- Dla Rosjan będzie podbijał kosmos. Więc po co mu pistolet?
- Zagraniczne firmy nie dostarczą podzespołów do rosyjskiego robota
- Czy FEDOR to godna odpowiedź na amerykańskiego Atlasa?
Strzela prawą i lewą ręką, trafiając bezbłędnie. Ćwiczy strzały do „obcych” czy do ludzi?
Fundacja Inicjatyw Badawczych zakończyła nadzorowanie prac nad pierwszym rosyjskim humanoidalnym robotem. FEDOR-a (Final Experimental Demonstration Object Research) opracowała we współpracy z Android Technology, dostawcą zaawansowanych technologii dla rosyjskiego sektora obronnego. Ma być robotem ratowniczym i kosmonautą.
Zasalutować Putinowi
Dalszy rozwój robotów FEDOR przekazano Korporacji Państwowej ds. Aktywności Kosmicznej „Roskosmos”, która zamierza wysłać go na orbitę już w 2021 roku w nowym statku kosmicznym o nazwie „Federacja”.
W Centrum Szkolenia Kosmonautów należącym do Roskosmosu FEDOR m.in. pokonuje bezdroża Marsa w specjalnym symulatorze. Centrum zbadało już możliwości wykorzystania robotów w kosmosie. Wynik? Aż 90 procent operacji wykonywanych przez astronautę podczas spacerów kosmicznych można wykonać za pomocą uczących się maszyn.
Z FEDOR-em romansuje też Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej „Rosatom”, która chce go nauczyć ratować ludzi w trakcie katastrof jądrowych.
Fundacja badawcza już w 2016 roku miała pokazać światu armię FEDOR-ów paradujących na placu Czerwonym i salutujących Putinowi w trakcie majowej defilady na Dzień Zwycięstwa.
Skończyło się na skromnej prezentacji robota, który potrafi spawać, lutować, przekręca klucz w zamku, prowadzi samochód i używa wiertarki. I czołga się. Do czego tak naprawdę projektowany jest FEDOR? Nikogo to wtedy nie zastanowiło.
Robot na strzelnicy
Nieco ponad rok temu Rosja oficjalnie zaprezentowała nową umiejętność maszyny z głową w kształcie suszarki do włosów i o wyjątkowo topornym tułowiu – strzelanie do celu. Świat osłupiał. Jak się okazuje, po tej odsłonie zagraniczni dostawcy zaprzestali współpracy, ucinając dostawy komponentów. Potwierdził to w niedawnym wywiadzie dla państwowych mediów dyrektor wykonawczy projektu.
– Gdy nasi partnerzy, od których kupowaliśmy części, zobaczyli, że robot FEDOR nauczył się strzelać, odmówiono nam dostaw – powiedział agencji RIA Nowosti Jewgienij Dudorow z Android Technology (nie ujawnił jednak, jakie to firmy). Jest to wiodące przedsiębiorstwo w Rosji w zakresie rozwoju robotów humanoidalnych. – Nie pozostało nic innego, jak tylko rozwinąć się i zacząć montować nasze własne silniki – dodał Dudorow.
Do FEDOR-a importowane były z Zachodu czujniki, kamery, komputery. Rosyjskich części w FEDOR-ze było około 75 procent. Teraz zagraniczne firmy, jak przyznał Dudorow, nie chcą angażować się w rozwój rosyjskiej robotyki wojskowej. Zaznaczył jednak, że to nie przeszkodzi FEDOR-owi w przywdzianiu skafandra kosmonauty.
– Konieczne będzie zbudowanie infrastruktury dla życia i pracy człowieka na Księżycu i Marsie. W tym celu logiczne jest korzystanie z robotów – stwierdził.
Rosjanie zezują na Atlasa
W ciągu ostatnich 20-30 lat w Rosji ukończono nie więcej niż kilkanaście projektów związanych z humanoidalnymi robotami. Nie są na tyle zaawansowane, by zachwycać, jak np. japoński Asimo czy francuski Neo. Rosjanie sami przyznają, że zaczęli zbyt późno, finansowanie jest niewielkie, zbyt mało programistów angażuje się w projekty badawcze.
Rosyjscy inżynierowie zazdrosnym okiem spoglądają na Amerykę i firmę Boston Dynamics. FEDOR miał być odpowiednikiem ratowniczego Atlasa, ale Rosjanie dodali funkcje ofensywne.
– Według moich obliczeń Boston Dynamics stworzyła około 50 robotów, a każdy z nich jest drogi. Jeden Atlas kosztuje, według niektórych szacunków, około 18 milionów dolarów, nie ma dokładnych danych. Amerykanie wydali w sumie 500 milionów dolarów na rozwój tematów biomorficznych, zdobywając najwyższe kompetencje. Jednak nasz robot ma kilka funkcji, w których jest lepszy od Atlasa. To umiejętności motoryczne, w tym manipulowania przedmiotami – wyliczał Dudorow w wywiadzie.
No i strzelanie z pistoletów.
Robot do walki niepotrzebny?
Dudorow uważa, że Rosja nie będzie używać FEDOR-a na polu walki.
– Dla wojska humanoidalny żołnierz-robot nie jest potrzebny, bo jak tylko wejdzie na pole bitwy, natychmiast stanie się pierwszym celem do zniszczenia. Takie roboty nie będą używane w walce. Ale roboty do zadań domowych – jako kelnerzy lub przewodnicy – mogą znaleźć popyt. Tyle że takie algorytmy sztucznej inteligencji nie zostały jeszcze stworzone, żeby robot mógł otrzymać zadanie spontanicznie i je ukończyć – podsumował Dudorow.
Warto podkreślić, że w rosyjskiej Dumie pod koniec ub. roku zaproponowano opracowanie praw dotyczących sztucznej inteligencji. Powstała komisja z udziałem przedstawicieli parlamentu i rządu, a także ekspertów zajmujących się regulacjami prawnymi dotyczącymi interakcji człowieka z SI. Wyniki prac komisji nie są na razie znane.