• Sztuczna inteligencja w rękach reżimów jest groźna dla otwartego społeczeństwa
  • Opanowanie rynku 5G przez Chiny może zachwiać bezpieczeństwem światowym
  • Soros: „Można marzyć o czymś podobnym do Traktatu ONZ”

Połączenie represyjnych reżimów z monopolami IT sprawia, że mają przewagę nad otwartymi społeczeństwami. Stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie – ostrzegał George Soros, amerykański finansista i filantrop podczas Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos.

Forum trwało od 22 do 25 stycznia, a jego tematem była „Globalizacja 4.0: Kształtowanie światowego ładu w dobie czwartej rewolucji przemysłowej”.

W forum co roku uczestniczą tysiące najważniejszych światowych polityków, biznesmenów i decydentów. Tradycyjnie George Soros, legendarny amerykański gracz giełdowy i finansista, wydaje dla uczestników przyjęcie. Wygłasza wtedy swoją opinię na temat stanu światowej demokracji i gospodarki.  Toteż w czwartkowym wystąpieniu Soros zwrócił uwagę na to, że nowe technologie mogą podkopać wolne społeczeństwa i dać początek nowej erze autorytaryzmu.

Niebezpieczny mariaż polityki i monopoli IT

Potencjał sztucznej inteligencji w osiąganiu nowych zysków zauważają wszyscy wielcy gracze światowej polityki i gospodarki. Przeznaczają miliardy dolarów na inwestycje w nowe technologie.

„Połączenie represyjnych reżimów z monopolami IT sprawia, że mają wbudowaną przewagę nad otwartymi społeczeństwami. Stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie”

George Soros

Według szacunków największe zyski gospodarcze ze stosowania sztucznej inteligencji będą miały Chiny (wzrost PKB wyższy o 26 proc. do 2030 r.). Ponadto Państwo Środka od 2017 r. ma jasno zdefiniowaną krajową strategię rozwoju SI, a prezydent Xi Jinping uczynił sztuczną inteligencję, Big Data i Internet osiami planu „Made in China 2025”. W 2017 r. chińskie wydatki na SI wyniosły około 12 miliardów dolarów, a połowa z nich trafiła do start-upów.

Olbrzymie wydatki Chin na SI

Do 2020 r. kwoty mają wzrosnąć aż do 70 miliardów dolarów. Idzie za tym potęga zaawansowanej gospodarki przemysłowej. Prezentując narodową strategię SI, drugie wśród światowych gospodarek Chiny ogłosiły, że do 2030 roku będą potęgą SI i prześcigną Stany Zjednoczone. Toteż konsekwentnie do tego dążą. Stoi za tym m.in. otwarcie chińskiego rządu na firmy technologiczne. Soros właśnie przed tym ostrzega.

„Połączenie represyjnych reżimów z monopolami IT sprawia, że mają wbudowaną przewagę nad otwartymi społeczeństwami. Stanowią dla nich śmiertelne zagrożenie” – mówił w Davos finansista.  Choć jeszcze podczas ubiegłorocznego forum w Davos uważał, że Chiny powinny być bardziej osadzone w instytucjach globalnego zarządzania, od tego czasu, jak argumentował, dużo się zmieniło.

Zarządzanie światowym internetem

Większość prac nad rozwojem SI prowadzona jest jednak  przez garstkę większych graczy. Dlatego Soros przekonywał w czwartek, że duże podmioty zorientowane na SI mogą stać się źródłem autorytaryzmu. Groźbę upatruje w synergii korporacyjnych i rządowych projektów sztucznej inteligencji. A także złej polityce prezydenta USA Donalda Trumpa.

„Istnieje  nieoficjalna walka między Zachodem a Chinami o zarządzanie internetem. (…) Chiny chcą dyktować zasady i procedury rządzące gospodarką cyfrową, dominując nad światem rozwijającym się dzięki nowym platformom i technologiom – argumentował w czwartek Soros.

