowej analizie przez stworzony przez naukowców algorytm. Zarówno dane dotyczące objawów pacjentów oraz ich kolejność, jak również przypisanie ich do poszczególnej choroby zostały zmiennymi w specjalnie stworzonych modelach. Kolejno wykluczano objawy, które nie pasowały do danej choroby bądź ich kolejność była bliższa grypie, a nie np. SARS czy COVID-19. W efekcie algorytm wskazywał najmniej i najbardziej prawdopodobne ścieżki rozwoju danej choroby.

Taki algorytm jest bardzo przydatny, zwłaszcza dla osób, które mają małe doświadczenie w rozpoznawaniu COVID-19

dr hab. Tomasz Dzieciątkowski

Jak napisali w artykule naukowcy z USC, po prostu zidentyfikowano objawy, które były łatwo dostrzegalne lub obiektywne, tj. gorączka, kaszel, biegunka i nudności/wymioty, w porównaniu z innymi zgłaszanymi objawami, takimi jak: zapalenie nabłonka naczyń krwionośnych, skutki neurologiczne, wysypka i inne podobne objawy powszechne w chorobach układu oddechowego.

Dzięki temu badacze odkryli prawdopodobną sekwencję, w jakiej się pojawiają objawy COVID-19.

– Na postawie analizy danych w naszym modelu u osób zarażonych COVID-19 objawy wystąpią najprawdopodobniej w takiej kolejności: gorączka, kaszel, nudności/wymioty, a następnie biegunka. Najmniej prawdopodobna ścieżka zaczyna się od biegunki i nudności/wymiotów, po której następuje kaszel, a na końcu gorączka. Te dwa wyniki sugerują, że u pacjentów z SARS-CoV-2 organizm najpierw rozwija gorączkę, następnie objawy ze strony górnych dróg oddechowych, a na końcu objawy ze strony górnego, a potem dolnego przewodu pokarmowego – tłumaczą eksperci.

– Zastosowany model przewiduje, że grypa zaczyna się od kaszlu, podczas gdy COVID-19, podobnie jak inne choroby wywołane przez koronawirusy, zaczyna się od gorączki. Jednak COVID-19 różni się od SARS i MERS kolejnością objawów żołądkowo-jelitowych. W przypadku COVID-19 najpierw występują nudności i wymioty, a dopiero potem biegunka; w SARS i MERS jest odwrotnie – analizuje dla portalu Sztuczna Inteligencja dr hab. Ewelina Król z Zakładu Szczepionek Rekombinowanych Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jaki jest cel wykorzystania tego typu algorytmów do oceny kolejności objawów COVID-19? Z pewnością taka znajomość może przyspieszyć szukanie pomocy przez chorych u specjalistów. Osoba z podejrzeniem zakażenia koronawirusem sama widzi, że pewne objawy następują po sobie, a zatem może szybko skontaktować się z lekarzem i opowiedzieć o symptomach. Dzięki takiej obserwacji można też szybciej wykluczyć inne choroby. Rozpoznanie kolejności objawów może również pomóc lekarzom w zaplanowaniu leczenia pacjentów i być może wcześniejszej interwencji. W szczególności jeśli brak jest testów na koronawirusa. Na koniec szybsze wykrycie zakażenia będzie skutkować krótszym pobytem w szpitalu, o ile okaże się on konieczny.

Oczywiście, nie można poprzestać na samodzielnym diagnozowaniu się. Objawy mogą się bowiem pojawić w innej kolejności, gdy choroba przyjmuje postać bardzo agresywną – możemy przeczytać w artykule. A zatem naukowcy nie dają gwarancji, że przeprowadzona symulacja na danych pacjentów z ostatnich miesięcy jest w 100 procentach sprawdzalna. Podobnie tego typu symulacje oceniają polscy eksperci.

– Oczywiście jak w przypadku każdego algorytmu jest to uśrednienie obserwowanych i opisywanych objawów, od którego mogą się zdarzyć (i będą się zdarzać) wyjątki. Niemniej taki algorytm jest bardzo przydatny, zwłaszcza dla osób, które mają małe doświadczenie w rozpoznawaniu COVID-19 – mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, polski mikrobiolog, wirusolog, dr hab. nauk medycznych, adiunkt Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zdaniem naukowców z USC to badanie potwierdza tezę, że objawy pojawiają się w przewidywalnej kolejności, ale potrzebne są przyszłe prace, aby ulepszyć model i potwierdzić wyniki. – Nasze odkrycie, że pierwszym objawem COVID-19 jest gorączka, potwierdza zalecenia agencji CDC (Centers for Disease Control and Prevention), które stanowią, że ludzie powinni mierzyć temperaturę zarówno w swoich domach, jak przed wejściem do budynków. Jest to bowiem metoda na wczesne wykrycie niepokojących objawów, mogących świadczyć o COVID-19 – piszą w artykule eksperci.

– Przeprowadzona analiza wskazująca gorączkę jako najbardziej prawdopodobny pierwszy objaw COVID-19 z pewnością przyda się przy identyfikacji choroby, szczególnie w nadchodzącym okresie jesienno-zimowym, w którym pandemia pokryje się z sezonem grypowym oraz innymi infekcjami wirusowymi. Monitorowanie gorączki może być także stosowane jako środek prewencyjny. Należy jednak pamiętać o tym, że wielu ludzi przechodzi COVID-19 bezobjawowo, więc stosowanie środków zapobiegawczych (maseczek) oraz zachowanie dystansu społecznego jest szczególnie istotne – komentuje prof. Ewelina Król.