Prawie 150 milionów euro wydadzą Unia Europejska i konsorcjum LUMI na kolejny przedeksaskalowy komputer. Najszybszy w Europie. Powstaje w Kajaani w Finlandii

Komisja Europejska idzie za ciosem i zwiększa finansowanie superkomputera LUMI (po fińsku: śnieg). Jeszcze w zeszłym roku mowa była o nieco ponad 100 milionach euro. Za pieniędzmi idzie wzrost mocy obliczeniowej maszyny.

Cyfrowa autonomia UE

To konsekwencja decyzji z września 2020 roku, by w unijne komputery nowej generacji zainwestować więcej, niż pierwotnie zakładano – łącznie 8 miliardów euro (wcześniej była mowa o 2,5 miliarda w perspektywie nowego budżetu UE na lata 2021-27). Wysokiej klasy superkomputery mają zapewnić Staremu Kontynentowi cyfrową autonomię, co najwidoczniej decydenci uznali za sprawę palącą.

– Inwestując w superkomputer LUMI w Finlandii, torujemy drogę do poprawy jakości życia Europejczyków, a także do zwiększenia konkurencyjności przemysłu i rozwoju nauki. Ma to zasadnicze znaczenie dla naszej cyfrowej przyszłości – powiedziała Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej ds. cyfrowej Europy, komentując decyzję Komisji.

Formalnie opiewającą na ponad 160 miliona dolarów umowę na zakup LUMI (Large Unified Modern Infrastructure) z wybraną w drodze zamówienia publicznego firmą Hewlett Packard Enterprise podpisali kilka dni temu przedstawiciele Europejskiego Wspólnego Przedsięwzięcia w Zakresie Obliczeń o Wysokiej Wydajności (EuroHPC JU) (w europejskich komunikatach jest mowa o budżecie przedsięwzięcia w wysokości 144,5 miliona euro).

Chodzi o zakup systemu HPC, jego sprzętu i oprogramowania, jak również jego instalację, szkolenie i pięć lat wsparcia.

– EuroHPC JU finansuje połowę, a kraje konsorcjum LUMI razem pozostałe 50 procent – poinformował portal sztucznainteligencja.org.pl dr Pekka Manninen, dyrektor LUMI Leadership Computing Facility w CSC – IT Center for Science Ltd. – Z udziału konsorcjum Finlandia pokrywa ok. 50 procent, a resztę – pozostałe państwa [Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Polska (5 mln euro ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego; polskim „udziałowcem” jest Akademickie Centrum Komputerowe „Cyfronet” Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, operator najszybszego w Polsce superkomputera Prometheus), Szwecja oraz pozaunijne Islandia, Norwegia i Szwajcaria – red.] – doprecyzował Manninen.

Łącznie w cały cykl życia LUMI (koszty nabycia superkomputera i koszty operacyjne, w tym elektryczność, wydatki na personel itp.) zainwestowane zostanie ponad 200 milionów euro.

– Kontrakt zakupowy LUMI przewiduje wstępny okres eksploatacji wynoszący pięć lat, ale naszym zamiarem jest zapewnienie, wraz z naszymi partnerami, ciągłej aktualizacji maszyn – informuje Pauline Gounaud, urzędnik ds. komunikacji EuroHPC JU.

Superkomputer jak kotłownia

Superkomputer LUMI stanie w fińskim centrum danych w Kajaani. Zajmie powierzchnię kortu tenisowego i będzie ważył 150 ton – inwestycja prowadzona jest w gigantycznych budynkach po starej papierni. Moc obliczeniowa maszyny będzie równa łącznej wydajności 1,5 miliona najnowszych komputerów MacBook Pro. Gdyby je poukładać jeden na drugim, utworzyłyby 23-kilometrową wieżę.

LUMI ma już w połowie 2021 roku osiągnąć moc obliczeniową 375 petaflopsów, czyli być zdolny do wykonywania około 375 milionów miliardów operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę (wcześniej mówiono o minimum 150 petaflopsach). Teoretyczny szczyt jego możliwości to ponad 550 petaflopsów (to już ponad połowa prędkości najszybszej obecnie maszyny na świecie, japońskiego Fugaku, który za rok ma osiągnąć ponad 800 petaflopsów, i krok w kierunku eksaskali, czyli strefy miliarda miliardów obliczeń na sekundę)

Widok na centrum danych LUMI w parku biznesowym Renforsin Ranta w Kajaani,
Finlandia, czerwiec 2020

LUMI będzie wyposażony w zasoby pamięci masowych o pojemności ponad 117 PB, w tym szybką pamięć typu flash o przepustowości ponad 2 TB/s. Superkomputer będzie również jedną z najbardziej zaawansowanych platform na świecie dla sztucznej inteligencji – dzięki LUMI możliwe będzie połączenie SI, zwłaszcza głębokiego uczenia się, i tradycyjnych symulacji na dużą skalę w celu rozwiązania jednego problemu badawczego.

Dostęp do superkomputera będzie realizowany tradycyjnie, jak również poprzez chmurę.

Centrum danych LUMI będzie w 100 procentach wykorzystywać energię z odnawialnych źródeł. Powierzchnię Kajaani, położonego w centrum Finlandii, stanowi głównie woda, która będzie również wykorzystana do chłodzenia systemów, a z kolei ciepło odpadowe z instalacji będzie wykorzystywane w sieci ciepłowniczej blisko 40-tysięcznego miasteczka, wypełniając w 20 procentach jego roczne zapotrzebowanie na lokalne ogrzewanie.

Europa liczy na supermaszyny

Moc obliczeniowa LUMI docelowo zostanie uzupełniona o dwa dodatkowe superkomputery przedeksaskalowe – Leonardo w Bolonii (o zwiększeniu unijnego finansowania tego projektu informowaliśmy w zeszłym tygodniu) i MareNostrum5 w Barcelonie (mamy przeczucie, że w tym wypadku też wkrótce będziemy pisać o podobnym przyspieszeniu) – oraz pięć superkomputerów petaskalowych EuroHPC, które zostaną zbudowane w Bułgarii, Czechach, Luksemburgu, Portugalii i Słowenii.

Europejska infrastruktura superkomputerowa, która będzie dostępna dla wszystkich europejskich naukowców, przemysłu i przedsiębiorstw, pozwoli uruchomić setki nowych zastosowań w dziedzinie sztucznej inteligencji i medycyny spersonalizowanej, projektowania leków i materiałów, genomiki, prognozowania pogody, walki ze zmianami klimatycznymi i wiele innych.

Pierwsze z brzegu przykłady zastosowań to antykoronawirusowy projekt Excalate4CoV, który ma pomóc naukowcom w znalezieniu skutecznego leczenia pacjentów z COVID-19, czy inicjatywa Destination Earth mająca na celu opracowanie bardzo precyzyjnego cyfrowego modelu Ziemi, który mógłby usprawnić prognozowanie pogody, gospodarkę wodną i modelowanie środowiska.

Podobnie jak w przypadku superkomputera Leonardo połowa zasobów obliczeniowych LUMI zostanie przydzielona użytkownikom EuroHPC w następstwie otwartych okresowych zaproszeń, w których mogą uczestniczyć wszyscy uprawnieni użytkownicy europejscy, a do 20 procent mocy obliczeniowej przyznane będzie przemysłowi oraz małym i średnim przedsiębiorstwom.