Maszyna o imieniu Cute Little Peanut dostarcza żywność 335 osobom poddanym kwarantannie w hotelu w Hangzhou. W Waszyngtonie w opiece nad pierwszym zdiagnozowanym zarażonym koronawirusem także pomaga robot

„Cześć wszystkim. Cute Little Peanut [Uroczy Mały Orzeszek Ziemny] podaje Wam teraz jedzenie. Smacznego. Jeśli potrzebujesz czegoś innego, napisz do personelu przez WeChat” – w korytarzach 16-piętrowego hotelu w Hangzhou rozlega się łagodny głos robotycznego kelnera, który rozwozi posiłki (to raczej smukły „regał” na talerze na przysadzistym korpusie z kółkami).

Komunikat jest skierowany do „gości” hotelowych, przebywających tu z powodu objęcia ich kwarantanną, której celem jest zahamowanie rozprzestrzeniania się niezwykle zaraźliwego koronawirusa z Wuhan [patrz ramka na końcu tekstu].

Samolot TR188 z Changi w Singapurze na międzynarodowym lotnisku Xiaoshan w Hangzhou wylądował około godz. 22 w piątek 24 stycznia. Dwaj z pasażerów z gorączką zostali natychmiast wysłani do szpitala w Xiaoshan, innych umieszczono w izolacji w celu dalszej obserwacji medycznej w hotelu na lotnisku oraz w hotelu w mieście. Hangzhou szykuje co rusz nowe miejsca do izolacji potencjalnie zagrożonych koronawirusem obywateli i turystów. Uczniom i studentom przygotowano miejsca w trzech kampusach, innym oferuje hotele i hostele, gdzie usiłuje zapewnić opiekę i bezpieczną kwarantannę.

Robot został sfilmowany prawdopodobnie przez jednego z gości poddanego przymusowemu odosobnieniu. Filmik wyciekł do sieci i teraz w niej krąży niczym wirus. Na swoim koncie twitterowym umieściła go chińska agencja prasowa Xinhua.

Źródło: Twitter China Xinhua News

Pomysł użycia robota w obliczu epidemii ma ograniczyć kontakt zdrowych ludzi z podejrzanymi o zarażenie koronawirusem. Robot wyposażony w półeczki z jedzeniem wozi posiłki od drzwi do drzwi. Jeśli uczestniczący w kwarantannie mają specjalne życzenia co do menu lub jakiekolwiek uwagi, mogą skontaktować się z personelem hotelu za pośrednictwem popularnej w Chinach aplikacji WeChat. Maszyny są po „szychcie” odkażane.

Chiny nie są jedynym krajem polegającym na robotach, które pomagają im łatwiej przejść przez epidemię. W Stanach Zjednoczonych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom 28 stycznia potwierdziło co najmniej pięć przypadków zakażeń koronawirusem.

Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby przez personel medyczny oraz zarażeniu innych pacjentów szpitala, roboty stosuje się też w Providence Regional Medical Center w Everett w Waszyngtonie. Szpital leczy pierwszego pacjenta z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem w Stanach Zjednoczonych. Tamtejszy pomocnik, wyprodukowany przez Teladoc Health, to model InTouch Vici. Służy do kontaktu między lekarzami a pacjentami i wyposażony jest w kamerę, mikrofon oraz stetoskop.

Robot wspiera medyków w wykonywaniu podstawowych badań serca i płuc, monitorowaniu stanu pacjenta oraz w wywiadzie z leczonym na temat jego samopoczucia. Może też dostarczać leki.

Mapa wirusa z Wuhan

Centrum ds. Nauki i Inżynierii Systemów Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore (CSSE) stworzyło narzędzie online śledzące rozprzestrzenianie się koronawirusa odpowiedzialnego za epidemię, która wybuchła pod koniec zeszłego roku w Wuhan – stolicy chińskiej prowincji Hubei.

Strona w czasie niemal rzeczywistym gromadzi i wizualizuje dane z kilku oficjalnych źródeł, w tym Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz centrów zajmujących się kontrolą i zapobieganiem chorobom w Chinach, Stanach Zjednoczonych i Europie.

Mapa wskazuje liczbę potwierdzonych i podejrzewanych przypadków choroby o objawach podobnych do grypy na całym świecie (według danych z 4 lutego – 20 680), w tym liczbę zgonów (427) i wyzdrowień (724). Można też zobaczyć miejsca potencjalnego rozprzestrzeniania się epidemii.

Naukowcy 31 stycznia wdrożyli też model, który integruje informacje o dynamice i kierunkach rozwoju epidemii z kontrolą nad rozprzestrzenianiem się wirusa. Narzędzie wspomaga podejmowanie decyzji o uruchomieniu bądź wzmocnieniu kontroli granicznych. Ale pokazuje również zaczątki epidemii. Wykazało na przykład, że wybuch nastąpił w listopadzie, a nie w grudniu, a na początku grudnia w Wuhan były już setki przypadków zachorowań. Naukowcy na podstawie analizy twierdzą, że faktyczna liczba przypadków 2019-nCoV w Chinach kontynentalnych jest prawdopodobnie znacznie wyższa niż zgłaszana do tej pory.