„Zamiast prowadzić wojnę handlową z praktycznie całym światem, Stany Zjednoczone powinny skoncentrować się na Chinach. Zamiast lekceważyć ZTE i Huawei, muszą je zahamować. Gdyby te firmy zdominowały rynek telekomunikacyjny piątej generacji (5G), stanowiłoby to niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa na całym świecie” – ostrzegał Soros. Wcześniej w podobnym tonie o ZTE i Huawei wypowiadał się prezes Tesli Elon Musk, doradzając Trumpowi, aby uniemożliwił im zdominowanie sieci mobilnej 5G o dużej przepustowości, budowanej na całym świecie.

Całkowita kontrola nad ludźmi

Soros podkreślił, że Chiny nie są jedynym autorytarnym reżimem na świecie, ale są najbogatsze, najsilniejsze i najbardziej rozwinięte w uczeniu maszynowym i sztucznej inteligencji. W tym tkwi ich siła. Ich potęgę stanowi też szeroki dostęp do danych konsumenckich. Zbierają wszystkie możliwe informacje o swoich obywatelach od samych narodzin. Jako przykład zagrożenia Soros podał chiński system „kredytu społecznego”. Będzie on śledził reputację finansową obywateli poprzez rejestrowanie działalności finansowej, interakcji online, a nawet wykorzystanie energii.

„Szybko rosnąca ilość informacji na temat danej osoby zostanie skonsolidowana w scentralizowanej bazie danych w celu stworzenia systemu kredytów społecznych. Gdyby zaczął działać, dałby chińskim władzom całkowitą kontrolę nad ludźmi” – ostrzegał Soros. Koncentrował się na Chinach, ale nadmienił, że społeczeństwa otwarte mają o wiele więcej wrogów, a wśród nich przede wszystkim Putina.

”A najniebezpieczniejszy scenariusz jest wtedy, kiedy ci wrogowie konspirują i uczą się od siebie, jak lepiej uciskać swoich ludzi” – mówił finansista.

Konieczne mechanizmy zapobiegawcze

Soros wezwał uczestników Forum, aby pomogli stworzyć międzynarodowe mechanizmy, które miałyby zapobiec autorytaryzmowi, wspomaganemu przez sztuczną inteligencję, który mógłby objąć Chiny. Podkreślił też, że w Chinach jest coraz mniej „gorliwych wyznawców” zasad otwartego społeczeństwa, a rządy nie zawsze stawiają wolność jednostki nad innymi zasadami.

„Reżimy autorytarne wykorzystują wszelkie instrumenty kontroli, które posiadają, aby utrzymać się przy władzy kosztem tych, których wyzyskują i tłumią. Jak można chronić otwarte społeczeństwa, jeśli te nowe technologie zapewnią autorytarnym reżimom wbudowaną przewagę?” – pytał Soros.

Potrzebny jest traktat?

Poprosił, aby myśleć nad technicznie zorientowaną wersją traktatu, podpisanego po II wojnie światowej, który stanowi podstawę dla Narodów Zjednoczonych. Traktat wiąże kraje we wspólnych normach dotyczących praw człowieka i wolności.

„Można marzyć o czymś podobnym do Traktatu ONZ. Gdyż byłoby to równoznaczne z zakończeniem obecnego cyklu konfliktu między USA a Chinami i umożliwiłoby rozkwit społeczeństw otwartych. Ci z nas, którzy chcą działać dla społeczeństwa, muszą ze sobą współpracować i tworzyć skuteczny sojusz.

Mamy zadanie, którego nie można pozostawić rządom. Historia pokazała, że nawet państwa, które chcą chronić wolność jednostki, mają wiele innych interesów i dają im pierwszeństwo nad wolnością jednostki. Gdyby Xi i Trump nie mieli już władzy, pojawiłaby się szansa na rozwinięcie większej współpracy między dwoma supermocarstwami cybernetycznymi –  podsumował.

Soros za zaangażowanie w obronę wartości demokratycznych został wybrany przez „Financial Times” człowiekiem roku 2018.