Idzie nowe w polskiej branży motoryzacyjnej. Inteligentne algorytmy zastępują dealerów samochodowych

Polska platforma do wynajmu i leasingu samochodów Carsmile.pl poinformowała, że używa sztucznej inteligencji do obsługi finansowej swoich klientów.

– To prosty algorytm korzystający z wielu różnych danych, pobieranych z różnych źródeł, wykorzystujący skomplikowaną matematykę i prognozowanie zużycia auta w stosunku do jego ceny. Cały mechanizm obejmuje też kwestie związane z badaniem zdolności kredytowej oraz weryfikacją statusu klienta – tłumaczy nam Katarzyna Siwek z Carsmile.pl.

Użytkownik platformy, klikając w dany model samochodu, po wybraniu określonych parametrów umów, od razu widzi wyliczoną ratę. Jeżeli użytkownik zmieni jakiś parametr, rata wyliczana jest ponownie. Choć użytkownik widzi tylko miesięczną ratę, czyli jedną konkretną liczbę, do jej obliczenia konieczne jest przetworzenie wielu danych. Dlatego sztuczna inteligencja kalkuluje ją m.in. na podstawie ceny zakupu samochodu, ceny usług serwisowych i opon, kosztu finansowania, długości okresu umowy, wysokości wkładu własnego. System musi każdorazowo oszacować, ile pojazd straci na wartości w okresie trwania umowy. Tylko tę jedną czynność wykonuje odrębny algorytm na podstawie założonego przebiegu auta i wybranego sposobu użytkowania – w zależności od tego czy będzie to auto dla firmy czy do użytku osobistego.

Firma chwali się, że użytkownicy platformy Carsmile inicjują dziennie 300 tysięcy obliczeń raty za samochód. Gdyby te obliczenia mieli wykonywać pracownicy, a nie inteligentny algorytm, start-up musiałby zatrudniać co najmniej 2000 osób do wykonywania tylko tej jednej czynności. Tymczasem za stworzenie i funkcjonowanie algorytmu do wyliczania raty oraz zapewnienie mu „wsadu” w postaci różnego typu niezbędnych danych, odpowiada 5 osób.

Użytkownicy platformy inicjują dziennie 300 tysięcy obliczeń raty za samochód. Gdyby te obliczenia mieli wykonywać pracownicy, a nie inteligentny algorytm, start-up musiałby zatrudniać co najmniej 2000 osób

Dzięki algorytmowi firma nie musi zatrudniać ekspertów znających się na rynku motoryzacyjnym i finansowym, niepotrzebni są też pracownicy, którzy wykonywaliby żmudną pracę „wklepywania” danych.

Zdaniem przedstawicieli start-upu trend wdrażania sztucznej inteligencji będzie utrzymywał się w wielu branżach. Szczególnie po pandemii, kiedy większego znaczenia nabiera kontakt online niż twarzą w twarz.

Praca w leasingu to nie jedyny obszar na styku motoryzacyjno – finansowym zagrożony przejęciem przez algorytmy. Podobnie rzecz ma się z ubezpieczeniami. Kilka tygodni temu polski start-up Quantee opracował sztuczną inteligencję dla firm ubezpieczeniowych, która potrafi szacować ryzyko. Dotychczas to zadanie wykonywali aktuariusze, czyli pracownicy zatrudnieni przez towarzystwo ubezpieczeń m.in. do wyceny ubezpieczeń, w tym komunikacyjnych.

Zważywszy na rosnące zaangażowanie firm finansowych w technologie, być może już wkrótce bardziej poszukiwani będą koderzy i analitycy danych niż finansiści i bankierzy.