Osoby wchodzące do budynku Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku mają zdalnie mierzoną temperaturę. Gorączkę będzie można wykryć nawet u kilku osób jednocześnie
Urządzenie opracowane przez naukowców z Politechniki Gdańskiej pierwotnie służyło do rozpoznawania twarzy na podstawie obrazu termicznego, o czym pisaliśmy przed kilkoma tygodniami. Wstępne wyniki pokazały, że sztuczna inteligencja daje duże możliwości w zakresie rozpoznawania twarzy za pomocą kamer termowizyjnych. Prof. Jacek Rumiński, kierownik Katedry Inżynierii Biomedycznej PG mówił nam, że rejestracja obrazów twarzy może pomóc zdiagnozować, czy osoba ma podwyższoną temperaturę lub czy ma przyspieszony oddech, a tym samym wykluczyć pewne objawy koronawirusa.
Aparatura ma pomóc błyskawicznie wykryć osoby z podwyższoną temperaturą i odseparować je od osób zdrowych. Stanowisko zostało uruchomione testowo w piątek 13 marca, ale działanie rozpoczęło wczoraj.
Jak poinformowała Politechnika Gdańska wprowadzone rozwiązanie co prawda nie jest w stanie wykryć samego wirusa SARS CoV-2, ale umożliwi szybsze niż do tej pory wykrycie osób z jednym z najważniejszych jego objawów, czyli podwyższoną temperaturą.
Stanowisko jest wyposażone w komputer i specjalistyczną kamerę termograficzną umożliwiającą obrazowanie w podczerwieni. Dzięki dedykowanej aplikacji, na ekranie wyświetlany jest obraz z kamery w postaci tzw. termogramów, na których temperatura ciała osoby wchodzącej do budynku jest zakodowana kolorem i przypisana do odpowiedniej wartości. Pomiar jest wykonywany w czasie rzeczywistym i z odległości kilku metrów, a dodatkowo działa wobec kilku osób jednocześnie, podczas gdy dostępne na rynku bezdotykowe termometry działają jedynie w odległości kilkunastu do kilkudziesięciu cm wobec pojedynczego pacjenta.
Jak twierdzi prof. Mariusz Kaczmarek, który od wielu lat zajmuje się badaniem metod termografii w diagnostyce medycznej i koordynował instalację stanowiska w gdańskim szpitalu, na razie system nie wykorzystuje rozwiązań z obszaru sztucznej inteligencji, a jedynie kamerę termowizyjną i typowe oprogramowanie. Choć w przyszłości takie rozwiązanie jest możliwe. – Każde ciało promieniuje w zakresie podczerwieni, a natężenie tego promieniowania jest proporcjonalne do temperatury – tłumaczy prof. Kaczmarek. – Kamera termograficzna jest kalibrowana i zamienia wartość promieniowania na odpowiadającą jej temperaturę. Dlatego jesteśmy w stanie na odległość oraz bezdotykowo zmierzyć temperaturę pacjentów.
Pomiar jest wykonywany w czasie rzeczywistym i z odległości kilku metrów, a dodatkowo działa wobec kilku osób jednocześnie
– Pomiarów dokonujemy zazwyczaj ze znacznej odległości, czyli od 1 do 2 metrów, a nawet z większej odległości – dodał prof. Rumiński. Kamera obrazuje rozkład temperatury na całej twarzy oraz szyi, a nie tylko punktowo, jak to się dzieje w przypadku wykorzystywanych przez służby termometrów.
Jak poinformowała PG wszystkie osoby wchodzące do UCK będą miały mierzoną temperaturę aparaturą z Politechniki Gdańskiej oraz wypełnią ankietę dotyczącą stanu zdrowia. W przypadku podwyższonej temperatury oraz występowania objawów, takich jak kaszel, duszność, a także znajdowania się w grupie ryzyka osoba ta zostanie przewieziona do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku.
Na razie nie ma informacji na temat ew. statystyk oraz wskazań wspomnianej aparatury.