- Zarządzanie rowerami miejskimi może być prostsze
- Inteligentne miasta stawiają na ekologiczne ułatwienia miejskiego ruchu
- System wdrażany w światowych metropoliach poprawia efektywność
Zaczęło się w Amsterdamie. 30-letni anarchista i działacz społeczny Luud Schimmelpennink razem ze znajomymi z ruchu kontrkulturowego Provo zebrał kilkaset rowerów. Pomalowali je na biało i rozstawili w całym mieście, organizując swoistą prowokację. Można z nich było korzystać za darmo. Tak powstał holenderski Biały Plan Rowerowy. Chociaż nigdy nie poparty przez władze, to jednak prekursorski i słynny na cały świat. Teraz najnowocześniejsze systemy miejskich jednośladów wspierają algorytmy.
Świat się nakręcił
Prowokator Luud poszedł za ciosem. Nie poddał się, mimo niepowodzeń; jego białe rowery skonfiskowała policja, a ratusz Amsterdamu odmówił finansowania Białego Planu Rowerowego. Jako społeczny wynalazca rozwijał koncepcję ekologicznego transportu, założył firmę w tej branży.
Przez lata projektował rozwiązania komunikacyjne, w tym inteligentne karty chroniące sprzęt przez kradzieżami. Jego pomysłami dotyczącymi miejskich jednośladów zainteresowali się Duńczycy. Zapraszając go do współpracy uruchomili w połowie lat 90-tych pierwszy na świecie system kaucyjnych wypożyczalni rowerów.
Za przykładem Białego Planu Rowerowego poszło amerykańskie Portland. W 1994 roku uruchomiono platformę żółtych rowerów miejskich, która odniosła sukces. Ale idea miejskich rowerów rozwinęła się dopiero w naszym stuleciu. Mieszkańcy Paryża w 2007 roku mogli poruszać się już 10 tysiącami miejskich rowerów, a Kraków zaczął rozwijać swoją sieć w 2008 roku.
Świat wyczuł modę, a każde szanujące się i aspirujące do miana inteligentnego miasto uruchamia rowerowe platformy. W Amsterdamie jednak do tej pory nie działa żaden system wypożyczalni miejskich jednośladów.
Licznik bije
Istniejąca od 2011 roku londyńska firma Stage Intelligence stworzyła algorytmy, które ułatwiają zarządzanie miejskimi rowerami. Ograniczają też koszty i wpływają na większe zadowolenie użytkowników.
Wdrożenie zarządzania platformami typu „bike sharing” opartego na sztucznej inteligencji to korzystniejsze dla użytkowników rozmieszczanie rowerów w poszczególnych stacjach.
Ponadto platforma BICO AI dostarcza informacje w czasie rzeczywistym do zarządzania schematami udostępniania rowerów. Informuje też o warunkach pogodowych, wydarzeniach w mieście, godzinach korków i wielu innych czynnikach, które pomagają operatorom w inteligentnej i „na czas” relokacji jednośladów.
Sztuczna inteligencja BICO AI jest już obecna w meksykańskiej Guadalajarze, w Chicago i w Paryżu. Dzięki niej zmniejszył się przebieg ciężarówek przewożących rowery do stacji, gdzie przewidywane jest większe zapotrzebowanie. Ponadto skrócił się czas zaangażowania pracowników, przy jednoczesnym zwiększeniu liczby cyklistów.
Podróż… na siodełku
Od niedawna BICO AI działa w Helsinkach, uznawanych za jedno z najbardziej „inteligentnych miast” na świecie. W finlandzkiej stolicy korzysta z niej konsorcjum firm Moventia i CityBike Finland OY (operator systemu wypożyczania rowerów).
Moventia to grupa transportu publicznego, działająca w Finlandii od 1923 r. Posiada 1300 autobusów, ponad 40 tramwajów i 26 tysięcy rowerów tradycyjnych oraz elektrycznych, dokowanych w ok. 1700 stacjach. CityBike Finland zgodnie z umową z miastem z 2015 roku ma prowadzić system rowerowy przez 10 lat.
W Helsinkach ponad połowa mieszkańców korzysta z rowerów miejskich, a prawie wszyscy są do nich pozytywnie nastawieni. Bo system powiązany z platformą SI, który do 2025 roku ma służyć rozrastającemu się miastu, jest wydolny i wygodny.
Na świecie jest obecnie ponad 140 systemów bike-sharing’u i ponad 18 milionów rowerów miejskich.
Jednoślad w publicznym transporcie jest uważany za środek lokomocji służący redukcji zanieczyszczeń powietrza, ogranicza powstawanie korków i obniża koszty przemieszczania się.