Jest wielkości owczarka szwajcarskiego, ale nie szczeka, nie gryzie i nie aportuje (choć właściwie mógłby). Za to niestraszne mu: woda, kurz, wysokie temperatury i uderzenia. Czy to te walory zaprowadziły robota ANYmal na plan serialu „Z Archiwum X”?
Poznajcie ANYmala, szwajcarskiego robota do autonomicznej pracy w trudnych warunkach. Za jego opracowanie odpowiadają naukowcy i inżynierowie z Politechniki Federalnej w Zurychu (ETHZ) i firmy ANYbotics, powstałej na bazie działającego przy ETHZ laboratorium Robotic Systems Lab.
Wszędobylski robot
ANYmal to czworonóg o pancerzu z włókna węglowego napędzany specjalnymi, precyzyjnymi siłownikami. Dzięki wbudowanym sensorom w łapach, skanerom terenu technologii LIDAR, kamerom stereo, termowizyjnym i szerokokątnym robot może obserwować otoczenie, dokładnie zlokalizować i samodzielnie zaplanować ścieżkę nawigacji, tworząc trójwymiarową mapę środowiska. Posiada też detektory gazów, pyłów i cieczy. I zapewnia transmisję wideo i audio na żywo ze swoich peregrynacji.
Robot porusza się i działa autonomicznie w trudnym terenie. Zwinne kończyny pozwalają mu chodzić, biegać, tańczyć, skakać, czołgać się i wspinać. Jak wieść niesie, nie utknie w zaroślach, piasku, gruzie i śniegu. Owszem, może poślizgnąć się na lodzie, ale i to nie wytrąci go z równowagi. Chroni go przed tym unikalny system.
Przy tym wszystkim waży mniej niż 30 kilogramów, więc może być łatwo transportowany, a do tego sam jest w stanie przenieść do 10 kilogramów ładunku.
Może być stosowany w pomieszczeniach lub na zewnątrz obiektów, w terenie naturalnym lub przemysłowym czy w miejscach katastrof. Co ważne, bezpiecznie współdziała z otoczeniem.
Te umiejętności sprawiają, że będzie pomocny przy szukaniu i ratowaniu ludzi lub mienia, naprawianiu usterek itp.
ANYmal przemierzył już testowo kilka szwajcarskich podziemnych systemów kanalizacji, ostrożnie stąpając po śliskim betonie, a ostatnio zapuścił się do ciemnych i brudnych korytarzy kopalni eksperymentalnej Edgar w Idaho Spring w Kolorado, aby utworzyć mapę 3D tuneli i szczelin niedostępnych dla ludzi.
Producenci widzą też jego przyszłość w rolnictwie i leśnictwie przy monitorowaniu stanu upraw, nasadzeń i wzrostu roślin.
ANYmal już zresztą pracuje, m.in. na przybrzeżnej platformie dystrybucji energii na Morzu Północnym, gdzie dokonuje inspekcji i pomiarów szesnastu różnych wskaźników, takich jak temperatura, poziom wody i oleju itd., oraz interpretuje wyniki.
Niebawem według koncepcji niemieckiej firmy z branży samochodowej Continental będzie też dostarczał paczki.
Pies ogrodnika? A skądże
Chociaż wygląda dosyć prymitywnie, prace nad rozwojem systemu ANYmal oraz jego produktami składowymi trwały blisko dekadę. Polegały nie tylko na konstruowaniu zaawansowanych systemów detekcji i motoryki, ale również na ich stopniowym upraszczaniu.
I to bez marketingowej pompy charakterystycznej dla amerykańskiego konkurenta – podobnego z aparycji Spota Mini, robotycznego czworonoga zbudowanego przez amerykańskie Boston Dynamics.
Podczas gdy rynek robotyki podgrzewa informacja o tym, że Spot Mini będzie jeszcze w tym roku wystawiony do produkcji seryjnej i komercyjnej sprzedaży, Szwajcarzy proponują robota-zwierzaka, który jest prawdopodobnie jeszcze bardziej technologicznie zaawansowany.
Twórcy ANYmala – w odróżnieniu do amerykańskich konstruktorów – dzielą się nim ze światem nauki. Projekt ANYmal skupił bowiem wokół siebie wielu badaczy i inżynierów z całej Europy w ramach swego rodzaju instytutu ANYmal Research. Członkowie tej społeczności (do której należy między innymi Politechnika Poznańska) mogą korzystać z wyników badań, oprogramowania i baz danych ANYmal.
Projekt połączenia naukowców z europejskich uczelni w pracy nad udoskonalaniem robota zyskał w ubiegłym roku uznanie Komisji Europejskiej i dofinansowanie z programu Horizon2020 w wysokości ponad 4 milionów euro.
Poznańska uczelnia ma ANYmala u siebie, jest wypożyczony z ANYbotics do celów badawczych.
– Nasz zespół jest odpowiedzialny za percepcję terenu, po którym robot chodzi lub będzie chodził. Czujniki robota zbierają dane, a my wykorzystujemy je do metod uczenia maszynowego – wyjaśnia Krzysztof Walas, szef pięcioosobowego zespołu pracującego z ANYmalem w polskiej uczelni.
W konsorcjum uczestniczy też m.in. centrum badawcze KGHM Cuprum. Już niebawem ANYmal wpuszczony zostanie do jednej z podziemnych kopalni grupy KGHM.
„Twarzą w twarz” z konkurencją
ANYmal stanął już raz oko w oko ze swoim rywalem zza oceanu. W ubiegłym roku w Madrycie na targach IROS, Międzynarodowej Konferencji o Inteligentnych i Robotycznych Systemach, trzy autonomiczne czworonogi różnej maści i narodowości spotkały się na ubitej ziemi. Otoczone tłumem gapiów popisywały się przed sobą i rywalizowały o miano najzwinniejszego.
Czarny Laikago chińskiej firmy Unitree Robotics w szrankach wypadł słabo, a gdy na międzystoiskowej arenie zostały tylko ANYmal i Spot Mini, nerwowo przestępował z nóżki na nóżkę.
A ANYmal? Gdyby nie groźby Spota Mini, że jeśli szwajcarski bystrzak dalej będzie się popisywał, to bostończyk wyłączy go swoją robotyczną ręką, wydaje się, że ANYmal był lepszy (trzeba jednak przyznać, że w ówczesnej odsłonie twór Amerykanów był bardziej wdzięczny dla oka i dopiero ostatnio Europejczycy najwyraźniej przysiedli nad designem). Na końcu jednak roboty przybiły sobie piątkę.
ANYmal zaistniał nie tylko na imprezach dla profesjonalistów. Nie tremuje go też trudna publiczność dziecięca. Od kilku lat od czasu do czasu umieszczany jest w zuryskim zoo, gdzie zabawia i fascynuje nie tylko najmłodszych, prezentując coraz to nowe możliwości.
Jakby tego było mało, realizuje się w branży filmowej. W 2018 roku wystąpił obok Davida Duchovny’ego i Gilian Anderson w serialu „Z Archiwum X” (sezon 11., odcinek 7.). Na planie filmu w Kolumbii Brytyjskiej spędził tydzień i – jak zapewniają jego twórcy – naprawdę dawał radę. I tylko w jednej scenie potrzebował dublera kaskadera.