Obrazowanie rezonansem magnetycznym w kilka minut, opis zdjęć w kilka sekund. To rewolucja w diagnostyce urazów ścięgien Achillesa. Autorami pierwszego na świecie takiego rozwiązania są polscy naukowcy
Badacze z Uniwersytetu Warszawskiego opracowali metodę oceny badań obrazowych rezonansu magnetycznego za pomocą głębokich sieci neuronowych (DNN).
Zdjęcia z rezonansu są oceniane automatycznie. Dokładność oceny stopnia uszkodzenia lub gojenia się ścięgna Achillesa jest porównywalna z ekspertami od obrazowania medycznego.
Metoda automatycznej oceny ścięgna Achillesa „Smarter Achilles MRI” to jeden z efektów projektu „START: Nowatorskie metody inżynierii tkankowej wspomagające gojenie i regenerację ścięgien i więzadeł”. Naukowcy chwalą się, że jest to pierwsze tego typu rozwiązanie na świecie. Za rozwiązaniem stoi start-up Smarter Diagnostics, założony przez naukowców z UW.
Urazy ścięgna Achillesa należą do jednych z najczęstszych, obok skręceń stawu skokowego, urazów ortopedycznych. W Polsce co roku skanuje się rezonansem 14 tysięcy przypadków urazów lub chorób związanych ze ścięgnem Achillesa
Ścięgno łączące piętę z mięśniem łydki swoją nazwę zawdzięcza mitologicznemu Achillesowi. Matka herosa i przyszłego mężnego wojownika, aby zapewnić synowi siłę i nieśmiertelność, zanurzyła go w rzece Styks, trzymając za piętę. To miejsce zostało później ugodzone wrogą strzałą w trakcie Wojny Trojańskiej, której końca Achilles nie doczekał.
Urazy ścięgna Achillesa należą do jednych z najczęstszych, obok skręceń stawu skokowego, urazów ortopedycznych. Ostatnie badania nt. samego zerwania ścięgien donoszą o 18 pacjentach na 100 tysięcy diagnozowanych rocznie w USA, w Danii 6, a w Szkocji 37. W Polsce co roku skanuje się rezonansem 14 tysięcy przypadków urazów lub chorób związanych ze ścięgnem Achillesa. Na całym świecie tendencja w tym zakresie jest wzrostowa.
Uszkodzenie ścięgna Achillesa oznacza długotrwałą przerwę w codziennej aktywności fizycznej, a szybka i właściwa ocena może skrócić ten czas. Pacjenci otrzymają dzięki nowej metodzie nie tylko lepszą diagnostykę i wczesne wykrycie problemów, ale także monitorowanie postępów leczenia, a co za tym idzie dobór właściwej rehabilitacji. Gwarantuje to szybszy powrót do zdrowia.
W Polsce radiolodzy, jak i lekarze prawie wszystkich specjalności, są przeciążeni pracą. Obrazowanie rezonansem magnetycznym to badanie kosztowne (od 300 zł w górę), a na refundowane badanie trzeba wyczekiwać w długich kolejkach. Na opis zdjęć wykonanych metodą rezonansu magnetycznego też trzeba czekać, czasem kilka tygodni. Można powiedzieć, że w leczeniu schorzeń ścięgien w Polsce diagnostyka rezonansem magnetycznym to nasza pięta achillesowa.
Tymczasem nowe rozwiązanie pozwoliłoby oszczędzić czas zarówno lekarzy, jak i pacjentów, równolegle zwiększając dokładność oceny. Niebawem, po uzyskaniu stosownych certyfikatów, będzie wprowadzone na rynek. Czy podobna metoda zostanie opracowana do diagnozy urazów więzadeł kolana? Niewykluczone, że już wkrótce.