Coraz więcej robotów służy pomocą ogniomistrzom na całym świecie. W Los Angeles taka maszyna niedawno ruszyła do akcji
Zagrożenie życia jest niejako wpisane w pracę funkcjonariuszy straży pożarnej – chronią ludzkie życie i mienie, często narażając własne. Jednak strażacy starają się iść z duchem czasu, wykorzystując najbardziej zaawansowane rozwiązania technologiczne i przynajmniej w niewielkim stopniu minimalizować zagrożenie. Odpowiedzią na mniejsze ryzyko podczas akcji gaśniczych może być wykorzystanie zautomatyzowanych pojazdów.
Jedna z takich maszyn zadebiutowała niedawno temu w Los Angeles. Thermite RS3 to przemysłowy robot strażacki do gaszenia pożarów.
Przypominający nieco tankietkę pojazd wyposażony jest w pług i element podobny do lufy czołgu. Choć sam waży ponad 1,5 tony, ma możliwość uciągu przedmiotów ważących ponad dwa razy tyle. Porusza się z maksymalną prędkością 8 kilometrów na godzinę. Ma nisko położony środek ciężkości i szerokie podwozie. Jest zdalnie sterowany za pomocą kontrolera pokładowego, który zapewnia sprzężenie zwrotne wideo w wysokiej rozdzielczości, co pozwala na sprawne manewry w trudnych warunkach. W zależności od potrzeb można na nim przymocować węże strażackie (pozwala na przepływ jednego hektolitra wody na minutę) lub specjalny wentylator, powalający dostarczać lub zabierać powietrze.
W połowie października po serii testów został przyjęty na stan jednej z komend Los Angeles Fire Department. Jest to pierwszy w USA pojazd tego typu w służbie czynnej. Dzięki niemu w pewnych sytuacjach strażacy mogą się trzymać podczas pożaru z dala od płomieni czy grożącej zawaleniem się konstrukcji i prowadzić akcję z bezpieczniejszej odległości.
Biuro LAFD nie podało informacji, czy zakupi więcej tego typu urządzeń, jednak robot już od 13 października bierze udział w akcjach pożarniczych. Zdaniem LAFD, chociaż RS3 nie jest odpowiedzią na wszystkie rodzaje i sposoby gaszenia pożarów, z pewnością pomoże w bezpiecznym tłumieniu ognia wewnątrz budynków, w tym konstrukcji szkieletowych. Wesprze też strażaków podczas opróżniania płonących magazynów z niebezpiecznych substancji czy w ratowaniu dużych zwierząt.
Robostrażak nad Wisłą
W Polsce też działają maszyny pomagające strażakom.
– Aktualnie wykorzystujemy w pracy strażaków robota typu IBIS do rozpoznania i działań związanych z ratownictwem chemiczno-ekologicznym, np. podczas akcji związanych z rozpoznaniem nieznanej przesyłki/paczki. Robot znajduje się na wyposażeniu warszawskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP nr 6 o specjalizacji ratownictwa chemiczno-ekologicznego – poinformował nas mł. bryg. Karol Kierzkowski, oficer prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Robot nie jest jednak wykorzystywany do działań gaśniczych.
Według informacji Państwowej Straży Pożarnej w ubiegłym roku w Polsce doszło do ponad 153 tysięcy pożarów, w których zginęło ponad 500 osób, a prawie 3,4 tysiąca zostało rannych. Wśród ofiar był jeden strażak, a aż 387 zostało rannych.