Poziom empatii można zmierzyć nawet, gdy leżymy i nic nie robimy. Pomaga w tym sztuczna inteligencja
Empatia to zdolność do współodczuwania. Jest złożonym zjawiskiem, które pozwala nam odczuwać wewnętrzne stany psychiczne innych ludzi.
„Empatia jest fundamentem zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia. Poprzez troskę o innych, promuje zachowania społeczne i współpracę. Pomaga nam też wysuwać wnioski i przewidywania dotyczące uczuć, zachowania i intencji innych osób” – tłumaczy w komunikacie prasowym dr Marco Iacoboni, wykładowca psychiatrii i nauk biobehawioralnych University of California w Los Angeles (UCLA).
Jego zespół zastanawiało, czy poziom empatii można stwierdzić na podstawie badań obrazowych mózgu. Do badania zwerbowano niemal sześćdziesiąt osób, które zbadano za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Badanie to mierzy niewielkie zmiany przepływu krwi, co obrazuje poziom aktywności poszczególnych ośrodków mózgu.
Po badaniu rezonansem uczestnicy odpowiadali na pytania, które miały zmierzyć ich poziom empatii (takie badania kwestionariuszowe są zazwyczaj jedynym sposobem, by poziom empatii zmierzyć). Potem badacze wykorzystali uczenie maszynowe, żeby stwierdzić, czy istnieją jakieś korelacje między poziomem empatii stwierdzonym na podstawie testu, a obrazami z badania fMRI.
Naukowcy z UCLA wiedzieli, jakie ośrodki mogą być bardziej aktywne, bo z ich poprzednich badań wynika, że są to ciało migdałowate, kora czuciowa, oraz przednia część wyspy, obszary mózgu odpowiedzialne za odczuwanie bólu, emocji oraz naśladowanie innych osób.
„Stwierdziliśmy, że nawet gdy nie są bezpośrednio zaangażowane w zadania wymagające empatii, aktywność tych ośrodków może wskazywać na dyspozycję empatyczną danej osoby. Elegancja tego badania polega na tym, że funkcjonalny rezonans magnetyczny pomógł nam przewidzieć wyniki badania kwestionariuszowego każdego z badanych” – mówi Iacoboni.
Jak komentuje Leonardo Christov-Moore, główny autor pracy opublikowanej we „Frontiers of Neuroscience”, obecnie na studiach podoktoranckich University of Southern California, technikę można będzie rozwinąć tak, żeby poprawić i leczenie i diagnostykę. Może pomóc oceniać poziom empatii u osób, które mają problemy z wypełnianiem ankiet albo z wyrażaniem emocji (na przykład chorym na schizofrenię lub cierpiącym na autyzm), którzy mają problem z wyrażaniem empatii, twierdzą badacze.
To, o czym nie wspominają to mroczna strona braku empatii. Zaburzenia w odczuwaniu empatii lub wręcz jej całkowity brak charakteryzuje psychopatów. Nie są zdolni do wyobrażenia sobie krzywdy lub cierpienia innych osób, nie mają one dla nich znaczenia. Takie osoby są częściej sprawcami przestępstw, przemocy i zachowań antyspołecznych.
Badania ankietowe mają swoją słabą stronę. Psychopaci mogą wszakże nauczyć się, że pewien poziom empatii jest od nich społecznie oczekiwany i udzielać wyuczonych odpowiedzi. Teraz analiza obrazu z rezonansu za pomocą algorytmów uczenia maszynowego i tak ich zdemaskuje. To całkowicie zmienia możliwości diagnostyki tego zaburzenia.