- Organizatorzy Wimbledonu zatrudnili algorytmy do obserwacji tenisistów
- Trzynaście dni, najlepsi tenisiści. Kamery śledzą każdą sekundę turnieju
- Komputer wyłuskuje najlepsze ujęcia, największe emocje graczy i publiczności
Groźne miny, zdecydowane gesty i kryjące się za nimi emocje, napięte do granic mięśnie, triki w trakcie podkręcania piłki rakietą – to takie obrazy najlepiej oddają atmosferę turnieju tenisowego w Wimbledonie. Teraz już nie ludzie śledzą i wybierają najciekawsze ujęcia, które mają być pokazane telewidzom. Od tego roku robi to IBM Watson i jego sztucznie inteligentny system. Ostateczne decyzje należą jednak do ludzi z redakcji turnieju.
Przez pięćdziesiąt tygodni w roku Wimbledon to mały klub tenisowy w zielonej dzielnicy Wielkiego Londynu. Z początkiem lipca przez dwa tygodnie odbywa się tam jeden z największych turniejów w kalendarzu sportowym. Relacje z meczów są transmitowane do ponad 1 miliarda fanów w praktycznie każdym kraju na świecie. Wimbledon właśnie trwa, a publiczność jest świadkiem nie tylko spektakularnej gry Rafaela Nadala, Rogera Federera czy Novaka Djokovicia (z którym w piątek 5 lipca w III rundzie turnieju zmierzy się Hubert Hurkacz), ale również przełomowych rozwiązań w stosowaniu sztucznej inteligencji.
Miliony wyświetleń
Organizatorzy corocznego, najstarszego (rozgrywany od 1877 roku) i najbardziej prestiżowego turnieju na kortach trawiastych poświęcają ogromną uwagę jego publiczności. Zmagania śledzą nie tylko widzowie na trybunach, ale i telewidzowie czy internauci, korzystający np. ze streamu na żywo oraz skrótów i podsumowań na stronie turnieju. W zeszłym roku na platformach cyfrowych Wimbledonu odnotowano 220 milionów wyświetleń. Ci, którzy nie oglądają na żywo, nie muszą się martwić, że przegapili najciekawsze momenty czy wyjątkowe emocje swoich ulubionych tenisistów.
Dawniej nad wychwytywaniem takich filmowych ujęć pracował 180-osobowy zespół redaktorów cyfrowych. Teraz wspiera ich wyszkolona maszyna, a pracownicy poświęcają czas innym zajęciom w redakcji Wimbledonu.
W zeszłym roku na platformach cyfrowych Wimbledonu odnotowano 220 milionów wyświetleń
Algorytmy sztucznej inteligencji, buzujące w oprogramowaniu komputera IBM Watson, zatrudnione do pracy przy turnieju wykorzystują technologię rozpoznawania obrazów, aby uchwycić reakcje graczy. System zaznacza najlepsze momenty w nagraniach wideo, które widzowie będą mogli oglądać w trakcie podsumowań. Wyszkolone algorytmy analizują język ciała graczy za pomocą strumienia wideo na żywo. Do tego równolegle analizują hałasy dochodzące z tłumu. Podsłuchują nawet dźwięk, jaki wydaje piłka, uderzając o rakietę czy trawiasty kort.
Skrót w dwie minuty
Technologia IBM Watson może uchwycić wszystko, od agresywnego sapnięcia po uroczysty doping – co daje mu impuls do automatycznego przycięcia tego punktu w filmowej relacji meczu.
Każdy taki fragment jest następnie klasyfikowany przez wyszkolone algorytmy w oparciu o emocje i gesty graczy. System automatycznie wybiera najlepsze momenty i spektakularne akcje. W ciągu zaledwie kilku minut od zakończenia meczu tworzy pakiet i udostępnia go redaktorom. To oni podejmują ostateczną decyzję o publikacji materiału.
System zainstalowano na 10 głównych kortach Wimbledonu. To bardzo dużo treści wideo – praca ludzi przy takim zadaniu zajęłaby mnóstwo czasu. IBM Watson pozwala bardzo szybko udostępniać najważniejsze informacje dla fanów. Daje im kontrolę nad oglądaniem i śledzeniem meczów oraz graczy, którymi są najbardziej zainteresowani.
Szybki wgląd w historię
Oprócz najciekawszych obrazów system na żądanie udostępnia też dane historyczne, porównawcze i analizy. Podczas corocznych zawodów w Wimbledonie zgromadzono do tej pory ogromną ilość informacji. Każdego roku powstaje 4,5 miliona różnych danych tenisowych.
Od 1990 roku IBM gromadził, katalogował i analizował ponad 62,8 miliona punktów danych. Jednak najważniejsza rola IBM nie polega na gromadzeniu danych, ale na udostępnieniu przejrzystego wglądu do nich. IBM projektuje i dostarcza zróżnicowane i spersonalizowane wrażenia cyfrowe dla mediów na miejscu, graczy i fanów na całym świecie.
Ci, którzy nie oglądają na żywo, nie muszą się martwić, że przegapili emocjonujące momenty czy wyjątkowe emocje swoich idoli
Dostęp do tych danych uzyskuje 3,5 tysiąca akredytowanych redakcji. Aby udoskonalić system, IBM już w ubiegłym roku zrekrutował i przeszkolił 48 ekspertów w dziedzinie tenisa (którzy sami są graczami), by wyszkolić algorytmy do przechwytywania statystyk meczów i składania raportów w czasie reakcji poniżej sekundy.
Używanie tenisistów wyszkolonych w systemach IBM do przechwytywania danych zapewnia, że czytają oni grę szybciej i mogą dokładniej oznaczać dane.
W 2018 roku IBM przechwycił dane dla 23 253 gier i 147 160 punktów tenisowych w trakcie 1503 godzin gry. System generuje też spersonalizowane statystyki dla każdego z graczy i jego trenerów, zapewniając analizę meczów, spostrzeżenia i najważniejsze informacje.