Ręka ładowana słońcem
Tunezyjski start-up drukuje bioniczne ręce zasilane energią słoneczną i poruszane algorytmami uczenia maszynowego. Ręka może też „rosnąć” wraz z niepełnosprawnym dzieckiem.
Tunezyjski start-up drukuje bioniczne ręce zasilane energią słoneczną i poruszane algorytmami uczenia maszynowego. Ręka może też „rosnąć” wraz z niepełnosprawnym dzieckiem.
Miał niespełna 20 lat. Był robotycznym samoukiem bez znajomości języka, kraju i ludzi… Ale miał pomysł na tanią protezę i jej prototyp. I potrafił zarazić entuzjazmem. Los rzucił go z Indii do Poznania.
Nie potrzebuje baterii ani światła słonecznego, a zasilana jest energią ludzkiego potu. Co? Sztuczna, elastyczna skóra. Może monitorować stan naszego zdrowia i przydać się w protetyce.
Niewidoma od kilkunastu lat Bernardeta Gómez zobaczyła pierwsze zarysy otoczenia: światło, litery, kształty i ludzi. A to dzięki okularom podłączonym do jej mózgu za pomocą implantu. W oprogramowaniu, które tłumaczy informacje wizualne na kod neuronowy naukowcy wykorzystali uczenie maszynowe.
Dr Benjamin Tee nie próżnuje. Syntetyczna skóra, która sama się naprawiała, teraz czuje. I jest bardziej wrażliwa niż ludzka! Era androidów znów się przybliżyła.