Polski inteligentny system oceny ryzyka wesprze zarówno pacjentów, jak i lekarzy. Dzięki niemu obniży się liczba osób, które zgłaszają się do szpitali, błędnie rozpoznając u siebie objawy COVID-19

Po raz pierwszy został szerzej przedstawiony na początku lipca w Warszawie, w trakcie III Forum Wirusologicznego. O inteligentnym systemie DECODE (Data drivEn COVID-19 DEtection), opracowanym przez zespół badaczy z Politechniki Śląskiej we współpracy ze Szpitalem Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu, mówił wówczas kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii tej placówki dr. hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz.

System ma pomagać we wstępnym wykluczeniu COVID-19 wśród osób z objawami typowymi także dla innych chorób. To narzędzie umożliwiające szybkie wyodrębnienie osób rzeczywiście zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2.

– Algorytm diagnostyczny tworzony jest w oparciu o takie dane, jak wiek, płeć, objawy kliniczne, choroby współistniejące, wywiad z pacjentem i inne czynniki ryzyka zakażenia SARS-CoV-2 – wyjaśnia prof. Jaroszewicz, dodając, że docelowo kalkulator ryzyka zostanie udostępniony w postaci online lub aplikacji. – Mógłby on posłużyć pacjentom lub lekarzom różnych specjalności w szybszym zdiagnozowaniu lub wykluczeniu zakażenia koronawirusem.

W projekt DECODE po stronie Politechniki Śląskiej zaangażowanych jest ponad 15 osób – zarówno pracowników, jak i doktorantów. Główni koordynatorzy poszczególnych części to profesorowie Joanna Polańska, Marek Sikora, Aleksandra Gruca oraz dr Joanna Żyła. Kierowani przez prof. Polańską badacze współpracują z zespołem prof. Jaroszewicza od kilku miesięcy: pomysł na projekt zrodził się w czasie rozmowy tych dwojga naukowców na temat tego, jak komputery mogą pomóc w walce z epidemią. Uderzyło ich i zainspirowało to, że ankiety zbierane w różnych szpitalach wśród potencjalnych pacjentów były niekompatybilne.

– Zebraliśmy już prawie 3 tysiące ankiet diagnostycznych od osób diagnozowanych w szpitalu w Bytomiu na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. Opracowaliśmy wspólnie z lekarzami wzór ankiety, który będzie najprawdopodobniej wdrożony w innych szpitalach – mówi prof. Polańska.

Aby zmaksymalizować skuteczność algorytmu, twórcy zdecydowali o poszerzeniu liczby sprawdzanych przez niego wartości.

– Podobne serwisy zostały już opracowane, ale zadają one na przykład tylko trzy pytania, te najważniejsze, dotyczące temperatury, duszności i kaszlu. To tymczasem nie zawsze jest objawem COVID-19, jeśli np. równolegle panuje grypa – mówi prof. Sikora. – Rozszerzyliśmy ten zakres o bardziej szczegółowe pytania, choćby o objawy neurologiczne. Takich cech diagnostycznych jest dziewięć. Potem pytamy o choroby współistniejące – dodaje.

Prace nad DECODE, m.in. nad wizualizacjami oraz aplikacją online, trwają.

To już kolejne przedsięwzięcie realizowane na Politechnice Śląskiej, w którym metody uczenia maszynowego wspierają diagnostykę COVID-19. Wcześniej zaprezentowane zostały dwa odrębne rozwiązania, które opisywaliśmy: CIRCA (dotyczący diagnostyki obrazowej) i CORNELIA (dotyczący zaburzeń neurologicznych).