Ręka ładowana słońcem
Tunezyjski start-up drukuje bioniczne ręce zasilane energią słoneczną i poruszane algorytmami uczenia maszynowego. Ręka może też „rosnąć” wraz z niepełnosprawnym dzieckiem.
Tunezyjski start-up drukuje bioniczne ręce zasilane energią słoneczną i poruszane algorytmami uczenia maszynowego. Ręka może też „rosnąć” wraz z niepełnosprawnym dzieckiem.
Jesteśmy świadkami ostatnich lat rewolucji przemysłowej, gdy praca mechaniczna, powtarzalna, jest ludziom zabierana przez maszyny. I dobrze, bo to wyzwala ludzi, by mogli odzyskać talent, kreatywność, emocje. Rozmowa z Pawłem Łukszą i Dymitrijem Sudakowem, autorami „Atlasu przyszłych zawodów”.
Solo 8 to robot, którego można samodzielnie wydrukować w 3D. Autorzy projektu bezpłatnie udostępnili oprogramowanie, co ma przyspieszyć rozwój prac nad maszyną. Koszt budowy urządzenia to około 18 tys. zł.
Roje robotów przypominających insekty można już drukować w 3D. Czy spełnia się prognoza Rodneya Brooksa sprzed 30 lat?
Koronawirus wrzucił nas na głębokie wody cyfrowego świata. I uświadomił nam, że z pewnych nowoczesnych rozwiązań już nie zrezygnujemy.
Na polskiej mapie walki z COVID-19 z użyciem nowoczesnych technologii lampka Poznania mruga wyjątkowo intensywnie. Dlaczego?
W trakcie epidemii koronawirusa drukarze pracujący z maszynami 3D udowadniają, że tym sposobem można wspierać służby medyczne, drukując dla nich przyłbice, maseczki czy zawory do respiratorów. Jednak drukarki czasem płatają figle. Wtedy z pomocą przychodzi sztuczna inteligencja.
Przyłbice, patyczki do pobierania wymazów, maski, zawory i rozdzielacze, a nawet respiratory – świat druku 3D mocno angażuje się we wsparcie w czasach pandemii. Polacy szczególnie mocno działają w opracowywaniu nowatorskich technik i rozwiązań.
Kosztują mniej niż 1 dolar, a mogą uratować życie. Na pomysł druku w 3D zaworów medycznych wpadł włoski start-up, po tym jak jeden ze szpitali opublikował w prasie dramatyczne ogłoszenie z prośbą o pomoc.