Polski start-up stworzył wirtualnego księgarza, który dobierze lekturę do nastroju i preferencji czytelnika

Systemy rekomendacji na stronach internetowych bazują na decyzjach zakupowych klientów. W uproszczeniu wygląda to tak: jeśli jeden klient kupił produkt A i produkt B, a drugi klient kupił produkt A, to jest pewne prawdopodobieństwo, że będzie zainteresowany produktem B, dlatego warto mu go polecić.

Nie jest to rozwiązanie idealne, bo konsumenci są różni, a decyzje zakupowe często zależą od bardzo wielu trudnych do przewidzenia czynników. Od tego, jaki mamy nastrój, na co mamy w danym momencie ochotę, ile mamy czasu, czy jesteśmy zrelaksowani, czy zestresowani i tak dalej.

Klasyczna rekomendacja zawodna

Nie inaczej wygląda to jeśli chodzi o nasze wybory czytelnicze. Czasem po lekturze emocjonującego kryminału mamy ochotę na książkę historyczną. Przed wyjazdem na urlop zaopatrzymy się w lekką, mało wymagającą lekturę. Co wtedy czytać? Klasyczny system rekomendacji nam w tym nie pomoże.

Ciekawe rozwiązanie zaproponował start-up Literacka, zajmujący się narzędziami IT dla rynku książki. We współpracy z Instytutem Książki i Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego stworzyli wirtualnego księgarza – system rekomendacji, który zamiast profilować czytelnika, pyta go o preferencje. System został zaprezentowany na Warszawskich Targach Książki.

Wymarzył nam się system rekomendacji, który by niemal czytał w myślach – Urszula Witkowska

“Wymarzył nam się system rekomendacji, który by niemal czytał w myślach” – mówi Urszula Witkowska, współzałożycielka Literackiej. – “Teraz już wiemy, że nasz system, może być takim systemem rekomendacji dla książek, jaki ma Netflix dla filmów”.

Jak to działa? Na dedykowanej stronie internetowej czytelnik może szczegółowo określić, na jaką książkę ma ochotę. Jaki jest czas akcji? Czy książka trzyma w napięciu? Czy ma zaskakujące zwroty akcji? Czy jest straszna? Czy ma sceny przemocy, wątki romansowe? Czy wzrusza? Czy jest zabawna. Takich wskaźników jest kilkanaście. Na podstawie zebranych informacji system prezentuje swoje propozycje.

Baza 90 tys. pozycji

Wirtualny księgarz to owoc pracy specjalistów od sztucznej inteligencji i kilkuset czytelników-recenzentów. Zaczęło się od zbierania danych. Literacka poprosiła grupę redaktorów o szczegółowe opisywanie książek.

“Prosiliśmy, by oceniali książki. Na ile zabawna, na ile fantastyczna, na ile z przemocą, na ile romantyczna i tak dalej. Jednak zbieraliśmy dużo więcej. Jaka narracja? Czy jest dużo opisów przyrody? Czy jest sporo dialogów? Jaki jest bohater – jego płeć, wiek, znaki szczególne. Czy występuje zwierzę? Jeśli tak, to jakie? Czy jest istotne dla fabuły i tak dalej” – opowiada Urszula Witkowska.

Jednak danych potrzeba było znacznie więcej. Firma we współpracy z Instytutem Książki (i jego Dyskusyjnymi Klubami Książki), publio.pl i wydawnictwem Czarne rozpisała szereg konkursów, których uczestnicy mieli za zadanie opisywać książki. Udało się zebrać bazę 90 tysięcy szczegółowo opisanych pozycji.

Wtedy do pracy przystąpili programiści. Przygotowania systemu rekomendacji podjął się zespół pod kierownictwem dra Krzysztofa Sopyły.

“Przede wszystkim rozpoznajemy sentyment, <miękkie> cechy książek. Robimy to na zasadzie tak zwanego uczenia nadzorowanego. Korelujemy treść książek ze szczegółowymi opisami użytkowników. Równocześnie poszukujemy relacji podobieństwa. Analizujemy treść książki i staramy się ocenić, na ile jedna książka jest podobna do drugiej. Po trzecie – rozpoznajemy coś, co się nazywa named entities, czyli czas, miejsce akcji, bohaterów, wykonywany przez nich zawód i tak dalej. Ostatni krok, to dobieranie miar podobieństwa – jak to wszystko ze sobą połączyć, żeby na końcu dać właściwą rekomendację” – mówi dr Sopyła.

System ciągle się rozwija. Zespół Sopyły testuje architektury sieci neuronowych i szuka takich, które będą działały z większą precyzją. Wkrótce zostaną do nich włączone rekomendacje na podstawie rozpoznawania named entities, np. czasu i miejsca akcji czy charakterystyki i stanów emocjonalnych bohatera. System będzie też polecał kolejne lektury na podstawie jednej, wskazanej przez użytkownika, a także w oparciu o tytuły na jego wirtualnej półce na platformach czytelniczych.

„Wirtualny księgarz, który „czyta” i analizuje pełną treść książek, umożliwi łatwiejsze poruszanie się w gąszczu dziesiątków tysięcy tytułów rokrocznie trafiających na księgarskie półki i kilkuset tysięcy w bibliotekach. Będzie to przede wszystkim dużym wsparciem dla czytelnika, który do tej pory musiał zmagać się z czasochłonnym procesem wyboru nowych lektur. Wierzymy, że łatwy dostęp do spersonalizowanych rekomendacji sprawi, że częściej i chętniej będziemy sięgać po książki” – mówi naszemu portalowi Małgorzata Sieniewicz, CEO start-upu Literacka.

Z nowego systemu rekomendacji można już korzystać – wystarczy wejść na stronę https://codoczytania.pl.