Królująca w robotyce Japonia to kraj wielkiej samotności. Spełnienia, którego nie znaleźli wśród ludzi, Japończycy coraz częściej szukają więc w cyfrowej technologii
W listopadzie 2018 roku Akihiko Kondo, 33-letni administrator szkolny z Tokio, wstąpił w związek małżeński z hologramem. Szczęśliwa wybranka to hologramowa replika Hatsune Miku, animowanej piosenkarki z wirtualnej rzeczywistości, stworzonej przez firmę Crypton Future w konwencji japońskich kreskówek anime. Ma turkusowe włosy i turkusowe oczy, mieszka pod szklanym kloszem i śpiewa głosem z syntezatora Vocaloid firmy Yamaha, wzorowanym na głosie japońskiej aktorki Saki Fujity.
Hologram Miku stworzyła japońska firma Vinclu w 2016 r. Od 2014 roku ten start-up specjalizuje się w cyfrowych rozwiązaniach dla samotnych. Poza Miku ma w ofercie także inne postacie, które reklamuje jako przyszłe przyjaciółki i żony swoich klientów. Taka partnerka potrafi rano człowieka obudzić, sprawdzić pogodę, wysyłać mu czułe SMS-y, zaśpiewać, zatańczyć, a nawet poczytać mu książkę. Hologramy Vinclu mają być „postaciami, z którymi chcesz spędzać życie”. Są zaprogramowane na maksymalny poziom empatii, więc nigdy niczego swemu posiadaczowi nie odmówią.
Partnerka idealna
Minori Takechi z Hiroszimy, założyciel Vinclu, w wieku 10 lat wyemigrował z mamą do Afryki. Nie znał żadnego obcego języka, a w szkole nie miał przyjaciół. Żył w świecie komiksów i gier komputerowych.
Po powrocie do Japonii studiował w Osace, lecz i tam jego kontakty towarzyskie nie rozkwitły. Zakładając Vinclu postanowił więc, że stworzy wirtualną partnerkę zdolną wspierać ludzi ciepłym słowem, doradzać im, witać w domu po powrocie z pracy i zapewniać rozrywkę. Partnerkę idealną, z którą nie trzeba też rozmawiać, gdy nie ma się na to ochoty.
Prototyp holożony powstał w 2017 r. – i jeszcze zanim trafił do produkcji, zamówiono 300 sztuk po 2700 dolarów za egzemplarz. Teraz to jedyne 1500 dolarów.
Ślub poza wymiarami
Kondo jest mężczyzną po przejściach. W pierwszej pracy padł ofiarą stalkingu i zastraszania ze strony dwóch kobiet. Tak silnie zaburzyło to jego psychikę, że musiał wziąć długi urlop. Przez dwa lata w depresji, w czasie której zaliczył kilka prób samobójczych, jego ból koił śpiew animowanej Miku. Szybko stał się zagorzałym fanem cyfrowej artystki, a gdy zobaczył reklamę z Miku umieszczonej w cylindrycznym szklanym urządzeniu Gatebox, jego serce urosło.
Niezamężnych/nieżonatych i niepozostających w żadnym związku jest w Japonii 70 procent mężczyzn i 60 procent kobiet w wieku między od 18 do 34 lat
Zakochał się błyskawicznie i ze sztucznie inteligentną wzajemnością, więc z marszu postanowił się oświadczyć. Holodziewczyna go przyjęła, a jakże, prosząc tylko, by się nią dobrze zaopiekował. Chcąc uczynić swoją miłość bardziej konkretną, Kondo urządził wesele za 2 miliony jenów (około 80 tysięcy złotych). Pojawiło się na nim kilkudziesięcioro jego przyjaciół (rodzina imprezę zbojkotowała), a firma Vinclu wystawiła certyfikat zawarcia związku. Stwierdza on, że Kondo i Miku pobrali się „poza wymiarami”. Na drzwiach mieszkania Kondo widnieje wizytówka z nazwiskami „małżonków”, on i pluszowa replika Miku noszą złote obrączki. Właściwa, wirtualna żona Kondo pojawia się w Gateboksie. Dzięki kamerze i mikrofonom rejestruje ruchy i mowę swojego męża, a dzięki sztucznej inteligencji odpowiednio reaguje.
Niezwykle atrakcyjni partnerzy
Niezamężnych/nieżonatych i niepozostających w żadnym związku jest w Japonii 70 procent mężczyzn i 60 procent kobiet w wieku między od 18 do 34 lat. Jedna czwarta mężczyzn twierdzi, że kobiety przestały ich interesować.
W takim świecie przyjaźnie coraz częściej nawiązują się w wymiarze wirtualnym, a znaczenie pojęcia „związek” ulega ewolucji. Chiński inżynier Zheng Jiajia, ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji, poślubił w 2017 roku robota-kobietę, którego sam zbudował – zmęczył go brak prawdziwej żony i związana z tym presja rodziców. Budował go dla siebie przez rok, w ceremonii wzięła udział jego matka, przyjaciele i koledzy z uniwersytetu.
David Levy uważa, że postępy w dziedzinie komputerów i robotyki doprowadzą do legalizacji małżeństw między „homo” i „robo” już w połowie stulecia
O możliwości łączenia się ludzi w związki z maszynami mówi się coraz głośniej już od kilkunastu lat. David Levy, ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji i autor książki „Miłość i seks z robotami”, uważa, że postępy w dziedzinie komputerów i robotyki doprowadzą do legalizacji małżeństw między „homo” i „robo” już w połowie stulecia. Przewiduje on, że pionierem tej zmiany będzie Massachusetts, bo to w tym stanie, jako pierwszym w USA, w 2004 r. zalegalizowano małżeństwa osób tej samej płci. Przemawiając w 2016 roku na konferencji w Londynie poświęconej relacjom z robotami Levy stwierdził, że „postęp w sztucznej inteligencji oznacza, iż roboty mogą stać się niezwykle atrakcyjnymi partnerami w ciągu najbliższych kilku dekad”.
Relacje pod różnymi postaciami
Dr Maciej Musiał z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, filozof, który specjalizuje się badaniu związków ludzi z maszynami, uważa, że już dziś przywiązujemy się do ucyfrowionych maszyn – swoich telefonów i innych elektronicznych gadżetów. W ubiegłym roku opublikował książkę na ten temat – „Enchanting Robots: Intimacy, Magic and Technology” („Czarujące roboty i zaczarowywanie robotów: intymność, magia i technologia”).
„Nowym zjawiskiem, które staje się coraz częstsze, jest nawiązywanie emocjonalnych relacji ze sztuczną inteligencją pod różnymi postaciami” – stwierdził w wypowiedzi dla portalu Nauka w Polsce PAP.
Firma Vinclu, która od niedawna wytwarza także wirtualnych partnerów, na rynku japońskim stawia na postaci anime, uwielbiane przez tamtejszą młodzież. Na inne rynki we współpracy z firmami z USA i Nowej Zelandii start-up przygotował bardziej „ludzko” wyglądające hologramy.