Chcesz być bliżej supergwiazd nowych technologii, królów Doliny Krzemowej, liderów biznesu i sław naukowych? Już niedługo będziesz mógł rozmawiać z nimi w sieci i subskrybować ich teksty. O ile będzie cię na to stać
Powstaje The Column (Kolumna), coś na kształt Facebooka dla elity.
Firma właśnie zaprosiła 500 rekinów biznesu i celebrytów naukowych o wsparcie pomysłu donacją w wysokości 100 tysięcy dolarów. W ten sposób chce nazbierać 50 milionów dolarów na uruchomienie inicjatywy.
O planach na nowy technologiczno-gwiazdorski portal społecznościowy poinformował MIT Technology Review, który od pomysłodawców otrzymał materiały informacyjne oraz niezamówiony dostęp próbny do platformy, aby zachęcić renomowane medium do zostania partnerem przedsięwzięcia.
Fucha dla noblisty
W folderze rozsyłanym do potencjalnych partnerów i inwestorów opisano formułę portalu i nawiązane już kontakty. Są ponoć wśród nich założyciel SpaceX Elon Musk, filantropka i businesswoman Laurene Powell Jobs, gwiazdor kina Leonardo DiCaprio oraz wiele innych ważnych nazwisk z listy bogatych i potężnych.
Kolumna ma być usługą, która da użytkownikom możliwość dzielenia się postami i informacjami w przestrzeni publicznej lub prywatnej, czymś na kształt płatnej wersji Facebooka. Jej twórcy deklarują, że „stara się być siecią społecznościową dla produktywnych ludzi i umożliwia produktywne wykorzystanie wolnych chwil”.
W każdej grupie lub kolumnie prowadzonej przez osobę ze znanym nazwiskiem, np. noblistę lub opiniotwórczą organizację, followersi byliby zapraszani do dołączenia – oraz płacenia za subskrypcję treści.
Noblistom za stworzenie i prowadzenie grupy proponuje się 50 tysięcy dolarów, ekspertom w swojej dziedzinie (tu padają nazwiska słynnego szefa kuchni Hestona Blumenthala czy informatyka Scotta Aaronsona) – 10 tysięcy (brak szczegółów, czy chodzi o wynagrodzenie jednorazowe, czy np. roczne).
Użytkownicy widzieliby posty, komunikowaliby się z innymi członkami społeczności i zamieszczaliby własne treści. Zamiast „lubię to”, jak na Facebooku, znajdowałby się przycisk „prawda”. Liderzy danej społeczności ustaliliby cenę subskrypcji, a samo członkostwo byłoby bezpłatne.
Prezentacja Kolumny opisuje stronę jako „portal społecznościowy, który uczyni nas wszystkich mądrzejszymi”.
Kolumna – jak deklarują jej twórcy – nie będzie akceptować reklam. Zakaz reklamy, w tym politycznej, może być próbą uniknięcia krytyki, jakiej poddawane są Facebook i inne serwisy społecznościowe. W kontekście kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA podnoszą się głosy, że tego typu reklamy zawierające manipulacje i fałszywe informacje mogłyby wpłynąć na wyniki głosowania. https://www.sztucznainteligencja.org.pl/facebook-ostroznie-z-deepfakeami/
Kto za tym stoi?
Z materiałów informacyjnych wynika, że prezesem zarządu nowego przedsięwzięcia jest biznesmen Aron Ping D’Souza. Z prezentacji portalu wynika, że w rozwój Kolumny jest zaangażowany miliarder Peter Thiel, członek zarządu Facebooka, choć on sam zaprzecza tym rewelacjom.
Panów łączy sprawa sądowego sporu między siłaczem, aktorem i telewizyjnym celebrytą Hulkiem Hoganem a plotkarskim blogiem Gawker. To właśnie D’Souza, nazywany „Panem A”, był rzekomo pomysłodawcą pozwu Hogana przeciw serwisowi, który miał zniesławić celebrytę, upubliczniając na blogu filmik, na którym uprawia seks z żoną przyjaciela, słynną dziennikarką radiową. Co ma z tym wspólnego Thiel? Według doniesień medialnych to on miał wyłożyć 10 milionów dolarów na proces, który ostatecznie doprowadził Gawkera do upadłości. W ten sposób Thiel miał się dotkliwie zemścić na twórcach bloga za opisanie go kilkanaście lat temu jako geja.
Dyrektorem technicznym nowego medium społecznościowego ma być przedsiębiorca Jake Lodwick, współzałożyciel serwisu Vimeo. Lodwick też był stałym celem ataków Gawkera.
Czy bogatym potrzebna jest nowa tuba do rozmów z publicznością, która chce być taka jak oni?
„Miliarderzy nie są gwiazdami sportu, fashionistami ani gwiazdami na Instagramie. Wydaje się jednak, że Kolumna zakłada, że w 2020 roku wciąż istnieje niewykorzystany popyt na ich mądrość – na tyle, że bogaci mędrcy zapłaciliby za dostęp do publiczności na nowej platformie mediów społecznościowych” – komentuje inicjatywę znany amerykański dziennikarz polityczny Teddy Schleifer na łamach The Vox.
I zauważa, że po tym, jak wyciekły informacje o budowaniu wsparcia dla The Column i sam pomysł został skrytykowany, maleją szanse na jego zaistnienie.