Dron z inteligentną kamerą i systemem rozpoznawania uwięzionych pod gruzami – to sprzęt opracowany przez naukowców z Uniwersytetu Dayton w Ohio. Już wkrótce może stać się częścią wyposażenia ratowników
Powodzie, pożary, trzęsienia ziemi, akty terroru sieją zniszczenie na całym globie. Aby szybciej docierać do osób, które ucierpiały w katastrofach prof. Vijayan Asari postanowił zastosować sztuczną inteligencję. System sprawdza się też na polu bitwy. Dlatego wynalazkiem zainteresowało się wojsko – podaje weforum.org.
Dron mruży oczy
Technologia opracowana przez Uniwersytet Dayton oblicza trójwymiarowe modele ludzi – albo ogólne ludzkie kształty, albo bardziej szczegółowe projekcje. Dron, wyposażony w kamerę wysokiej rozdzielczości, jest uzbrojony w system odróżniający osobę lub zwierzę od innych obiektów. Jest też szczegółowo przeszkolony w wykrywaniu i lokalizowaniu np. nogi wystającej spod gruzów, dłoni machającej z dużej odległości lub głowy wystającej ponad gruzowisko. System przetwarza obrazy, równocześnie poprawiając ich przejrzystość.
Inteligentnie, podobnie jak ludzie mrużą oczy, urządzenie dostosowuje się do warunków zewnętrznych. Pobiera fragmenty ciemniejszych obszarów i je rozjaśnia. Potrafi też usunąć mgłę, dym czy deszcz z video i koncentruje się na właściwych częściach ujęć.
Dwadzieścia setnych sekundy
Technologia ta może również zwiększać rozmiar obrazu z kamery drona, umożliwiając zarówno algorytmom, jak i ludziom dokładniejszą analizę kluczowych miejsc.
– Nasz system umożliwia identyfikację osób w różnych pozycjach, na przykład w pozycji embrionalnej, nawet z różnych kątów widzenia i przy różnych warunkach – opisuje Asari na blogu Światowego Forum Ekonomicznego – Podczas skanowania krajobrazu nasz system naśladuje podejście obserwatora z powietrza, aby znaleźć obiekty będące przedmiotem zainteresowania lub regiony, które warto zbadać. Tak jak pilot samolotu, który szuka ciężarówki na ziemi, zazwyczaj zwraca mniejszą uwagę na jeziora, stawy, pola uprawne i place zabaw, ponieważ ciężarówki są mniej charakterystyczne dla tych obszarów. Nasza autonomiczna technologia wykorzystuje tę samą strategię, aby skoncentrować obszar wyszukiwania na najważniejszych regionach.
Cały proces – przechwytywanie obrazu z kamery, przetwarzanie go w celu zapewnienia maksymalnej widoczności i analiza w celu identyfikacji uwięzionych ludzi zajmuje komputerowi „pokładowemu” drona około jednej piątej sekundy.
Gdzie posłać człowieka
System przeszukuje obszar filmowany przez drona i identyfikuje najważniejsze regiony. Następnie bada każdy z wybranych regionów, poszukując informacji o kształcie, a nawet teksturze obiektów i porównuje z wyuczonymi wcześniej danymi. Jeśli wyłapie jakąkolwiek strukturę, mogącą należeć do człowieka, oznacza to jako lokalizację ofiary i ustala dokładny punkt GPS, czyli jak ofiara katastrofy lub ranny żołnierz jest daleko od innych fotografowanych obiektów i ostrzega ratowników.