• Dyrektor generalny Facebooka wybiera się na Stary Kontynent
  • Mark Zuckerberg ma omówić z urzędnikami Unii nowe zasady i przepisy dotyczące branży cyfrowej
  • Wizyta zbiega się w czasie z publikacją „Białej księgi SI” Komisji Europejskiej

W styczniu Margrethe Vestager, wykonawcza wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. Europy w dobie cyfrowej, zapowiedziała, że UE może wprowadzić przepisy podatkowe od dochodów dużych firm technologicznych w krajach europejskich. Tydzień później dyrektor generalny Facebooka Mark Zuckerberg zaplanował swoją wizytę w stolicy Belgii.

„W przyszłym miesiącu Mark Zuckerberg pojedzie do Europy, aby (…) spotkać się z europejskimi decydentami w Brukseli i omówić ramy nowych zasad i przepisów dotyczących internetu” – potwierdził wtedy Facebook w oświadczeniu dla wydawcy prasowego Bloomberg.

Warto rozmawiać?

17 lutego Zuckerberg spotka się nie tylko z Vestager, ale też z komisarzem ds. rynku wewnętrznego Thierrym Bretonem i z odpowiedzialną za wartości i przejrzystość Věrą Jourovą.

Unia przymierza się do nowych podatków dla „rekinów technologicznych”. Poza tym Vestager, w ubiegłej kadencji komisarz ds. konkurencji, jest znana z rekordowych grzywien dla techgigantów, w tym m.in. kary o wartości 9,4 mld dol. dla Google’a za nadużywanie pozycji systemu Android czy dla Apple’a za unikanie płacenia podatków przez ulokowanie siedziby w Irlandii. Oskarżyła również Facebooka o okłamywanie organów regulacyjnych w celu uzyskania zgody na przejęcie WhatsAppa.

Termin wizyty Zuckerberga wyprzedza wprowadzenie przez UE białej księgi w sprawie przyszłych przepisów dotyczących sztucznej inteligencji. Ma to nastąpić 19 lutego.

Szef Facebooka odwiedzi nie tylko Brukselę. Jest też zainteresowany Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa. To międzynarodowe spotkanie szefów państw, rządów i organizacji międzynarodowych, ministrów, członków parlamentu, wysokich rangą przedstawicieli sił zbrojnych, nauki, społeczeństwa obywatelskiego, biznesu i mediów, organizowane co roku od 1963. Jest to największa konferencja tego typu na świecie. Tegoroczne spotkanie na szczycie zaplanowano na piątek 14 lutego.

Nie niszczcie monopoli!

Facebook boryka się z trudnościami wobec regulacji Unii Europejskiej – obecnych i planowanych, w tym nowych podatków, przepisów dotyczących sztucznej inteligencji i regulacji antymonopolowych. Już teraz prowadzone są dwa postępowania antymonopolowe przeciwko największej platformie społecznościowej: chodzi o plany wprowadzenia kryptowaluty Libra oraz sposób, w jaki Facebook przetwarza dane użytkowników, zarabiając na nich.

Zuckerberg krytykuje pomysł rozdrobnienia monopoli. Twierdzi, że podział dużych firm technologicznych zwiększy prawdopodobieństwo ingerencji w wybory, ponieważ firmy nie będą w stanie współpracować, aby walczyć z dezinformacją.

Tematem rozmów w Brukseli będą zatem również dezinformacjafałszywe treści publikowane na łamach Facebooka, szczególnie obrazy i wideo zmanipulowane przez aplikacje używające sztucznej inteligencji, tzw. deepfakes.

Facebook, podobnie jak Google i Twitter, nie zgadza się, aby firmy technologiczne były odpowiedzialne za nielegalne treści hostowane na ich platformach. Platforma ogłosiła niedawno swoją politykę postępowania ze zmanipulowanymi filmami. Zadeklarowała jednak, że nie wszystkie będą usuwane – chciała w ten sposób uniknąć oskarżeń o stosowanie cenzury.

Sojusznik w Białym Domu

By weryfikować treści publikowane na Facebooku, gigant zaczął właśnie współpracę z agencją Reuters, z którą wcześniej szkolił dziennikarzy w analizowaniu treści w mediach społecznościowych pod kątem ich prawdziwości. Inicjatywa wydaje się jednak dyskusyjna, bo do tego zadania przypisano zaledwie czterech dziennikarzy – dwóch w Meksyku i dwóch w Stanach Zjednoczonych. Mają monitorować…. miliony postów publikowanych codziennie przez użytkowników Facebooka po angielsku i hiszpańsku. Z morza informacji i dezinformacji mają wyłapywać i oznaczać podejrzane wiadomości tekstowe, zdjęcia i filmy. Jedna uwaga: nie będą analizować reklam politycznych… (zakazał ich Twitter i Google, a Facebook „nie chce tłumić wolności słowa”).

W swoim oporze względem zakazu reklam politycznych Zuckerberg ma potężnego sojusznika – zwolennikiem takiej formy promocji jest prezydent USA Donald Trump, który spotyka się z Zuckerbergiem głównie nieoficjalnie.

Czy Vestager, znana z nieustępliwości i wroga technologicznym monopolom, oskarżająca Facebooka publikującego zmanipulowane reklamy polityczne o stwarzanie zagrożenia dla demokracji, złagodzi swoje podejście do mediów społecznościowych? Przekonamy się wkrótce, zwłaszcza po publikacji „Białej księgi SI”.

Czy w trudnych rozmowach pomoże zeszłoroczna inicjatywa Facebooka, który zadeklarował, że w ciągu najbliższych pięciu lat przeznaczy 7,5 miliona dolarów na uruchomienie w Europie niezależnego Instytutu Etyki Sztucznej Inteligencji?

Ostatni publiczny występ Zuckerberga w Brukseli miał miejsce w 2018 roku. Przed liderami Parlamentu Europejskiego odpowiadał na pytania dotyczące niewłaściwego udostępniania danych 2,7 miliona europejskich użytkowników konsultingowej firmie Cambridge Analytica.