To poważny problem medyczny, społeczny i ekonomiczny. Dziś, w Światowym Dniu Walki z Depresją, piszemy o tym, jak sztuczna inteligencja może pomóc cierpiącym i lekarzom

Na depresję cierpi co ósma osoba na świecie, w ciągu całego życia doświadczy jej co czwarta. W tej dekadzie, według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, będzie drugim najczęstszym schorzeniem (zaraz po chorobach serca). Już teraz jest najczęstszą przyczyną niezdolności do pracy.

Od początku istnienia portalu Sztuczna Inteligencja śledzimy doniesienia o tym, jak naukowcy wykorzystują algorytmy do walki z tą groźną chorobą. Z okazji Światowego Dnia Walki z Depresją (23 lutego) zrobiliśmy przegląd informacji na ten temat, które publikowaliśmy do tej pory.

Czy lek zadziała

Dobra wiadomość jest taka, że depresję u większości chorych można wyleczyć farmakologicznie. Zła zaś – że leki nie zawsze działają. Poszukiwania skutecznego leku (lub ich kombinacji) czasem trwają miesiącami.

Okazuje się, że sztuczna inteligencja potrafi wyodrębnić charakterystyczne wzorce aktywności fal mózgowych i stwierdzić, na kogo zadziała lek. „Jeśli w ciągu następnych pięciu lat [to odkrycie] nie trafi do gabinetów lekarskich, będę zdziwiony”, komentuje dr Amit Etkin, szef zespołu, który opracował algorytm. [PRZECZYTAJ: Algorytm powie, na kogo zadziała antydepresant].

Bot psychoterapeuta

W Polsce także rośnie liczba depresji i innych zaburzeń psychicznych, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Chorują już niemal 2 miliony, a przez dekadę (między 2005 a 2015 r.) przybyło ich o ponad 18 procent. Dostęp do psychologów i psychiatrów maleje.

Czy w obliczu rosnących potrzeb lekarstwem na braki kadrowe okażą się psychoterapeutyczne boty? Tess – terapeutyczny chatbot z USA – pomaga przetrwać depresję, niepokój, stres, wypalenie zawodowe czy wyczerpanie pracą opiekuna. Można pisać do niej na Messengerze albo dzwonić. Tess zapamiętuje, co mówi pacjent. Pamięta, kto go drażni, czego się boi i o czym śnił, więc pacjent czuje się zrozumiany. A to jest przecież podstawowym celem terapii. [PRZECZYTAJ: Tess, chatbot na depresję].

Pomocna aplikacja

Czy aplikacje terapeutyczne są równie dobrym pomysłem? W pewnym stopniu tak – mówi w rozmowie z nami Bartosz Skorulski, doktor matematyki, który kieruje zespołem odpowiedzialnym za personalizację aplikacji terapeutycznych na telefony komórkowe w hiszpańskiej firmie Alpha.
„Terapię, w szczególności terapię poznawczo-behawioralną, można częściowo dostarczyć przez telefon. Nasze badania pokazują, że tego typu terapie można częściowo zautomatyzować. Ale to duże wyzwanie” – mówi.

Tłumaczy nam też, dlaczego niewiele aplikacji w dziedzinie zdrowia psychicznego działa naprawdę dobrze. [PRZECZYTAJ: Aplikacja jak pigułka].

Naukowcy zaznaczają jednak, że algorytmy umożliwiające diagnozę psychiatryczną to spore ryzyko. W dobie obfitości danych diagnozowanie depresji na podstawie tego, co i jak mówimy i piszemy, stało się dość łatwe. Przykładowo: skonstruowany przez naukowców z włoskiego instytutu CREATE-NET algorytm DeepMood przewidywał u badanych zbliżającą się fazę manii lub depresji z 90-procentową pewnością na podstawie samego ruchu telefonu i nacisku na klawisze. Gdy do analizy dołączono dane o aktywności i lokalizacji, dokładność wzrosła do 94 proc. A gdy uwzględniono tempo mowy, skuteczność wyniosła aż 97 proc. [PRZECZYTAJ: Smartfon pomoże w diagnozie schizofrenii].

Algorytmy mogą diagnozować depresję i chorobę afektywną dwubiegunową. Ale czy powinny?

Specjalistka od sztucznej inteligencji dr Aleksandra Przegalińska twierdzi, że systemy SI nie powinny podejmować fundamentalnych decyzji dotyczących ludzkiego życia, w tym zdrowia. W skrócie: bot nie powinien być lekarzem, choć może być bardzo użytecznym narzędziem medycznym

Wymazać depresję

A może kiedyś depresję będzie można „wymazać” z mózgu? Już teraz złe wspomnienia można usunąć z mózgu myszy – opowiada dr Divya Chander – anestezjolożka, neurobiolożka, futurystka, która wykłada między innymi na wydziale medycyny Uniwersytetu Stanforda.

I snuje wizję przyszłości: „Sądzę, że z nowymi możliwościami, jakie dają nieinwazyjne metody neuromodulacji, wirtualna rzeczywistość i leki psychodeliczne, będziemy w stanie ‘przepisać’ mózg na nowo, a w szczególności zahamować negatywne wspomnienia. To piękne zastosowanie nowych technologii, nieprawdaż?”. [PRZECZYTAJ: Divya Chander: Między czarnym i białym lustrem].