- Religie całego świata nie stronią od sięgania po nowe technologie
- Zjednoczone Emiraty Arabskie opublikowały pierwszy w świecie islamu program, który ma służyć jego wyznawcom, wydając fatwy
- Odpowiedzi na pytania wiernych udziela chatbot
„Drogi pytający, odpowiedzi są generowane automatycznie przy użyciu technologii SI. Mimo podjęcia środków ostrożności błędy są zawsze możliwe. Skontaktuj się z nami w przypadku wystąpienia błędu. Niech Allah Ci wynagrodzi” – uprzedza chatbot generujący fatwy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Fatwa to w islamie opinia wysokiego uczonego-teologa muzułmańskiego (muftiego w sunnizmie lub mudżtahida w szyizmie), wyjaśniająca kontrowersję teologiczną, teologiczno-prawną lub czysto prawną. W szariacie (czyli muzułmańskim prawie) nie ma podziału na życie religijne i świeckie. To prawo boże, które reguluje zarówno zwyczaje religijne, organizację władzy religijnej, jak i codzienne życie.
Jeszcze do niedawna fatwy wydawane były wyłącznie na piśmie. Zakres tego terminu jest bardzo szeroki. Czasem fatwy zawierają jakieś konkretne wskazania w indywidualnej sprawie, czasem to ogólne rady. Jedna z najdonioślejszych fatw była wydana przez ajatollaha Chomeiniego – skazywała na śmierć Salmana Rushdiego, autora „Szatańskich wersetów”, który musiał ukrywać się pod ochroną policji.
Akt wydania fatwy przez autorytatywnego konsultanta w sprawach prawnych nazywany jest iftą.
Automufti
Chatbotowego mufti zamieszczono na rządowej stronie Departamentu Spraw Islamskich i Działalności Charytatywnej Dubaju.
Działa po arabsku i angielsku. Sztucznie inteligentnego bota nazwano asystentem, można mu zadać pytanie o modlitwę, czystość, kulturę czy zakat, czyli obowiązkowy podatek od nadwyżki indywidualnego majątku wyznawcy islamu. Oparty jest na uczeniu maszynowym.
Internetowe fatwy generowane przez muftiego-maszynę to część programu o nazwie „Wirtualne Ifta”. Na razie to chat na stronie, ale o fatwę będzie też można poprosić za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Obejmie też więcej zagadnień, takich jak post czy ablucja.
To pierwszy tego typu program w świecie islamu, który ma służyć jego wyznawcom z całego świata.
Dobre pytanie
Pytam o wagę modlitwy. Automat w mgnieniu oka odpisuje: Modlitwa jest podstawą religii islamu, bez której nie istnieje. To pokój i błogosławieństwo Proroka, który powiedział: „Głową wszystkiego jest islam, a jego kręgosłupem jest modlitwa”.
Departament, który wdrożył chatbota z SI, rocznie otrzymuje około 130 tysięcy próśb o fatwę. Wirtualny konsultant zastąpił teologów, którzy dokonywali ifty telefonicznie, osobiście i na piśmie. Jeśli nie jest w 85 procentach pewien co do zadanego tematu, nie odpowie, ale da użytkownikowi możliwość zadawania podobnych pytań lub poprosi o ponowne sformułowanie pytania.
Roboty w kościołach
Islamski szariat podąża za nowymi technologiami, by trafiać do młodych. Ta druga po chrześcijaństwie co do liczby wyznawców religia na świecie nie jest w tym odosobniona. Niedawno pisaliśmy o robocie BlessU-2, błogosławiącym ewangelików w Niemczech, czy maszynie Kannon Mindar, robotycznym mnichu prawiącym buddystom kazania.
Choć wierni do takich nowinek podchodzą różnie, teologowie twierdzą, że religie muszą być blisko ludzi, także za pomocą innowacji. W Polsce w niektórych kościołach można już „datki na tacę” opłacać kartą. Czy religia katolicka pójdzie z duchem czasu i zezwoli na przykład wyspowiadać się maszynie?
Autorytet chatbota
Komentuje dr hab. Katarzyna Górak-Sosnowska*
Wbrew pozorom muzułmanie również korzystają z nowinek technicznych, zwłaszcza jeżeli mają ku temu okazję. Nieprzypadkowo automatyczny mufti powstał właśnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Państwo to od lat stawia na rozwój nowoczesnych technologii, w tym takich, które dotykają sfery religijnej. W Dubaju od kilku lat działa ekologiczny meczet, a na porządku dziennym są artykuły w gazetach na temat aplikacji, które ułatwiają praktykowanie religii – przypominają o modlitwie czy dają możliwość podzielenia się posiłkiem w czasie ramadanu.
Jak zrozumiałam, na razie zakres tematyczny automatycznego muftiego jest ograniczony do spraw typowych, na które odpowiedzi będą raczej podobne i powtarzalne (wystarczy zapoznać się z dostępnymi fatwami na temat wyznaczania pór modlitw na biegunie – jest zaledwie kilka wariantów, różnią się one technikaliami). Porównać pewnie możemy to do znanych nam chatbotów, które pomogą zlokalizować przesyłkę, ale już pewnie nie będą w stanie zareagować na to, że kurier był niemiły (co najwyżej zaproponują złożenie reklamacji). Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki automatyczny mufti się uczył.
W tym kontekście zastanawiam się nad dwoma kwestiami – po pierwsze, jakiego rodzaju islam będzie zaprogramowany i jaka jego interpretacja. Dotyczy to zwłaszcza kwestii niejednoznacznych – np. czy muzułmański uczeń powinien brać udział w lekcjach edukacji seksualnej. Jeden mufti powie, że absolutnie nie, bo to zberezeństwo, inny uzna, że należy mieć taką wiedzę, aby być świadomym obywatelem. Co odpowie chatbot? Pewnie na razie odeśle pytanie do muftiego z krwi i kości.
Druga kwestia dotyczy tego, że jednak fatwa opiera się w dużej mierze na autorytecie wydającego ją prawnika. Jeżeli idę do kogoś po radę, zależy mi na tym, aby to właśnie on mi tej rady udzielił (mówiąc obrazowo – jeżeli po poradę udaję się do środowiska związanego z KIK, to najpewniej nie zadowolę się poradą uzyskaną od środowiska Radia Maryja). Czyje zatem poglądy będzie reprezentował chatbot? I czy faktycznie będzie mógł być uznany za autorytatywne źródło porad dla muzułmanów?
*dr hab. Katarzyna Górak-Sosnowska, profesor nadzwyczajny, kierownik Zakładu Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej Kolegium Ekonomiczno-Społecznego Instytutu Studiów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie